W sobotę korzystając z ostatków pięknej pogody, postanowiliśmy z chłopakami wybrać się na autostradę Grudziądz-Toruń, przed wjazdem kolega zgłodniał więc ustaliliśmy, że staniemy tam też na żarełko,
no to myk 140km/h osiągnięte w tempie błyskawicy i tak z stałą prędkością lecimy, zjeżdżamy na żarełko a tam pod moto olej ciurkiem leci, po chwili jednak zaczyna kapać aż w końcu przestał, okazało się ze z filtra, ponieważ oleju miałem trochę w nadmiarze po wycieku zrobiło się miedzy max a mini, uratował mnie zestaw kluczy owiewki myk, filtr dokręcony, koledze postawiłem obiad za to, że zgłodniał nie chcę nawet myśleć co byłoby dalej gdyby nie jego głód, ale jedno życie więcej mam
Jakim cudem filtr się mógł się poluzować? olej jest jeszcze przed wymianą, od kupna nie wymieniałem, gdyż był świeżo zalany.
czy nadmiar oleju miał tu jakieś znaczenie?

Nie miał żadnego znaczenia stan oleju, po prostu za słabo dokręcony prawdopodobnie był.

Jeżeli już raz poluzował powinieneś go niezwłocznie wymienić, bo uszczelka mogła ulec uszkodzeniu i może się ponownie poluzować

ksawierek123, po takiej akcji bez zastanawiania się będzie wymieniony olej i filtr i tak za niedługo trzeba byłoby to zrobić.

ja miałem przypadek że w filtrze KN uszczelka pękła i jechałem jak z flarą bo olej kawał na wydech. TO jest niebezpieczne bo może dość do zapłonu oleju i wtedy jest źle.

Dokładnie jak pisze Blue. Ktoś go może tylko łapami dokręcał i tak wyszło.

Wrecz przeciwnie.

Ponury, ale nawet w manualu jest napisane, że filtr dokręcamy ręką. Chyba że to jakaś ciapa przykręcała.

Kuba skoro po dokreceniu było ok to raczej nie uszczelka.

Ale jeśli uszczelki nie nasaczyl delikatnie to moze sie z czasem zniszczyła.. Ale wsumie chyba one fabrycznie sa nasaczane ja zawsze dokrecam ręka ale przy wymianie to juz nigdy ręka nie chce pójść :p

Nasmarowac oring swieza oliwa i dokrecic z czuciem i wystarczy sam sie dociagnie