Szef skurwiel bawi się w szpiega
|
Autor |
Wiadomość |
qraz
CUKIERNIK
Siedlce
R1 RN12
Liczba postów: 232
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
0
|
Szef skurwiel bawi się w szpiega
Witam wszystkich. Ma ktoś pomysł co mam zrobić ze swoim szefem? Sprawa wygląda następująco. Pracuję w cukierni jako cukiernik żeby nie było. Z szefem dogadaliśmy się tak że przez pierwszy miesiąc będę zarejestrowany na pół etatu ale będę pracował swoja drogą bo na stawce godzinowej a umowa tak dla picu że niby legalnie potem po miesiącu miałem dostać pełen etat. Jednak co? "nie mam teraz pieniędzy żeby Ci tą umowę zmienić" i ciągle to samo w końcu mój błąd położyłem lachę bo umowa umową a do ręki 2-2.5tys co miesiąc wpadało. Jednak teraz ani kuroniówki ani cokolwiek.
Za zwolnienia lekarskie mi nie wypłaca kasy za urlopy też nie wiadomo jak i to jak się upomnę o te urlopy. W robocie ciągle łazi zagląda mi po garach itd(wkurwiające to jest) nie mogę brać urlopu bo kto za mnie będzie pracował? Nie mogę urlopu ojcowskiego wziąć. Znaczy się wziąć mogę ale potem on odpierdala że wolę nie brać. Wolałem się trzymać pracy bo musiałem r1 odszykować silnik i takie tam. W zeszłym tygodniu poszedłem na zwolnienie bo nie dość że grypa mnie ostra wzięła gorączkowałem itd to jeszcze potem mi gęba spuchła i wyglądałem jak krowa i w piątek minie jak jestem 2 tygodnie na zwolnieniu pomijając fakt i akcje że nie chciał mi wypłaty dać potem powiedziałem że chuj mnie obchodzi to że on nie ma kasy ja do 10tego muszę mieć pieniądze i miał mi dać w minioną sobotę i jak się umawiałem z nim rzucił tekst "aaa co w sobotę to już chory nie będziesz?" powiedziałem że żonę wyślę i się rozłączyłem. W sobotę jak było umówione dzwonie do niego a on odrzucił połączenie próbuje więc drugi raz a tu niespodzianka telefon wyłączył skurwiel. Wysłałem więc żonę do jego domu. Wypłatę dać dał ale przy okazji nagadał się żonce że mnie zwolni bo za dużo na zwolnieniu siedzę i on nie ma pieniędzy żeby płacić za mnie. Minął prawie tydzień. Mieszkam na wsi zasypało nas trochę śniegiem i akurat traf chciał że stałem w oknie i zauważyłem samochód który powoli przejechał obok podwórka i zatrzymał się na chwilę po czym powoli odjechał saomchód wydał mi się znajomy i stwierdziłem a co tam jadę za nim. Poleciałem po samochód i rura za nim dojechałem do końca wsi wyjeżdżam zza zakrętu patrzę a tam tym samochodem ktoś pajacuje w drogę za domami polną chce wjechać i gdy mnie zobaczył zaczął uciekać do głównej trasy (do trasy mam 2km drogi asfaltowej zasypanej śniegiem i oblodzonej) tak spierdalać zaczął że nie mogłem go dogonić w końcu pod szosą dogoniłem go patrzę rejestracje wsi blablbla samochód srebry chevrolet i wyjeżdżając w stronę terespola czyli w lewo tak się śpieszył że prawie by skończył pod kołami tira ruszyłem za nim zjechał do restauracji chciałem zawrócić i stanąc obok i popatrzeć się któż to taki ale zanim zawróciłem samochód uciekł w kierunku miasta więc zadzwoniłem do kolegi na zakład czy jest samochód sylwka (sylwek to rodzony brat szefa) odpowiedział że nie ma więc pytam a był? no był ale szef niedawno gdzieś nim pojechał. I panowie i panie szef przyjechał pod dom mnie śledzić czy aby napewno jestem chory. Ma ktoś pomysł jak mam się temu skurwielowi odegrać? Dodam że mam zamiar rzucić tą pracę bo mam dość. Dodam że umowa zajebista na pół etatu czyli 20godz tygodniowo a ja zapierdalam po 12 godz dziennie przez 5 dni w tygodniu co daje tak średnio 60 godz to juz jest półtora etatu a teraz wymyślił że musimy i w soboty przychodzić co daje nam ok 70 godz tygodniowo mając umowę na 20 godzin. Co ja mam zrobić z tym fantem?
