Witajcie ponownie, chciałbym zapytać o kilka "dupereli" i zapytać doświadczonych posiadaczy R1, czy mam się przejmować problemami/spostrzeżeniami po zakupie nowego moto.
Jak prawdopodobnie część z Was wie, zakupiłem RN04 z 2001 r. - przestawiałem się na dniach w "Świeżakach", a że jestem świeżym właścicielem R1 chciałbym zapytać:

1) Czy normalnym jest, że wolne obroty (bez ssania) wynoszą 1500rpm? (na ciepłym oczywiście), czy raczej moto powinno mieć mniej?
2) Czy jest jakieś pokrętło lub śruba regulująca wolne obroty? (w ZX6R miałem taką po prawej pod osłoną zbiornika paliwa).
3) Czy kranik paliwa w RN04 wienien być zamykany przy dłuższych postojach, codziennie, czy w ogóle zawsze otwarty?
4) Aby odpalić moto (zimy czy ciepły, krótki postój czy kilkudniowy bez różnicy) muszę odkręcić manetkę (dodać gazu) - czy to normalne? Nie palił na dotyk od oględzin moto przed zakupem trzeba było mu pomóc manetką, bo nie zaskoczyłby, kręciłby pewnie aż rozładowałby aco.
5) Światło stop przestało działać po wciśnięciu klamki - po zwarciu styków jeden z drugim - światło świeci - czyścić? rozbierać klamkę? czy jest jakiś prosty sposób?
6) Słychać cykanie jakby z lewej strony silnika (może rozrząd?) - podobno łańcuch był wymieniany na początku sezonu.
7) Podczas oglądania moto, jazdy próbnej(dzień później), podczas powrotu (110km) do domu po zakupie, jazda była super, dziś nie chciał odpalić - musiałem długo kręcić i z bólem zaczął kopać i odpalił (po około 6-10 sekundach). Dodam, że zrobił mi to dziś 2 razy jeszcze - po zatrzymaniu się i skoczeniu do sklepu po fajki (czyli 3-5 minut przerwy na gorącym silniku) i po 3 godzinach od zgaszenia (na zimnym). Dodam również, że w parze z ciężkim odpalaniem pojawił się problem ze zbieraniem się z postoju (ruszam na 1 biegu) - był temat na forum i nawet aktywny jest ale zrobił się tam trochę offtopic dlatego wspominam tutaj przy okazji. Może to będzie mylące, może nie - gość w dzień sprzedaży dzwonił, że aco mu padło więc jadąc do niego kupiłem sobie nowy (295 pln) taki sam jaki zajmował miejsce pod siedzeniem kierowcy. Sprawa się trochę komplikuje, bo problem ze zbieraniem się występuje jedynie przy ruszaniu i przy niskich obrotach - objaw jest identyczny z takim jakby zabrakło paliwa w baku - ja mu w gaz a on powoli z bólem się zbiera i buuuuczy, jak przekroczy większe obroty (około 3,5 - 4 tysięcy obrotów) to idzie jak "poye-bany".


Korzystałem z opcji "szukaj" i się naczytałem przez ostatnie 2 godziny i ile użytkowników, tyle podpowiedzi - jutro na szybko sprawdzę jeszcze alternator i regulator napięcia miernikiem.

Nie mam podstaw aby sądzić, że informacje przekazane mi przez poprzedniego właściciela są nieprawdziwe (chociaż możliwe że prawdą jest 90% z tego co mówił - nigdy nie można być pewnym) sprawiał wrażenie naprawdę kompletnie zielonego a moto oddał do serwisu na przygotowanie do sezonu po tym jak go sobie sprowadził zza zachodniej granicy w grudniu 2012. Opony i klocki nowe (tarcz nie ruszał), łańcuch nowy ale zębatek nie ruszał :/ , rozrząd i czyszczenie i regulację gaźników niby miał.

jesli chodzi o łancuch to raczej mozna kombinowac ze na jedna zywotnosc łancucha zmienia sie 2 razy zebatki a nie odwrotnie

1. ja w rn01 miałem tak mniej wiecej na 1200obr i było git
2. śrubka jest po lewej stronie pod rama przykrecona albo lata sobie gdzies w srodku pod zbiornikiem jak było u mnie, poszukasz to znajdziesz...
3. Nie mam pojecia czy powinno sie zamykac ale ja nigdy go nie zakrecałem i nigdy paliwko nie przemiescilo sie z baku do gaziorów...
4. nie powinno tak być - ja ogolnie zrobiłbym mu synchro gaziorów i wtedy czegoś szukał
5. rozbierz czujnik pod klamką a sam sie przekonasz czy cos zdziałasz czy wywalić trzeba. stop nie działa na klamce tylko czy tez na tylnym hamulcu ba jak tu i tu to przyczyna jest gdzies w kablach albo w lampie...
6. rozrząd jest po prawej stronie wiec jeśli o to chodzi to powinno po prawej lepiej być słychać. R1 ogólnie głosno cyka jakby ktoś w środku śrubkę zostawił
7. ?

