Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Autor Wiadomość
bboy4 Offline
Młody
**




Liczba postów: 18
Dołączył: Jul 2010
Reputacja: 0
#1
Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Ponieważ mało się jeszcze dzieje na forum zaczynam jako pierwszy...

Wątek generalnie ma służyć zapoznaniu się , jak inni zaczynali swoją przygodę z dwoma kółkami , jak im szło , czy mieli gleby i jak do nich doszło...


1. Pierwszy zezon - zaczynałem 3 lata temu na Hondzie Shadow 750 - Choper ale mocny jak na pierwsze moto... To właśnie ten motocykl zaraził mnie do szpiku - Spowodował że zdałem prawko bo wiedziałem że chce latać i tak się zaczęło. Motocykl kupił sobie mój ojciec ale ja więcej nim jeździłem niż ojciec. Zrobiłem około 2 tysiące kilometrów (sezon bez gleby)

2. Drugi sezon zacząłem sprzedażą Hondy i kupiłem Suzuki GSXF 600 z 1999 roku i strój - Sezon drugi na Suzuki to przede wszystkim długie trasy - Zrobiłem nim 9 tysięcy kilometrów w jednym sezonie. Nauczyłem się dobrze jeździć , szybko jeździć , dobrze hamować , jazdy w korkach (do Warszawy mam 230 kilometrów w jedną strone , byłem tam 9 razy w sezonie) - Nauczyłem się myśleć za siebie i za innych. (Żadnej gleby)

3. Trzeci sezon - Pojawiła się aktualna Yamaha R1 Red_icon_mad2 Od maja zrobiłem nią 3 tysiące kilometrów , ponieważ to mój pierwszy litr początkowo traktowałem manetke troche delikatniej niż w tej chwili. Sprzęt spisuje się dobrze , jest dla mnie wystarczająco zrywny i szybki. Narazie żadnej gleby...

Jedyna rzecz której narazie nie potrafie ogarnąć to otworzyć przepustnice na pierwszym biegu do końca... Bieg dociągam do końca obrotów , ale nie otwieram przepustnicy na maxa bo jestem troszke przerażony postawieniem na gume... Oczywiście zdarzyło mi się postawić ją na gume kilka razy , ale nie było to zamierzone tylko przypadkowe... Red_icon_mad2 Na autostradzie zamkniętej narazie poleciałem 268km/h...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2010-07-16, 03:42 PM przez bboy4.)
2010-07-16, 03:36 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
nowak Offline
Użytkownik
***

czytaj wstecz AWW
bialy brzydki

Liczba postów: 367
Dołączył: Jul 2010
Reputacja: 5
#2
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
a ja kiedys dziadka jawke 50 ukradlem z garazu i jezdzilem z godzine zanim mnie nie zlapal Red_icon_smile pozniej byl wpieprz i na tym sie skonczyly pierwsze jazdy na 2 kolach bez pedałów. Po jakims czasie powrot do dziadkowej jawki i jezdzilem nia pare dni zanim nie popsula sie.

