Pawlor życzę Ci takiej jak moja, ale bez tych problemów z papierami co ja mam, ale tego nie chcę tu poruszać, bo i po co.

No jak już zacząłeś to dawaj bo ciekawe jestem zawsze pomoc dla innych na przyszłość itp. No i jako forumowa legenda wiem że to prywata ale ciekaw jestem jak to tam wygląda z tym moto jak kupiłeś itp : No chyba że przesadzam to zignoruj mój post;P

Ogólnie to chodzi o to, że moto nie było przerejestrowane przez poprzednika i mam tylko ksero umowy, a musi być oryginał. Jak nie uda się załatwić oryginału to jestem w dupie. Na razie czekam na przesyłkę, bo może się uda dostać oryginał umowy. Więcej nie tłumaczę, bo nie jest to dla mnie przyjemna sytuacja.
O samym moto mogę pisać, ale pliss nie pytajcie o te jebane umowy.

Dobra rada: kupujecie tylko moto, które jest już zarejestrowane na osobę z którą podpisujecie umowę.

Nie chce cie denerwować ... tylko doradzić .. Masz xero czyli to już tak jakbyś miał oryginał ...
Ja byłem głębiej w dupie bo nie miałem umowy wcale .. zgubiłem gdzieś w papierach i kibel ..
Napisałem inną - no tylko po 7 miesiącach była totalnie inna niż ta przesłana z dokumentami z miasta gdzie była zarejestrowana .. ale i z takiej sytuacji jest wyjście .. zawsze jest jakieś wyjście .. DASZ RADĘ .. to tylko POLSKA >>

Gratuluję ! PS dotykałem jej haha

No właśnie kurwa tak to jest z tymi umowami. Ja sprzedałem jawę we wrześniu kurwa gość który kupił też ją sprzedał po miesiącu i pytam się przerejestrowałeś? odp nie? i chuj ludzie mają to w dupie, cieszę się że od razu poleciałem do wydziału komunikacji  i do ubezpieczyciela o wyrejestrowanie a umowa w segregatorze czeka na puk puk od Policji. Kolega tak miał że niby paliwo zajebał ze stacji dobrze że miał umowę..

Zielonka w jakim sensie jej dotykales, bo az sie boje?

(2015-12-03, 09:55 AM)A.S. napisał(a): Nie chce cie denerwować ... tylko doradzić .. Masz xero czyli to już tak jakbyś miał oryginał ...
Ja byłem głębiej w dupie bo nie miałem umowy wcale .. zgubiłem gdzieś w papierach i kibel ..
Napisałem inną - no tylko po 7 miesiącach była totalnie inna niż ta przesłana z dokumentami z miasta gdzie była zarejestrowana .. ale i z takiej sytuacji jest wyjście .. zawsze jest jakieś wyjście .. DASZ RADĘ .. to tylko POLSKA >>

dokladnie A.S dobrze prawi, tez zgubilem do beemki umowe komisową mialem tylko fakture VAT a co by bylo smieszniej samochod byl zarejestrowany na osobe ktora juz nie zyla.... ale zarejestrowalem 


ps. oni tam nie maja kopi umowy sprzedazy wiec tylko dane sie musza zgadzac.

(2015-12-03, 09:24 AM)Koczis napisał(a): Ogólnie to chodzi o to, że moto nie było przerejestrowane przez poprzednika i mam tylko ksero umowy, a musi być oryginał. Jak nie uda się załatwić oryginału to jestem w dupie. Na razie czekam na przesyłkę, bo może się uda dostać oryginał umowy. Więcej nie tłumaczę, bo nie jest to dla mnie przyjemna sytuacja.
O samym moto mogę pisać, ale pliss nie pytajcie o te jebane umowy.

Dobra rada: kupujecie tylko moto, które jest już zarejestrowane na osobę z którą podpisujecie umowę.

kurwa koczis sam sobie spisz taka umowe : najlepszy i najprostszy sposob, juz tak nie raz robilem kiedys z samochodem

MAJĄ UMOWY !!!!! UWAGA >>> MAJĄ UMOWY !!! To nie są żarty !!!
Kiedy osoba od której kupiliśmy pójdzie do urzędu WYREJESTROWAĆ to do teczki pojazdu trafia kopia tej umowy !!
Kiedy my idziemy ZAREJESTROWAĆ czy tam dokładniej przerejestrować >> to teczka pojazdu jest ściągana i WSZYSTKO skrupulatnie sprawdzane !!! Daty, kwoty, oczywiście numery i PODPISY ..

Tak że nie jest to prawdą .. UMOWY krążą w aktach pojazdu od urzędu do urzędu !!!
Tutaj mając xero trzeba "zrobić" identyczną .. są tacy co potrafią a ponieważ nie jest to FAŁSZOWANIE tylko "tworzenie duplikatu" to nie do końca jest to takie straszne - jak dorabianie tabliczki znamionowej która została zniszczona czy zagubiona .. ale wiecie to tylko TEORIA !!!!

watpie zeby tam zagladali ,nie ma co sie obawiac nigdy jeszcze nic mi nie powiedzieli

Koczis dla pocieszenia powiem, że mój kolega miał identyczną sytuacje z r1 ze koleś od którego kupił nie przerejestrowal tylko jeździł z umową heh.. debil no ale... mój kumpel kupił i udało się to załatwić w parę dni w urzędzie. Tak więc da się

