http://tablica.pl/oferta/yamaha-yzf-r1-r...27ecc136a1
co myslicie wten sposób srtacic konia...

Śruba nie powielaj tematów.

Ps. Jak idiota dał moto bez depozytu to na co liczył?

niewiidział podobnego tematu jak był .do usuniecia ....

Masakra. Ciekawe jak on mógł tą jazdę wykonać, przy takich warunkach pogodowych.
Mieliśmy już na Forum dyskusję, czy brać zastaw za moto, czy nie i odpowiedzi były różne.
Sam nie brałem nigdy zastawu, ale byłem natomiast proszony o ok. 20% całości aby móc się przejechać na sprawdzenie.
Różnie to bywa. Kiedyś byłem sprawdzić RN22 dla kogoś z forum i powiedziałem gościowi, że nie kupuję moto, tylko przyjechałem obejrzeć i sprawdzić. Gość dał moto na jazdę bez zastawu.

Kurw# nie ludzie w tej Pl,ale co poradzisz.....Na jego miejscu bym przed jazda próbna dowód wziął,jak bym mi wygladał na podejrzanego,no ale nic nie zrobisz.Jedynie co to życzyć mu odnaleznia tej pieknej maszyny
Powodzonka

Ja pierdole znowu :/ ... nie ma czegoś takiego jak jazda próbna bez zastawu, wbić do bani i zapamiętać. Różne są sytuacje ale żeby w taką pogodę się nawet nie zabezpieczyć to już debilizm,a to do tego rn19-stka chyba bym się zapłakał . . .

Koczis jeśli mówisz o tej rn22 co byliśmy razem oglądać to nie dziwne skoro przyjechałeś na swoim moto, w razie czego miałby też inne moto.

A co do tej rn19 DEBIL

Malikowy, a nie słyszałeś że często w takich sytuacjach podjeżdżają już kradzionym, ale duuuużo tańszym autem/motocyklem. Nie sprawdził, czy moto jest moje, a gdyby nie było to gość tylko miałby problem. Więc nie ma co tak myśleć. Kasa na stół i tyle, bo nawet dowód osobisty może być trefny.

no tak ale wtedy przyjeżdża jeden, a nie dwóch..

Mój brat jakies 9 lat temu nie chciał dac mi sie przejechac swoją 09. Chyba że dałbym mu do reki 30tyś. Teraz ja tak mówię temu kto chce sie przejechać ze znajomych. Bez zastawu nie dalbym usiąść ewentualnemu kupujacemu

Zlodzieje tylko czekają na okazje, teraz to trzeba każdego nieznajomego uwazac za potencjalnego złodzieja -taka prawda.

Równowartość motocykla do ręki i jazda próbna, inaczej nigdy się nie godzę. Za dużo tego już się słyszy więc trzeba się zabezpieczać koniecznie. Szkoda właściciela współczuje

Dokładnie ja robię tak samo, 100% wpłaty i można testować, a jak się nie podoba kupującemu to wypad. To najlepsze zabezpieczenie!

Albo wieziesz goscia z tylu (jesli jakis zastaw zostawi a i to trzeba sprawdzic papiery bo nieraz slyszalem akcje ze przyjezdzali kolesie skradzionym chwile wczesniej samochodem)... I tyle w temacie.

nawet nie chce wiedzieć jak się czuje ten Facet...


Na Ukrainie tylko czekają na takie ładne motocykle..na Ukrainę schodzą Bmw seria 5 i Yzf..

ja jak kupowalem to zawsze chcieli zastaw cala kwote i sam robie podobnie.bez kasy nie ma jazdy probnej.Dal sie koles zrobic szkoda go ale za niewiedze sie placi czesto grubo

nie ma kasy to moze popatrzec co najwyzej

taa nie ma kurwa jeżdżenia

Mojemu koledze jak kawe dmuchneli to jednego dnia przyjechalo 2 obekzec nastepnego juz jeden kradzionym autem. Moj kolega pojechal z nim siedzac z tylu ale na trasie dalej gosc zatrzymal się pomarudzic i mu z pod dupy wyjechal.
Ja sam jak ogladalem moto raz bylem proszey o kasę

Po prostu trzeba wyczuć pacjenta , a najlepiej kasa do rączki i tyle !!

Z całym szacunkiem dla sprzedającego, ale dla mnie to po prostu kretyn.
Ja sprzedając moto nigdy nie dawałem nikomu, na jazde próbną bez hajsu... tylko i wyłącznie hajsu. Dowód można podrobić, auto może być kradzione. Chcesz jechac? Dawaj hajs.
Nie, to siadaj z tyłu ja Cie przewioze... tylko i wyłącznie Ja, bo nigdy nie będę ufał nieznajomemu umiejętności. Okaże sie laikiem, zaliczy paciaka a potem będzie w chu*a walił i tylko same problemy.

Tylko haaajs panowie!