Po parunastu latach wrocilem z miloscia do dwoch kol i bylo to okolo 2001roku kiedy to oczywiscie chcialem miec yamahe r1 Red_icon_wink niestety 1 sprzeta dorobilem sie w 2005 roku i byla to czerwona R6 z 2004roku. Piekna cudowna i jezdzila do przodu, nawet calkiem sprawnie. KOchalismy sie bardzo, wychodzilo nam wszystko co chcielismy ale w glebi serca wiedzielismy ze to przygoda tymczasowa, taki checkpoint na drodze zycia, bo Pani jest tylko jedna i stara milosc nigdy nie rdzewieje. Nadszedl piekny zimowy dzien roku 2008, kiedy zamowilem brand new 2008 R1 prosto z USA. Pech chcial ze R1 dotarla dopiero w lipcu i to w czesciach niekompletna (SICK!!!), niemyslawszy sie wiele panimporter zwrocil pieniazki i kupilem 2007 R1 na poczatku sierpnia. Byla piekna cudowna idealna, ok 4tys przebiegu prawie nowy motocykl bez zadnej ryski. Jezdzilo sie fenomenalnie przez caly miesiac do 1 dzwona na torze, gdzie koles postanowil zamknac mi droge. Pozniej miesiac przerwy na zrosniecie sie kosci i pojezdzilem znow miesiac az to pieknego pazdziernikowego dnia 26, kiedy wjechal we mnie kretyn w czoperze. Start w ludziach tym razem nie bylo... ale mysli o pozbyciu sie pechowej R1 pojawily sie w ciagu minuty... emocje opadly, zaczely sie plany naprawy i przez zime R1 miala juz nowe fanty, 2 komplety owiewek (wyjsciowe pod kolumne Red_icon_LOL ) oraz na codzien w czarnym macie. Jednak fun gdzies minal i nie bylo nam ze soba juz zbyt dobrze... pojawily sie znow mysli o sprzedazy ale w czerwcu 2009 fun powrocil i codzienne ataki pulawskiej i kowalskich w autach uskuteczniane byly od godzin popoludniowych do poznonocnych Red_icon_smile Rownie pieknego dnia i goracego na poczatku lipca spory crash gdzie znow wjechal we mnie koles na moto... i tak zakonczyla sie bolesna przygoda z R1 i moto.

Po roku czasu nieustanny bol wciaz stopuje przed powrotem, ale w ub. piatek niewiele brakowalo a stalbym sie posiadaczem K6 600 Red_icon_smile w celach torowo-stuntowych ale ubiegl mnie o godzine inny zapaleniec 2 kolek.

W planach poki co operacja i prawdopodobny powrot na moto w niedalekiej przyszlosci. W zaleznosci od funduszy i pomyslow albo torowo-stuntowa 600tka lub bigbang w barwach raven Red_icon_smile
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2010-07-28, 08:11 PM przez nowak.)
2010-07-28, 08:11 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
bboy4 Offline
Młody
**




Liczba postów: 18
Dołączył: Jul 2010
Reputacja: 0
#3
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Czemu musisz mieć operacje - Co masz "nie tak" pozrastane i przy jakiej prędkości się połamałeś??
2010-07-31, 08:28 AM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
BeMisz Offline
Administrator
*******

Warszawa
brak

Liczba postów: 1,421
Dołączył: Jul 2010
Reputacja: 4
#4
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
a ja się trochę streszczę...

15 lat -> WSK 125 przyjaciela (nauka jazdy i oswajanie się)
18 lat -> JAWA 350 TS przyjaciela (wypady za miasto)

potem... inny kumpel zaraził mnie plastikami... Thunder Cat, Thunder Ace...

ja zacząłem od Bandita 600N (w 2005) - dwie gleby na ulicy
potem CBR 600RR (w 2006) - 1 gleba na Lublinie (tor kartingowy) i 2 szlify z udziałem samochodów (wymuszenie pierwszeństwa)
teraz R1'09 (w 2010) - dziś bym się rozjebał przez pieszych, którzy o 23:45 weszli sobie na czerwonym świetle na ulicę, a że nie jechałem wolno (łłłłłooooo), to się bardzo zdziwili, że 4 sek. wcześniej mnie nawet nie widzieli...

żyję i cieszę się, że mam zajebisty sprzęt...

aha... info dla wszystkich: jak się wpada na torowisko tramwajowe z prędkością 100-80 km/h, to tak podobija przednie koło, że ciężko jest hamować - nie ma przyczepności z podłożem..
jedyny ratunek, to się dobrze złożyć (to było Rondo ONZ), by skręcić i nie wjebać się na chodnik Red_icon_cheesygrin

buziaki dla wszystkich Red_icon_cheesygrin
2010-08-01, 01:37 AM
Strona WWW Szukaj Odpowiedz cytując ten post
nowak Offline
Użytkownik
***

czytaj wstecz AWW
bialy brzydki

Liczba postów: 367
Dołączył: Jul 2010
Reputacja: 5
#5
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
(2010-07-31, 08:28 AM)bboy4 napisał(a): Czemu musisz mieć operacje - Co masz "nie tak" pozrastane i przy jakiej prędkości się połamałeś??