Kringer większość wyjaśnił już ja tylko do punktu 3 dopowiem że kranika nie musisz zakręcać po paliwo i tak dojdzie tylko do pompki , do gaźników już nie bo po kilkudniowym postoju pompka dosyć długo pompuje zanim napełni gaźniki bez różnicy czy masz zakręcony czy odkręcony kranik. Co do 7 punktu to z tym ruszaniem to na moje EXUP, zobaczy czy w ogóle linki masz podłączone bo możesz mieć czasami zablokowanego w pozycji otwartej

te obroty za wysokie są, raczej tak coś ok. 1150rpm powinny być.
tym zamuleniem i buczeniem na niskich obrotach to ewidentnie exup.. zerknij czy są w ogóle linki a jak są to czy zawór jest??? jak nie ma to masz odpowiedź czemu muli .
z tym dodawaniem gazu żeby odpalił to mam podobnie i zaczęło się tak właśnie po regulacji zaworów. nie wiem czemu tak się zrobiło..
a mówiłem żebyś się dobrze upewnił co do stanu technicznego zanim kupisz moto.. eh biednemu to zawsze wiatr w oczy..
tu masz serwisówke żebyś wiedział gdzie co jest
http://www.r1messagenet.com/howto/manuals/YZFR1-98.pdf

Dzięki za info. Dziś poszperam porobię trochę fot i podzielę się z Wami tym co udało mi się ustalić. Co do EXUP-u to looknę serwisówkę i dopiero poszukam tych linek bo nie wiem gdzie tego szukać. Pewnie nie obejdzie się bez zwalenia owiewek i baku aby mieć lepszy pogląd i obejrzeć dokładnie moto. A co do wiatru to nigdy nie wieje w plecy. Ehh

Hehe, erłan, nie ma co straszyć kolegi. Wszystkie bolączki są do wyleczenia
Co do obrotów u Mnie są faktycznie niższe, ale to kwestia nad którą można zapanować, o pokrętle była mowa, kraniku również. Odnośnie odpalania, nie jest to nowy motocykl, koledzy wyżej o tym mówili, Ja również potwierdzam, lekkie muśnięcie manetką i pali jak z nut, najwyraźniej podczas regulacji/synchronizacji nie da się wszystkiego "idealnie" tak jakby wyjechał prosto z fabryki ustawić (przypomnę tylko że to już są nastoletnie motocykle, tak więc i wiek rządzi się swoimi prawami). Kwestię cykania przerabiałem u siebie i nie jest to ani rozrząd, może w niewielkim stopniu mogą to być zawory jeśli nie były regulowane a przebieg już na to wskazuje, bolączka motocykla z którą niestety trzeba się pogodzić. O punkcie 7 wspomniał erłan i może to być jakaś wskazówka, Ja tutaj nic więcej nie wniosę.
A póki sezon eliminuj niepokojące objawy i lataj bo sezon się powoli kończy

spoko najważniejsze, że ma na czym latać
Mihu poszukaj tej śróby od wolnych obrotów, wychodzi na takim kablu i dostęp jest od lewej strony pod ramą nad wajchą biegow- jak znajdziesz to pokręć nią minimalnie i zobaczysz czy obroty maleja czy rosną-być moż, że się uda troszkę je zmniejszyć.
exup masz w środkowej części wydechu, dokładnie pod twoją lewą stopą jak siedzisz na moto, zajrzyj przez pług i będziesz widział od razu czy coś jest czy nie. 1 foto- te linki idą właśnie do tego dekielka z exupem 2 foto exup pod dekielkiem. działaj i wrzuć foty szpei pzdr

Dzięki za bardzo pomocne zdjęcia. Dziś wieczorkiem skoczę do garażu i porobię zdjęcia szpei, sprawdzę prądy, wolne obroty i EXUP bez rozbierania.
Dzwoniłem do mechanika motocyklowego w Laskowicach i na jutro umówiłem się z nim że zostawię moto na wymianę świec i czyszczenie i synchro gaźników. Rzucił narazie 200-300 zł za to wliczając cenę świec (zwykłe NGK). Nie wiem czy to dużo czy mało. Mam nadzieję że jak w poniedziałek popołudniu odbiorę moto to nie okaże się że kaplica. Napiszę wieczorem.