|
|
2013-03-14, 07:25 PM |
|
XoXo
Unregistered
|
RE: Szef skurwiel bawi się w szpiega
W gastronomii trochę lat siedzę i jest pewien sposób, ktory moze mu ostro namieszać. Skoro pracowałeś tam jako cukiernik to doskonale znasz swoje miejsce pracy i mogę sie założyć o litrową łyche, ze są jakies rzeczy/miejsca którymi zainteresowalby sie sanepid. Można jeszcze sięgnąć dalej. Dzwonisz do sanepidu i mówisz, ze zatruleś sie produktem z jego firmy (mozesz byc incognito) poproś tez znajomych, zeby podzwonili i mówili to samo :"nabawilem sie dolegliwości zoladkowych tu i tu". Sanepid musi to zbadać, często bywa tak, ze zamykają punkt na jakis czas (do wyjaśnienia) lub na dłuższy czas ew. Przypieprzą mu konkretny mandat.
|
|
2013-03-14, 07:45 PM |
|
XoXo
Unregistered
|
RE: Szef skurwiel bawi się w szpiega
Qraz jak jest tak jak piszesz no to sukces gwarantowany
Drzewo a ja bym nie popuscil
|
|
2013-03-14, 07:53 PM |
|
PonuryKlecha78
Unregistered
|
RE: Szef skurwiel bawi się w szpiega
Myśle że pierwszy krok to Inspekcja Pracy , potem ew. pokusić się o sanepid. Dlaczego ? Bo jak sanepid wejdzie to już nie ma przebacz i inni którzy tam pracują bedą w takiej samej sytuacji jak ty. PIP nie może wyjawić z czyjego wniosku przyszli, a zapytają innych czy tam pracował ktoś jeszcze bez rejestracji i koleś już ma kisiel w portkach.
|
|
2013-03-14, 08:40 PM |
|
XoXo
Unregistered
|
RE: Szef skurwiel bawi się w szpiega
nie zachowuj sie jak Chorąży Głuś i jeb jeb jeb z karabinka tego wrednego C'Qurwozaura!
|
|
2013-03-14, 09:15 PM |
|
PonuryKlecha78
Unregistered
|
RE: Szef skurwiel bawi się w szpiega
Qraz cieżko mi jeszcze coś Ci poradzić ... Walcz o swoje , to napewno. Poza tym wrzuć na forum wątek ze szukasz pracy , gdzie , itp. Myśle że po to jest jakaś brać żeby pomagać w trudnych sytuacjach. Cieżko teraz o prace ( normalną) ale zawsze szanse rosną im wiecej osób wie że szukasz. Ja zatrudniam sezonowo, na weekend , więc raczej nie pomogę w ten sposób, ale jest tu trochę dobrych dusz , tym bardziej że malenstwo ma wyrosnać na motoentuzjaste więc ani mi się waż sprzedać moto.
|
|
2013-03-14, 09:26 PM |
|
XoXo
Unregistered
|
RE: Szef skurwiel bawi się w szpiega
No no widać, ze młody na motocyklowego nugusa rośnie wie co dobre. Dasz rade
|
|
2013-03-14, 09:54 PM |
|
MikiRikiTiki
Użytkownik
Warszawa
rn01
Liczba postów: 498
Dołączył: Oct 2012
Reputacja:
1
|
RE: Szef skurwiel bawi się w szpiega
Ja już za wiele nie mogę dodać do tego co zostało już napisane, ale na pewno musisz już teraz zacząć ogarniać jakąś robotę (ogłosić się, przeglądać net, prasę / z tego co od czasu do czasu patrzyłem, to teraz raczej szukają cukierników - np. w wyborczej było trochę ogłoszeń), żebyś mógł spokojnie dać poprzedniemu pracodawcy po łapach, zachować r1, a nade wszystko utrzymać domowników.
Skłaniałbym się bardziej za inspekcją pracy niż sanepidem, tzn. na początku, bo potem to już z typa możesz zrobić takiego makowca, co to klientom on zpodał do zżarcia... sku***syn.
________________________________________________________________
rn01 - Dziadziuś, ale lubi sport
|
|
2013-03-14, 10:57 PM |
|
PonuryKlecha78
Unregistered
|
RE: Szef skurwiel bawi się w szpiega
Kurcze qraz chłopak ma aż błysk w oku na moto jak siedzi skoro nawet na mamę ( jak przypuszczam) nie zerka jak już dosiada sprzęta to będziesz się z nim musiał dzielić motongiem niebawem. Moja córa też już się nie może doczekać sezonu, i męczy o pocket bike
Trzymam kciuki żebyś to rozwiązał po swojej myśli.
|
|
2013-03-14, 11:14 PM |
|