a więc tak po odebraniu wszystkich fantów wczoraj rozpoczęłem składanie moto, gdy doszło do odpalenia zonk nie odpala, silnik kręci,pompa paliwo podaje,ale nie ma iskry,światła itd wszystko jest co to qrwa może być po spędzeniu całej nocy w garażu aż do tej pory ręce mi opadają już...

---

czy to może być wina modułu zapłonowego???

Ja bym obstawiał czujnik położenia wału korbowego lub inny czujnik spełniający jego zadanie. Te czujniki magnetyczne potrafią się zepsuć tak po prostu.

ten czujnik znajduje sie z tyłu bloku na wprost tylniego amortyzatora tak patrząc...?? jeżeli to ten to go przeczysciłem i dalej bez zmian jest

Mi się wydaje że jakby czujnik położenia wału padł to by odpalał ale na ciepłym silniku by gasł albo by po zgaszeniu nie chciał palić. Miałem tak w aucie. Być może zasada ta sama jest i w moto i w puszkach

Ciepły zimny nie ma większego znaczenia, te czujniki to swojego rodzaju elektromagnesy, jeśli jest delikatnie uszkodzony to może być tak że gdy rozpędzisz wał do ok 1000-2000 obrotów to zapali, a rozrusznik który kręci jakieś 300 obrotów jest zbyt wolny. Można pchnąć i sprawdzić, ale nie wiem czy nie szkoda rozrządu. Objawy wskazują na czujnik położenia lub uszkodzony moduł zapłonowy. Równie dobrze może to być brak np. masy na module. Choć jeśli motocykl został zgaszony normalnie i następny raz nie zapalił i po diagnostyce wyszło to co wyszło to skłaniał bym się ku czujnikowi. Nie mam manuala do RN09 i nie powiem Ci który to czujnik. Po angielsku to będzie crankshaft position sensor lub cam sensor chyba (kiedyś się z tym spotkałem).