W garaż byłem, jak widać na zdjęciach w temacie "Nadze dzidy">RN04>Moja dzida.

Chciałem nakręcić filmik jak to odpala i muli, ale nie wrzuciłem, bo o dziwo odpaliła od kopa i nawet chwilę po odpaleniu wyłączyłem ssanie i obroty ~1200, nie wiem jak się rozgrzeje bo nie mam teraz tyle czasu aby nawet się przejechać, żona na badaniach w szpitalu i sam z synem w domu zostałem.
Potem po chwili odpaliłem i chyba pierwszy raz bez dotykania gazu i bez ssania zaskoczyła.
Może jutro zaprowadzę młodego do teściowej i jak pogoda pozwoli (ma padać) to śmignę rano i zobaczymy co z tym zamulaniem. Jak będzie ok, to i tak oddam go do sprawdzenia mechanikowi z Laskowic - 2 dni mnie nie zbawią, tym bardziej ze w kuj-pom ma nie dopisać przez kolejne 2-3 dni.

Z powodu braku czasu (żona w szpitalu) nie miałem czasu jeździć ostatnio ale z mechanikiem umówiłem się u mnie, podjechał, osłuchał, oglądał i na 99% jest pewny, że to mulenie to nie dopalanie paliwa.
Zasugerował, czyszczenie i regulację gaźników, wymianę świec (bo nie były wymieniane) oraz wymianę filtra powietrza.
Mam nadzieję, że to pomoże.
Jutro podprowadzę mu moto do warsztatu i w czwartek zobaczymy.
Dobrze by było aby to tylko takie "duperele" bo w sobotę z ziomkami jedziemy do Wrocławia (334km w jedną stronę) - pozwiedzać, coś zjeść i jakieś disco załapać może na pożegnanie sezonu, potem okrężną trasą będziemy wracać do Świecia.

Za czyszczenie z synchro i wymianę świec 300 złotych to bardzo dobra cena
jesli masz exupa to po tych regulacjach gaziorów powinno być gitarra

ja dalem 500 zl za czyszczenie i regulacje ale to we wroclawiu moze dlatego

Jak wspomniałem w "polecanych warsztatach" > na "górze" >
Odebrałem moto od mechanika.

Za sprawdzenie klocków, tarcz, kompresji, wymianie świec, sprawdzenie i przedmuchanie filtra powietrza, zaglądnięcie do gaziorów (nie było potrzeby czyszczenia i regulacji), sprawdzenie kosza sprzęgła, sprawdzenie napędu (łańcuch i zębaty) skasował niecałe 250 pln.
Polecam gorąco, po takim przeglądzie doradza co wymienić natychmiast, a co spokojnie polata jeszcze trochę lub sezonów parę. I co najważniejsze i niespotykane - na koniec wypucował całe moto i nasmarował łańcuch!

Klocki przód mam do wymiany odrazu - jeżeli dużo nie polatam mogę zrobić to przed następnym sezonem,
Świece wymienione, gaziory w porządku, zębatki w porządku, łańcuch natomiast jest z jakiegoś traktora i okropnie niebezpiecznie się wyciągnął... Przy obracaniu tylnego koła na podstawce, raz jest naciągnięty, raz luźny i to poza extremum w obie strony... Zębaty ok i inne badziewia, więc łańcuch do wymiany bo może szkód narobić lub kalectwa przy jeździe...
Kosz sprzęgłowy ok, rzęcholenie było od łańcucha. Dławienie przy starcie - trafenie mocy, przez świece, nie dopalały i zalewały troszkę (czuć było paliwo) - teraz jest o 2 nieba lepiej.

Klocki przód ciut ponat 1 mm - czyli do śmietnika - ale polatam jeszcze w tym sezonie na nich starając się nie hamować ostro przodem i nie "zapierd^&*^&ć"...

Silnik, skrzynia i sprzęgło - jajo.
Słychać cykanie z prawej jak wspomniałem wcześniej, ale narazie to odstawiamy - poczekamy co będzie się działo - ZX6R cykało mi tak 3 lata i doczekała się wymiany rozrządu i napinacza i dalej cykała więc zdaję się na Wasze opinie - doświadczonych tym cykaniem użytkowników RN04.

Pozdrawiam i tyle w tym temacie.