kosci sie pozrastaly jakotako mimo otwartego zlamania, ale mialem przeciete miesnie, a te sie nie zrastaja, nie regeneruja tylko lacza sie "blizna miesniowa" czyli jakas tam tkanka laczna, ktora powciagala wszystko co sie dalo min nerwy... teeraz jak sie dotkne w miejscu przeciecia to czuje "mrowienie" az do piet Red_icon_sad fotka po crashu jest gdzies w dziale "nasze dzidy". ogolnie operacja dotyczy wyciecia blizny miesniowej, uwolnienia nerwow, rekonstrukcji / plastyki powiezi miesniowych itd. tylko ze to znow pol roku w plecy, a ja teraz przynajmniej chodze, wiec ciezko sie zdecydowac.

Bartus, tak jak rozmawialismy... ciezko zdecydowac sie na powrot na ulice, przedwczoraj jechalem kumpla k4 1000 po pulawskiej Red_icon_smile odprowadzajac sprzeta do piaseczna ale fun-u uz nie ma. wiadomo serducho cieszy sie, troche po czerwonym poprzeciagalem ale to juz nie ta zajawka co kiedys. Tak samo jak nie lubimy odgrzewanych kotletow, powrotow do ex, tak reaguje na jazde po ulicy. Gdyby nie to ze zginela kumpela w maju moze szybciej chcialoby sie wrocic na moto, a tak dodatkow rozum mowi nie. Przyszly sezon to tor i miejscowki.. moze za dwa lata powrot na ulice i ponowny terror pulawskiej Red_icon_smile

Jezdzijcie do przodu, hardcore-owo jak zwykle, ale ZAWSZE wracajacie do domu calu.

cmokasy
2010-08-01, 02:05 AM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
PawełkOMO Offline
banned
***

Kraków
ZŁOMEK

Liczba postów: 189
Dołączył: Nov 2010
Reputacja: 4
#6
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Moja pierwsza wywrotka na prawdziwym moto to są jakieś jaja... Brałem ostry zakręt, a raczej zawracałem z drogi, prędkość minimalna... patrzę a tu ku..a JEŻ, centralnie na linii jazdy. Nie opanowałem i gleba hehe, jeż przeżył, a Suzi musiałem doinwestować...
Jadę tam gdzie jadę, nie jadę gdzie nie jadę,
Jadę tam gdzie lubię, nie jadę gdzie nie.
2010-11-20, 02:06 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
Monia_R1:) Offline
PŁEĆ PIĘKNA
***

Poznań
r1

Liczba postów: 175
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 6
#7
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
hahahahaha teraz to rowinę temat...Red_icon_smile
mam troche czasu więc się postaramRed_icon_smile

otóż moim pierwszym motocyklem a raczej motorynką był

   
1. ROMET OGAR Z 1987r. Red_icon_smile koloru wiśniowego.... miałam 13 lat gdy go dostałam... codziennie po szkole grzebałam przy nim z kolegą obok z klatki bo się znał on miiał mz...
wszystkie kieszonkowe przeznaczyłam na częściRed_icon_smile bo troche rozkradli ( jak to na osiedlach) ... a po miesiącu... romet odpalił słyszało i widziało mnie całe osiedleRed_icon_smile))) jak pojechałam za tory polatać po piechu się że tak powiem wyjebałam i przypaliłam nogeRed_icon_smile) wydechem hahahahaha
ale jest co wspominać.... no i od tego się zaczeła moja pasja moja miłość do motocykli...

