Witam, jak w tytule mam pytanko czy warto zakładać amortyzator skrętu do RN 01 z 98r (latam nią od tygodnia), nie mam zamiaru latać na gumie (serio!) moto przeznaczone głównie na dojazdy do pracy i jak czas i kasa pozwoli to jak najczęściej na tor. Wiem jakie spełnia zadanie amorek, z drugiej strony niektóre moto w zasadzie w ogóle go nie potrzebują, shima w nich nie występuje (np honda XX [wiem że to zgoła inna maszyna, ale..]). W związku z tym pytam doświadczonych, jak ten model się zachowuje?

Warto? Obowiązkowy !!!

obowiązkowo... tym bardziej że chcesz go na tor, chyba że życie Ci nie miłe

( nie wiem ile w tym prawdy ale słyszałem że motocykle które nie posiadają amortyzatora skrętu nie potrzebują ich ponieważ mają inny kąt pochylenia przednich lagów przez co nie są aż tak podatne na wpadanie w shime (może ta honda do nich należy) ile w tym prawdy nie wiem, tak tylko słyszałem )

ale każdy sport czy gsxr, rr, srr czy zxr ma amorek

tym bardziej do R1 amorek to obowiązek*

Koniecznie!

na tor jak chcesz czasami wpadac to koniecznie... i to jakis dobry z możliwością regulacji....

Gumować i tak nie będę (z osobistych przyczyn), a nie jest to moje pierwsze moto... poprzednie nie było tak szybkie ("500"). Ten w zasadzie trafił do mnie z przypadku... Był jednym z ostatnich na mojej liście, celowałem w gsxr600 K1. Maił być duży(rozmiarami) i w miarę wygodny jak na sporta, jak się trafiła w dobrej cenie, to się w końcu skusiłem na Nią.
Pytanie raczej dotyczyło tego czy R1 z 98r. ma duże skłonności do wpadania w shime?? Z doświadczenia wiem że np. suzuki sv bardzo chętnie wpada...

na nasze piekne polskie drogi polecam czasami i kolo podskoczy na dziurze przy przyspieszaniu to mysle ze i xx by sie poddal

Wiesz ja tez mam rn o1 i nie wyobrażam sobie latac bez amorka osobisic kupiłem GPR V4
jezstem z niego mega zadowolony.
A rece mam tak przyzwyczajone do amorka ze jak siadam na rower i tam nie ma amora to wydaje mi sie ze ta kierownica taka luzna

bierz amor i nie gadaj. . .

amor warto mieć, jeśli będzie jeździł pomału (40-59) to nie kupuj ale nie od prędkości zależy czy łapie się szime tylko od nierównego asfaltu.

40-59 km/h ? toc rowerami go beda wyprzedzac, zobacz allegro moze wyrwiesz uzywaka jakiegos za rozsadne pieniadze bo nowy to troche spory wydatek ;/

jak ci na życiu nie zależy to nie kupuj i nie ma znaczenia,czy będziesz gumował,czy też nie, przy samym przyspieszaniu złapiesz dobra shimę kawałek nierówności wystarczy i nie ma znaczenia,czy pierwszy bieg 2 czy 3 włosy staną ci dęba sam tego doświadczysz:/

Amorek musi byc bez tego lipa straszna nawet bez gumowania zawsze tez,mozesz,na cos trafic na drodze a on Ci pomoze

ah pamietam te czasy jak kupujac mowilem ze w zyciu niepodniose na jedno i ze tylko idioci gumuja... miesiac nie minal... samo jakos wyszlo i sie zaczelo ;d teraz mam ladne pamiatki w postaci blizn ;d i czaem zdazy sie podniesc niewysoko ale ciagnie tym razem z respektem... yhhh wlasnie tez bym musial kupic amorka ^^... chociaz jak sie ma mocne lapy to nie trzeba ;d

(2013-05-28, 08:36 AM)Allah84 napisał(a): ... chociaz jak sie ma mocne lapy to nie trzeba ;d

wmawiaj se dalej

Ja mam w swojej RN04 Ohlins'a (20 stopni regulacji) - jeśli chodzi o Polski asfalt i nasze gładkie drogi to zakup obowiązkowy!

(2013-05-28, 10:35 AM)godlefas napisał(a):

(2013-05-28, 08:36 AM)Allah84 napisał(a): ... chociaz jak sie ma mocne lapy to nie trzeba ;d

wmawiaj se dalej

Tego samego zdania jestem mocne lapy gowno dadza

no juz raz zlapalem shime i ze stresu spiolem sie jak baranie jaja i tylko bark mnie dosc dlugo bolal ale ogolnie zamortyzowalem ;d takze cwiczyc ;d to jest sport i wymaga tezyzny fizycznej ;d

raz drugi trzeci... mocne lapy to nie amor i nie tłumi tak jak amor...

lepiej ? ;]