Cześć,

mam do sprzedania bardzo zadbany motocykl.

http://allegro.pl/yamaha-yzf-r1-2008-r-r...74903.html

Jeżeli jest ktoś zainteresowany pewnym zakupem, zapraszam do kontaktu.

pozdrawiam

zeby nie bylo ze sie przypierdalam ale stojaca na nozce maszyna a na oczku od oleju polowa czyli w normalnej pozycji pelne.....moj wniosek - gumowana))) po za tym mi sie bardzo podoba

Zdjęcia robione są już po serwisie, który robiłem po zakupie. Tyle oleju mi wlano i tak jeżdżę. Nie sądzę jednak, że jest tam pod dekiel. Jeżeli twierdzisz, że wlałem tyle do gumowania, to się mylisz. Nigdy motocykla na koło nie postawiłem, ba nawet w zasadzie nie próbowałem.

Poza tym, mnie też się podoba I na pewno bym motocykla nie sprzedawał, gdyby nie fakt, że już teraz wiem, że w sezonie nie zrobie nim pewnie nawet 500 km.

i zeby znowu nie bylo ze sie czepiam ale zapoznaj sie z regulaminem forum...pierwszy post powinien byc gdzie indziej. nie ladnie oj nie ladnie....

Nie mam jeszcze autoryzacji.

do Ziolek R1 ma to do siebie że musi mieć tyle oleju

mieć taki motocykl i nie latać na kole to aż wstyd!

Podzielam zdanie Godlefasa. I dobrze, że ktoś trzyma olej w należytym poziomie...

Hehe. Wstyd nie wstyd. Nie umiem i tyle. A z drugiej strony, zawsze szkoda mi bylo motocykla zeby sie tego uczyć. Pewnie nie do końca też jest to motocykl pode mnie - jeżeli chodzi o moc i możliwości. Ale kupiłem to kupiłem, a chcę sprzedać, to brać i nie gadać

jak czytam posty typu - chujowa bo gumowana to mi ręce opadają. Moja R1 latała na tylnym kole więcej niż na dwóch ( na przednim tez nie raz ) , na niej tak naprawdę się zacząłem uczyć i nauczyłem, olej zawsze był ponad oczko, najechana miała ponad 65tyś km i nigdy nie odmówiła posłuszeństwa. Co lepsze , przy 20tyś miała wymienione łożyska ramy a potem nawet ich nie dotykałem. Ten motocykl do tego jest! Jak ktoś potrafi gumować to naprawdę gumowanie nie szkodzi maszynie.
Ja bym raczej spytał, dlaczego była malowana ?

Poprzedni właściciel ją pomalował. Można powiedzieć, że miał takie widzimisię. Motocykl miał być czarno złoty i taki jest. Robiłem ASO przed zakupem w Katowicach i wszystko było w porządku ich zdaniem. Dodatkowo ma też czerwone Engel Eyes i czerwone postojówki. Więc można przyjąć, że to malowanie było elementem "picowania". Też mi się to osobiście niezbyt widziało, wolałbym oryginalny lakier ale motocykl dobrze się prezentuje.