   
2. YAMAHA VIRAGO 250 z 2002r. viraga była cudowna tzn na niej wyjechałam na miasto... poznałam kilku kolesi... lecz z chopperowców... virago taki turystyk..ale rownieniezpomniane chwile i tak jak kolega u góry .. kupił virago moj ojciec a ja praktycznie tylko na niej jezdziłam codziennie do nocy... kazda wolna chwilaRed_icon_smile))

   
3. SUZUKI BANDIT 600 Z 1998r. okazyjnie kupilam od kolegi i latałam nim około miesiąc czasu bo poslizgnełam się na kostce brukowej w miescie i sprzedałam ją od razu...
dzieki niej dopiero poznałam smak prędkościRed_icon_cheesygrin

   
4. SUZUKI GSXR SRADZIK 600 z 1998r - to może i nie było moją własnością lecz przejezdziłam nią sezon... to był moto na którym usiadlam jak na scigu/// nie zapomne nigdy....

   
5. KAWASAKI ZX6R NINJA 600 z 2001r. - pokochałam kawe była dla mnie najważniejszym światem... zrobiła ze mną z 9tys... jeżdziłam ją wszędzie,, poznałam niesamowitych ludzi... on nauczyła mnie schodzić w zakrętach... ona pokazała mi prędkość... do dziś mam sentyment... wydałam na nią ostatnie pieniądze... ale nie żalowałam... od niej zmieniło się całe moje dotychczasowe życie...

6. YAMAHA R1 Z 2000r. - no i koniec biografii motocykli...

OGÓLNIE OJCIEC MIAŁ JESZCZE YAMAHE ROAD STARA 1600 (CHYBA)
NA NIEJ TEŻ TROCHĘ POLATAŁAM

OGÓLNIE NIGDY NIE ZREZYGNUJE Z MOTO NO CHYBA ŻE BĘDE W CIĄŻY.... WTEDY KUPIE CHOPPERA Red_icon_smile
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2010-11-24, 11:31 AM przez Monia_R1:).)
2010-11-24, 11:17 AM
Strona WWW Szukaj Odpowiedz cytując ten post
Toudi
Unregistered




 
#8
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
A u mnie sytuacja wyglądała tak... w wieku 16 lat uczyłem się na motorynce od kumpla po około roku dorobiłem się ogarka 2 biegowego którym latałem zazwyczaj w nocy bo nie miałem karty motorowerowej i na dodatek z dziurawym tłumikiem... jednak przygoda nie trwała wiecznie bo parę razy przyprowadzali mnie dzielnicowi do domu za zagłuszanie ciszy nocnej... wiec starszyzna postanowiła ze mam się pozbyć sprzęta;/ i tak też uczyniłem było ciężko ale cóż zrobić po 3 latach szwagier miał Virago 250 to od czasu do czasu śmigałem ale chciałem coś mieć swojego wiec nazbierałem i 3 lata temu kupiłem Horneta S z 02r. i śmigam nim do dziś. W następnym sezonie planuje zakupić wymarzoną R1 04 - 06r w czarnym macieRed_icon_cheesygrin mam nadzieje ze nic nie stanie na przeszkodzie w tym zakupie!
2010-12-06, 07:28 PM
Odpowiedz cytując ten post
Monia_R1:) Offline
PŁEĆ PIĘKNA
***

Poznań
r1

Liczba postów: 175
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 6
#9
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
podobne początki do moichRed_icon_cheesygrin trzebabyło spalic gume pod komisariatemD:
2010-12-12, 12:07 PM
Strona WWW Szukaj Odpowiedz cytując ten post
daahool Offline
Kandō 感動
***