Tym że wyczyścił moto.... Zaskoczyłeś Mnie. A co do łańcucha który jest wyciągnięty - nie jestem pewny i niech ktoś Mnie ewentualnie poprawi ale z tego co Mi wiadomo tak wyciągnięty łańcuch może być efektem jazdy na kole. Jak wszem i wobec wiadomo strzał w manetę to ogromne obciążenie dla łańcucha. A co do cykania, nie ukrywam, też Mnie to strasznie irytuje, ale cóż, taka bolączka. Jak cyka, znaczy że działa!

Dzisiaj wymieniłem łańcuch i klocki - oczywiście podjechałem do Osy.
Teraz moto bardzo pięknie cyka - bo to tylko zostało, nie przejmuję się tym bardzo, gdyż w ZX6R cykało mi 5 lat i pewnie cyka dalej gościowi co kupił ode mnie moto.

Teraz tylko zauważyłem jedną rzecz...
Mianowicie, wracałem po zachodzie słońca i światła mijania od czasu do czasu jakby przez parę sekund mocniej świeciły, dodam, że obroty i prędkość równa. Może regulator napięcia coś nie tak? (Prądy i ładowanie jak na załączonych obrazkach w temacie "Nasze dzidy", więc w porządku.
Hmmm... Może tak już jest...
Jutro o 14 wypad na 6 motocykli robimy ze Świecia do Kołobrzegu na 2 dni - nocleg - hotel spa Arka Kołobrzeg. Mam nadzieję, że tym bardzo miłym akcentem nie zakończymy sezonu i pogoda pozwoli natrzaskać jeszcze co najmniej 2k km.

PS>darquvader: jak opisałem, łańcuch był luźny, ale przy obrocie kołem napinał się do maksa w pewnym miejscu i luzował parę oczek dalej, więc jakaś dziwna wada była dla mnie - przez to rzęziło jakby kosz sprzęgła oraz szarpało nieprzyzwoicie. Teraz dźwięk ciągniętego przez przednią i ciągnącego tylną zębatkę łańcucha koi moje uszy podczas jazdy, no i kultura jazdy bardzo dobra.

Dobrze że wszystko opanowane.
Co do świateł o których wspomniałeś. Zrób krótki test: podjedź już tak trochę po ćmoku pod jakiś element (ścianę budynku, cokolwiek zresztą) w odległości kilku metrów i obserwuj światła najpierw na wolnych obrotach potem kilka razy przekręć manetką ( nie aż do spodu ale na kilka tysięcy ). Jeśli podczas zwiększania obrotów światła będą świecić intenswyniej - może to być regulator napięcia. Ale tam! Jak sam piszesz, lataj póki na koniec sezonu są warunki A w międzyczasie dograsz szczegóły, z dnia na dzień świat się nie zawali

Pogoda pozwoli jeszcze polatać, ale wyjazd weekendowy bez przygód się nieobszedł. Dziś sprawdzałem miernikiem porądy i przyczyną moich tarapatów na trasie była utrata ładowania. Jutro lecę do elektromechanika aby określił czy prądnica, regulator czy jakaś pierdoła się na mnie za coś mści.
Ciekawe co wyjdzie. Obstawiam regulator...

Odstawiłem moto do elektromechanika motocyklowego - okazało się, że 2 z 3 faz z alternatora mają przejście (wtyczka się stopiła i spowodowała zwarcie na kablach z alternatora).
Alternator do 36-38V napięcia na każdej fazie po dodaniu gazu (więc żyje i ma się dobrze - całe szczęście),
wtyczka do śmietnika, trzeba dopasować nową, bo w elektrycznych sklepach mają ale z innym zapięciem niż spinka w regulatorze.
Regulator napięcia do śmietnika - spalił się, Roosterbike ściągnie mi na jutro identyczny SH650A 12 (chiński był i chiński zakładam bo nie mam gwarancji że markowy za 250-350 zł się nie przepali równie szybko), - cena 43 zł - podobno w Toruniu na półkach w sklepie z częściami motocyklowymi mają ich na pęczki.
Koszt robocizny u elektromechanika to 50 zł.

Jutro odbiorę moto i napiszę, czy wszystko ok.

Edit: 25.09.2013 r. - Regulator działa już 2 tygodnie (z czego jazdy było może 6 dni), wszystko cacy, przebłyski świateł zniknęły. Całe szczęście skończyło się tylko na przegrzanej wtyczce którą trzeba było wymienić i na uszkodzonym regulatorze, który przed uszkodzeniem zdążył przepalić prawą H4.