Witam serdecznie moja daisy znów stroi fochy ...
podczas jazdy zapalił mi się błąd silnika i po zatrzymaniu się motocykl zgasł a potem juz nie udało się go odpalić tylko taki dźwięk tyrkotania spod siedziska się wydobywał prąd napewno jest moduł zapłonowy jakby chcial zaskoczyc potem tylko te tyrkotanie jak sądzicie co to może być. kumpel mi powiedizał że moze to być regulator napięcia...
koledzy koleżanki pomóżcie

---

znalazłem na forum zdjęcie kabli pod siedziskiem http://r1-forum.pl/attachment.php?aid=2312 te dźwięki dochodzą z tej kostki z bezpiecznikami po prawej stronie zdjęcia

podłącz pod prostownik i wtedy spróbuj odpalić.Mnie wygląda na za mały prąd na stycznik rozrusznika.Jeśli odpali na kable to znaczy że albo nie ładuje i pada alternator lub regulator napiecia.

tj przekaznik,jak słabe aku tak sie dzieje,naładój sprawdz połoczenie ,moze luzne....

hmmmm naladowany byl ale spróbuje tak jak mowicie pierw pod prostownik a jak nie to to będe szukać dalej. a ten regulator napięcia to jest ta kostka o której wczesniej pisalem ?

reger pod spodem z lewej taki uzebrowany z biała i szara kostka koszt ok 250zł...

ah te koszta koszta koszta

jeżeli altek to od 400 stówek w górę

Na bank brakło prądu. Pierwsze co sprawdź akumulator, może zdechł i nie przyjmuje prądu. Potem sprawdź regler(miernikiem napięcia zmierz ładowanie), a w ostateczności alternator - koszt przewinięcia to 250 PLN, więc nie jest tak tragicznie. Nowego nie musisz kupować.

no coz trzeba bedzie to zobaczyc pierw aku jesli nie to to i ladowania nie sprawdze bo daisy nie odpala nic a nic tylko tyrkocze. a tak ja chwalilem ...

okazało się ze alternator się rozsypał i zasyfił mi cały silnik ... no cóż ale tray wasze były dobre

ja za przewinięcie swojego alternatora dałem 150 zł i mam pół roku gwarancji i jak narazię jest wszystko w porządku ale przejechałem po naprawie dopiero z 2 tysie ale myślę że nie warto kupować nowego a tym bardziej używki