Pleszew / Fabianów
RN 22

Liczba postów: 340
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 1
#10
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Moja historia wyglądała następująco... Mając 9 lat tato ,który posiadał piękny sad w wakacje posadził mnie na rometa (wersja 3-biegowa z polskim kwadratowym silnikiem) i moim zadaniem było śmiganie po sadzie bez tłumnika w tą i z powrotem w celu odstraszania ptactwa (niezliczone ilości gleb). Po tych pamiętnych wakacjach zakochałem się w jednośladzie. Jak już trochę wyrosłem to dostałem na własność od ojca tego Rometa. Pamiętam ,że warunkiem było zdanie karty motorowerowej. Jak już wpadł w moje ręce remontowałem go od zera do idealnego stanu. Maszyna na obwodnicy wyciągała 75 km/h Red_icon_smile) Następną maszyną , którą śmigałem to była WSK 125 kupiona bez wiedzy starszyzny i trzymana u kolegi Red_icon_smile Nie mając prawka śmigałem nią po ulicach siejąc postrach dziurawym tłumikiem ;p Pojeździłem nią tylko jeden sezon do momentu kiedy dopadła mnie POLICJA :p na szczęście nic z tego nie wyniknęło i co najważniejsze rodzice o niczym nie wiedzieli (dwie gleby w trakcie latania po lasach). Kolejną maszyną była JAWA 350TS. Zjawę kupiłem również bez wiedzy starszyzny i trzymałem u kumpla do momentu , kiedy ojciec widział mnie gdzieś na mieście i kazał mi maszynę przyprowadzić do domu mówiąc "jakoś wytłumaczę to mamie" Red_icon_smile))) No cóż nie poszło tak łatwo hahaha ale się udało. W trakcie posiadania zjawy zrobiłem upragnioną kategorie A Pierwsze dłuższe trasy pierwsze zabierane dziewczyny na wycieczki po okolicy ahhhh ..... Red_icon_smile) Ogólnie zjawą latałem dwa sezony do momentu kiedy kumpel ją ode mnie pożyczył i miał dzwona. Później była jakaś Cebra kumpla i Fireblade 929 kumpla troszke nimi pośmigałem ale nie swoim sprzętem nigdy nie odkręcałem bo strach. Niestety po tym okresie nastąpiła długa przerwa kiedy to nie posiadałem żadnej maszyny............... Aż w końcu wiosną 2009r przyjechał do mnie kumpel na ogromnym czoperku i mówi do mnie chcesz się przejechać ?? Ja na to nie no dawno nie siedziałem i wogóle... siłą mnie tam zaciągnął. Usiadłem ,odpaliłem i dawaj w koło Red_icon_smile Daję słowo coś mi się wtedy w głowie przestawiło. Jak nałogowy palacz nie palący 8 lat nagle poczuł straszny głód. Ręce zaczeły mi się same zacierać i coraz częściej zacząłem odwiedzać dział motocykle sportowe. Normalnie tak się napaliłem na moto jak arab na kurs pilotażu.... masakra Red_icon_smile I tak samo jak z powrotem na siodło przy pierwszym otwarciu strony motocykle sportowe zakochałem się w bojowym ryjku R1. Trwało to około miesiąca, znajomi odradzali mi taką maszynę po tak dlugim czasie abstynencji. Ale ja wiedziałem czym chce śmigać i mimo strachu przed takim 1000-cem i tak chciałem go mieć. Więc po wcześniej wspomnianym miesiącu stanęła w garażu RN09. Pierwsze kilometry miałem duszę na ramieniu rolka delikatnie muskana i tak dawała takie emocje ,że hej Red_icon_smile))) Więc sezon 2009 to było tylko przedstawienie się sobie nawzajem. Natomiast w 2010 się zaczęło..... Miałem tak wielki apetyt na poznawanie tego motocykla ,że sam się sobie dziwie ile kasy poszło na paliwo.Jakiś czas później sprowadziła mnie na kolano i pamiętam ,że kiedy usłyszałem to charakterystyczne szurrrrrrrr cieszyłem się jak dziecko plując na szybkę hahahaha W trakcie nauki schodzenia na kolano na rondzie TIR wymusił i zaliczyłem pierwszą glebe R1-ką , na szczęście nic się takiego nie stałoRed_icon_smile Cały sezon śmigałem Nią jak nawiedzony przejeżdzając w sumie 18.000 Km Red_icon_smile)))) I trzy wymiany oleju później znalazł się taki pajac ,który wymusił i zaliczyłem szlifa . Na szczęście nic się poważnego nie stało.... I tak oto wygląda historia do dnia dzisiejszego.Muszę przyznać ,że starałem się powoli uczyć tej maszyny ale teraz mogę to powiedzieć ze 100% pewnością ,że R1 wybaczyła mi dużo błędów. Zapomniał bym o najważniejszym to niesamowite jakich wspaniałych ludzi poznałem przez ten rok.
2011-01-14, 08:48 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
cmoku90
Unregistered




