Motocykli kupilem kilkadziesiat lekka reka wiec spokojnie Tomaszu. Jak czytam wielka nagonke za kilka drobnych minusow do poprawki za grosze w stylu "nieoryginalna śruba mocująca prawy boczek do ramy" czy "niezbyt starannie spasowane dolne wypełnienie zadupka - jeden zatrzask nie jest wpięty", to mnie to zwyczajnie smieszy. Za 500 czy 1000zl ktore pewnie zainteresowany kupujacy bedzie chcial sciac z ceny za te niedorobki podczas ogledzin mozna zrobic wszystko i sladu nie bedzie, chyba ze ktos ma lewe rece i szuka "taniej okazji w stanie igla"- ale nie za 11500, bez przesady...

Chyba szrotow na oczy nie widzieliscie, trzeba bylo kupowac motocykle 10-15 lat temu gdy kowale dopiero sie uczyli reanimacji i rzemiosla hehe...