Umów możesz mieć po drodze pierdylion >> ALE ORYGINAŁÓW nie xero !!
Każda umowa musi być poza tym podbita i opłacona w US .. no chyba że ktoś jest zwolniony z PCC - ale musi być adnotacja ( jeśli to jest pośrednik ) lub np. legitymacja O.N. w stopniu adekwatnym do tego o czym piszę ..
Bez ori >> Urzędasy nie puszczą sprawy ..  Ja wiem że Urząd a Urząd to dwie inne instytucje i w jednym rejestrują jak leci a w drugim są świętsi od Papierza .. ale u nas jest właśnie ten świętszy i znam te tematy na wylot !!
Jak kupiłem Vito od komornika to 8 miesięcy rejestrowałem !!!  Jak już pokonałem wszystko to siepani dopatrzyła że DMC jest 2200 kg a nie 2700 kg >> ktoś 14 lat temu jak to przywiózł z Francji pomylił "2"  z "7" i 6 Starostw to w międzyczasie rejestrowało .. qrwa >> TYLE LAT nikt ani Ubezpieczalnie ani Urzędy ani Policja .. nikt qrwa nie miał z tym problemu, póki nie trafiłem do starostwa w moim zadupiu ..  i AMBA FATIMA >> NIE DO PRZEJŚCIA !! Sprawa oparła się o Generalnego Importera Mercedes Benz .... wyciągi z fabryki z numerami i świadectwami .. Ojjjjjj .. takich historii u nas na wsi to każdy opowie wam MILIONY !!!

Nie tylko u Ciebie.. U mnie w Nowej Soli to też rozjebka z wydziałem komunikacji.. moją r6 rejestrowałem aż 3 dni tylko dlatego, że babeczka po ślubie nie zgłosiła zmiany nazwiska w dowodzie rejestracyjnym.. w pierwszy dzień jednej babeczce o tym powiedziałem -> nie miała nic przeciwko (z umową było okis).. brakowało karty pojazdu.. dosłali kartę pojazdu, poszedłem do innej babeczki -> powiedziała, że  podpis na umowie był nie taki (poprosiłem o podpis nazwiskiem widniejącym w dowodzie - panieńskim) -> musiałem nowe umowy spisać.. poszedłem 3 raz trafiłem na kolesia, który po sprawdzeniu wszystkiego stwierdził, że podpis na dowodzie i umowie jest inny i się nie zgodzi na rejestrację bo nie jest urzędem stanu cywilnego i nie zamierza sprawdzać faktu.. 

Nie wytrzymałem, jebłem tekstem, że ma pesel na umowie i dowodzie, a to się przecież nie zmienia.. i że dziwi mnie to, że wcześniej babeczka nie miała żadnego problemu co do podpisów, później następna powiedziała, że podpisy są inne i nie przerejestruje a teraz jak wszystko okis to pan ma problem.. dodałem, że nikt specjalnie nie zamówi nowego dowodu pod sprzedaż.. no chyba, że pan zapłaci za ten nowy dowód i do tego mój czas, który tu tracę.. bo przecież oni są dla nas a nie my dla nich.. i nie dość, że każda wizyta tam to 2 bądź 3 godziny straty czasu, które jako obywatele musimy poświęcić to jeszcze oni - urzędnicy jebią nam kłody pod nogi..

(2015-12-03, 01:03 PM)A.S. napisał(a): Każda umowa musi być poza tym podbita i opłacona w US .. no chyba że ktoś jest zwolniony z PCC

No nie do końca. Ja zawsze najpierw lecę do US opłacić i oni nigdy nic mi nie stemplowali na umowie.
Wypełniałem tylko PCC3 i po ustaleniu kwoty, kurs do banku aby opłacić i tyle. Na umowie nic nie ma.
W WK nie żądają okazania opłacenia podatku od umowy K-S.

dokladnie tak jak koczis pisze

Najlepiej spisz umowę z tym gościem co jest w dowodzie i po sprawie, jemu też będzie zależało żeby w końcu ktoś rozsądny zarejestrował ten motocykl.

No tak, ale gość mieszka w Gdańsku, a ja w Warszawie.
Dodatkowo nie mam numeru telefonu i nie wiem, czy on pod adresem z umowy (i dowodu rej) jest, czy może tylko jest zameldowany.
Dodatkowo mam OC na byłego właściciela od którego kupiłem moto, więc to też by coś namotało.
Na razie czekam na oryginał, bo miał być dziś wysłany. Zobaczymy. Na razie moto i tak stoi do wiosny w garażu.
Ew. może oddam moto, bo w umowie jest napisane, że "pojazd nie ma wad prawnych", a tu jest wada w postaci niemożności rejestracji, ale chyba bym się pociął gdybym tak zrobił, bo już "pokochałem" ten motocykl

Nie trzeba przerejestrowywać pojazdów Ja R1 też miałem umowe z własicielem a kupowałem od innego tak samo z samoch, ale trzeba mieć oryginały. Nie wiem czy xero przejdzie. Nie próbuj niby umowy tworzyć siebie z niby właścicielem z dowou bo ja już brata auto sprzedałem i ktoś tak chciał zrobić by skarbowy ominąc i policja do domu zawitała wyjaśnień podpisów itd. bo zgłoszona była do WK sprzedaz i umowy się rózniły

Koczis gratuluję zadbanej sztuki

Jak czytam co się dzieję w urzędach w Polsce to aż nie wierzę. Banda idiotów.

U Mnie rejestracja pojazdu w WK zajmuję 10 minut jak nie ma kolejki

Nikt się nie czepia, że podpis nie taki, itd.

A robienie problemu z tego, że świni matki ciotka się ochajtała i nie zmieniła nazwiska to jest jakiś obłęd.