 
#11
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Moja historiaa zaczeła się od motorynki w wieku 7 lat którą kupił mi mój tata potem gdzieś do 12 roku życia były jeszcze z 4 i jawa 50, kilkadziesiąt gleb Red_icon_cheesygrin w wieku 13 lat nowiutki skuter z salonu.. 3 miesiące radości i nagle pewnego pięknego słonecznego dnia na dość ostrym zakręcie jakiś baran zjechał na mój pas i zaliczyłem dosyć dobijającego lecz pamiętliwego crasha uderzając w środek tablicy rejestracyjnej owego bardzo inteligentnego pana Red_icon_smile potem w wielku 16 lat tak do 18 parenaście razy przygoda z Aprilią RSV 1000 R lecz była to maszyna od kolegi więc za dużo nie latałem Red_icon_sad W wieku 19 lat R1 z 2002 roku moja wymarzona dziewczynka Red_icon_cheesygrin licznik zamknięty(299km/h), parenaście razy na gumie więc myśle że nie jest źle i że dalej moja "dziewczynka" będzie mi dostarczać radości życia Red_icon_smile
2011-02-04, 02:19 AM
Odpowiedz cytując ten post
_minas
Unregistered




 
#12
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
To może tez coś od siebie dorzucę :] na przyjęcie dostałem motorynkę i od tego się cała historia zaczęła :] w wieku 12 lat kupiłem Simsona enduro to już było coś pierwsza gleba w sadzie na trawie :] oczywiście Simacz się znudził i wskoczyłem na MZ 150 :] to już było szaleństwo :p była jeszcze 250 i jakaś tam gpz 600 bez papierów Red_icon_cheesygrin noo i teraz mam 26 lat i spełniłem swoje marzenie kupiłem Yamaha R1 Rn04 2001rok nie ukrywam boje się sezonu !!!! boo technika i wiedza na temat jazdy u mnie jest kiepska :] ale mam nadzieję ze jakoś dam rade :]
2011-02-12, 08:47 PM
Odpowiedz cytując ten post
MetalMike
Unregistered




 
#13
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Moja przygoda z motocyklami zaczęła się 2 lata temu. Wybór padł na Suzuki SV650 2004. Bardzo fajny motocykl na miasto. Doskonale się sprawdził i był to idealny wybór dla mnie ale czas spełnić marzenie o pełnym ścigaczu. Co jak co wolałem zdobyć trochę doświadczenia i sprecyzować swoj wybór.

Zaczynam się rozglądać za Yamaha R1 2006 Raven Red_icon_smile.
2011-04-19, 09:44 AM
Odpowiedz cytując ten post
Koczis Offline
Moderator - Forumowa Legenda :)
*****

Warszawa
RN32 Twitty

Liczba postów: 10,667
Dołączył: May 2011
Reputacja: 58
#14
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
A ja od 12 lat na motocyklach: Jawa TS350-XJ600S-FZS600Fazer-R1 rn12-FZ1 Fazer-R1 rn09, ale jakoś nie umiem palić gumy ani dawać na koło Red_icon_sad Zwykła jazda mi wystarcza Red_icon_smile
---
Jawa TS350 > XJ600s > FZS600 > RN12 2004 > RN09 2002 > FZ1s GT > RN09 2003 > CBR1000RR SC57a > RN12 2006 > RN22 lift > RN32 + RN01



Moje kiepskie filmy na YT: https://www.youtube.com/user/koczis27/videos





2011-05-23, 10:42 AM
Strona WWW Szukaj Odpowiedz cytując ten post
vogel
Unregistered




 
#15
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
(2010-11-20, 02:06 PM)PawełkOMO napisał(a): Moja pierwsza wywrotka na prawdziwym moto to są jakieś jaja... Brałem ostry zakręt, a raczej zawracałem z drogi, prędkość minimalna... patrzę a tu ku..a JEŻ, centralnie na linii jazdy. Nie opanowałem i gleba hehe, jeż przeżył, a Suzi musiałem doinwestować...

