Witam, nurtuje mnie pewne pytanie. Otóż w zimę gdy robiłem swój motocykl zdjąłem łańcuch i wsadziłem do miski z ropą, aby dokładnie się doczyścił obmyłem pędzlem, z powrotem do czystej ropy i tak pozostawiłem na dłuższy czas , po 2-3 tyg gdy go składałem wyciągnąłem czyściutki łańcuszek , wytarłem doczyściełm i nasmarowałem zgodnie z zaleceniami. Wszystko ładnie śmiga , bez szelestnie itd. Teraz mnie nurtuje.. czy mogłem mu zaszkodzić, oringom itd ?

Ropa jest smarujaca w przeciwieństwie do benzyny wiec z x,o-ringami nic nie powinno sie stać wiec nie ma co sie martwić

dokładnie jak kolega wyżej napisał, ropa jest tłusta i nie niszczy oringów, x-ringów, dlatego w enduro/motocrosie ujebane od błota łańcuchy tylko czyści się ropą, kupowanie środków w spreyach to strata pieniędzy....

a jakim cudem zdjąłeś go z wachacza?

Rozkułem go, , przyszlifowałem pilniczkiem wybiłem punktakiem. Aby zakuć kupiłem zakuwkę za 25 zł i oddałem do serwisu by zakuli zakuwarką bo to już nie przelewki i musi być zakuty tak jak fabryka kazała Dzięuje Panowie za odpowiedzi. Uspokoiłem się

Jak dla mnie to bez sensu robota. Rozkuć, kupić zakuwkę, zawieźć moto do serwisu bo bez łańcucha nie pojedzie... Strata kasy a wystarczy posiedzieć chwile przy łańcuchu i było by git.

Też uważam że szkoda czasu ,pieniędzy itp. ale pochwalić kolegi trzeba za podejście do tematu. Tak jak Baca pisze kupić dobry środek do czyszczenia Motula lub S100 i łańcuch również wygląda jak nowy

Nie no jak najbardziej pochwalić trzeba... Ale rozkuwanie łańcucha to trochę przesada. Z resztą są dwie szkoły... Ja jestem z tych co nie czyszczą/myją łańcucha często...

trzeba było nie rozkuwać łańcucha tylko cały wachacz z łańcuchem włożyć do ropy
żart oczywiście

Ropa nie jest tak agresywnym produktem ropopochodnym wiec spoko. Cały zabieg na pewno pomógł łańcuchowi .