Witam.

Mam pytanko. Jaka jest głębokość bieżnika w nowych oponach motocyklowych, takich np. Michelin Pilot Power. Na 100% nie przejdę przeglądu z tą oponą co mam z tyłu hehe i trzeba wymienić.
Zastanawiam się nad używkami, bo troszkę szkoda mi 600zł na oponę, a używki można kupić dość tanio, bo za ok 200zł.

Plusy nowej:
- dużo bieżnika
- nowsza technologia
- szybciej się nagrzewa
Minusy nowej:
- droga
- bardzo śliska (i to mnie najbardziej stresuje)

Plusy używki:
- dość tania
- nie ślizga się(już jest przetarta)
Minusy używki:
- mniej bieżnika
- może być z moto po dzwonie
- może być wyząbkowana
- starsza tzn. dłużej się nagrzewa i trzyma w zakrętach.

Co radzicie? Jakie opony kupujecie: nowe, czy używane?
Dziękuję za porady.

ja tam wole wywalić pare stów więcej i kupić coś nowego . a z tym śliskim na oponie to na podnośnik i papierem ściernym przetrzyj i już.

Moim skromnym zdaniem tylko nowe wchodzą w grę. Nie wierzę że ludzie zmieniają dobre lub prawie nowe opony ot tak, poza tym będziesz na nich jeździł powyżej 200km\h i aż strach pomyśleć co by było gdyby... Co do ślizgania się nowych opon to nie jest to tak uciążliwe, jak ja zakładałem nowe opony to wystarczyło około 50km żeby zedrzeć warstwę sylikonu. Z drugiej strony to za jedną nową oponę masz pięć używek,więc zrobisz jak uważasz.

opony to jedyne co Cie z glebą łączy a na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać moim zdaniem

Tak jak piszą koledzy... Na nowej masz pewność, ze wszystko z nią jest ok a co by nie było opony to bardzo istotna cześć moto, muszą wytrzymać często niemałe prędkości a wole nie myśleć jakbym ja trafił jakaś kaprawa używke :/ co do siliconu to tez trochę zależy od firmy ja kupując Michała Pilot Power 2Ct nie miałem zupełnie takiego problemu, przypalilem laczka równomiernie z każdej strony delikatnie i krótko, przejechalem się na krótka przejażdżke i już opnka sie kleila jak zła... Natomiast całkiem niedawno kolega wymieniał w Kawie opone na jakaś chinszczyzne i tam było nasrane tego siliconu od groma ale tez się tego pozbył. Wiadomo każdy różnie stoi z kasą i każdy chce kupić jak najtaniej ale moim zdaniem na oponach nie oszczędzaj bo często dupę ratują.

W manualu wyczytałem, że w rn09 były montowane Dunlopy D208. Jakoś zawsze myślałem, że one nadają się raczej do turystycznych moto, a nie do sportowych. Znalazłem takie nowe i w chyba dobrej cenie, bo za 330zł i z 2010roku. Jak myślicie kupić, czy szukać Pilot Power, bo innych nie biorę pod uwagę?

Zawsze zakładałem nowe opony do super sporta ale od jakiegoś czasu biorę opony z toru Poznań. Na szczęście obok mnie w Ostrowie WLKP. jest koleś ,który sprzedaje oponki po jednej rundzie od zawodników. Plus tego jest taki ,że opony są max pół roczne i są to oponki z najwyższej póki. Fakt kończą się po 3000-4000 tyś km ale jak trzymają masakra ))))))

Koczis nie jeździłem na Dunlopach nigdy ale różnica cenowa z Michałami jest spora więc skoro były montowane org. to warto się nad nimi zastanowić ...

Panowie w Hondzie miałem DUNLOPy (nie pamiętam już jakie dokładnie) ale nie trzymały się drogi, ja może tego tak nie odczuwałem, ale jak kolega próbował po zakrętach szybciej pojeździć to z twierdził że opony są do dupy.

(2011-11-05, 04:17 PM)roman1986 napisał(a): Panowie w Hondzie miałem DUNLOPy (nie pamiętam już jakie dokładnie) ale nie trzymały się drogi, ja może tego tak nie odczuwałem, ale jak kolega próbował po zakrętach szybciej pojeździć to z twierdził że opony są do dupy.

Wszystko zależy od modelu ja w fajerze latałem na dunlop sport max i dobrze sie spisywały

Ja tam ufam tylko pirelkom i miśką coś za coś jak to autor pisał! 1200zł piechota nie chodzi i tylko na 3-4tyś dobrej jazdy wystarczy a turystycznie na 6-7nawet 8 ujdzie ale jak ktoś nie ma kasy to nie czarujmy się zakłada to na co go stać i nie mam o to pretensji do ludzi tylko musi być świadom tego na co może sobie pozwolić.
I tyle jak masz już kupować używki to staraj się najwyższą półkę łapać i nie ma się czego wstydzić

Znalazłem takie coś:

http://moto.allegro.pl/michelin-pilot-sp...02689.html

Też były seryjnie montowane w rn09 i mam teraz taką z przodu, tyle że 120 oczywiście.

Cena zajebiście atrakcyjna, mi za taką oponę krzykneli 600zł, a że jest dwu letnia to chyba niema tragedii.

I jak Ci się na niej lata?

mi wulkanizatorzy powiedzieli, że sie szuka maksymalnie do 3 lat opony, nie starszej.

Jeżeli dobrze pamiętam miałem taką z tyłu jak i z przodu była całkiem przyjemna.
To była moja pierwsza guma więc szaleństwa nie było bardziej turystyka i czasami jakieś latanie w okolicy 2paczek i na to wystarczyło!
Nie było żadnych niepokojących oznak w deszczu też całkiem dobrze sobie radziła fajnie wodę odprowadzała i nie było niespodzianek!
Jednak z biegiem czasu i fantazji drogowej i oczywiście obecnych gum fajerwerków nie było!
Z perspektywy obecnych Pirelek mogę powiedzieć że to średnia pólka

Koczis wiem,że z Wawy jesteś dlatego mogę Ci polecić śmiało http://www.motohurt.com/ od kilku lat kupuje u nich opony.

Na tej oponie latało mi się dobrze, ale używałem Horneta spokojnie, więc nie wiem do końca jak sprawdza się na ostrych winklach. Zapomniałem dodać że w Hondzie miałem inny rozmiar.

A jakie jest Wasze zdanie nt. montowania różnych opon na przodzie i tyle. W autach to wiadomo, że muszą być takie same na jednej osi, ale jak to się ma w motocyklach? Pewnie, że najlepiej wymieniać parami, ale chyba coraz mniej osób tak robi.

jesli sa jakosciowo podobne i maja podobna twardosc gumy to smialo mozna montowac ale mysle ze najlepiej jak masz michalki np pilot power z przodu i z tylu i konczhy Ci sie tyl to dokupic pilot powerka znowu i tak srednio zmienia sie 2x tyl 1 x przod i wtedy mozna kupic komplecik nowych innego producenta