Ale sie usmialem Red_icon_smile
2011-06-12, 09:47 PM
Odpowiedz cytując ten post
Cieniu Offline
MotoManiak ;)
*****

W-wa
RN19

Liczba postów: 1,268
Dołączył: May 2011
Reputacja: 3
#16
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
xD no piękna ta historia Red_icon_wink Ja zaczynałem na skuterq Red_icon_wink Peugeot Jetforce!! biedak musial przezyc katowanie ( standardowo nie jezdzilem na serii tylko ladowalem co sie da - wariatory sportowe tlumiki jakies filtry stozkowe ) i zrobilem na nim 20tys km w 2 lata po czym zdechl ( 2 suw )Red_icon_tongue tzn ktos go jeszce wzial za marne grosze ale watpie zeby dlugo z niego korzystal Red_icon_wink nastepne zaraz po zdaniu prawka dosiadlem suzuke gs500F - fajne moto na poczatek, nauczylem sie sporo m.in zmiany biegów bez sprzegla czy tego ze podczas mocnego skretu nie powinno sie odpuszczac gazu Red_icon_smile po roku milej przygody i przejechanych kolejnych 12 tys km nadszedl czas na CUD NA ZIEMI jakim byla rn19 - kto mowi ze marzenia sie nie spelniaja? Na szczescie ( odpukac ) nie mialem zadnego dzwona czy slizgu poza wypadkiem na skuterze , kiedy to dziwny kierowca samochodu mnie wyprzedzil , po czym wlaczajac swiatla awaryjne zaczal zwalniac praktycznie do 0, wiec nie chcac tracic ( rozbujanej juz po ciezkim wysilku ) predkosci zaczalem go wyprzedzac kiedy to nagle kierowca auta zechcial skrecic i stanal mi prostopadle do toru jazdy i BUUUUM. Red_icon_wink Mialem dosc duzo szczescia bo wyladowalem miedzy drzewem a billboardem :O tyle by to bylo - szerokosci i gumowych drzew!!!
2011-06-12, 11:05 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
darqvader Offline
Wariat
*****

Piotrków Trybunalski
Czas na R6.

Liczba postów: 1,225
Dołączył: Apr 2012
Reputacja: 4
#17
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
No i coś ode mnie :] Przygoda z motocyklami zaczęła się w 2004r. dosyć niepozornie od Rometa Komara Red_icon_smile Dla Mnie, było to coś, zawsze chciałem się nauczyć jeździć i się udało. Potem było już z górki Red_icon_smile Wiedziałem że przygoda z motocyklami nie zakończy się na motorowerze Red_icon_wink Z Rometem, mam też związaną swoją pierwszą pamiętną wywrotkę, ten strach przez rozwalony pojazd dziadka i to jak wyglądałem po wszystkim, takich rzeczy się nie zapomina Red_icon_cheesygrin Żeby nie zanudzać: później miałem okazję polatać trochę na skuterku (3 sezony), poznać jazdę na crossie - Yamaha Dt 80, aż do zeszłego sezonu po zdaniu prawka korzystając z przychylności wujka i latając na Hondzie CB 500 Red_icon_smile Aż wreszcie nadszedł magiczny 2012r. a w garażu stanęła R1 Red_icon_smile Hmm.. Nie będę ukrywał że moje marzenie się spełniło, oby wszystko szło dalej w tak dobrym kierunku Red_icon_smile
_________________________________________________________________

No speed, no fun.
2012-05-02, 08:49 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
srubar1 Offline
yamaha r1
*****

starachowice
rn12

Liczba postów: 2,123
Dołączył: Apr 2012
Reputacja: 8
#18
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
witam i dodam
zacząłem 15 lat temu,simson s53 pierwsze gleby ,motorynka ,mz250,mz251,tu juz była jazda potem pierwsze japonce suzuki gsx f pierwsze 200km/h potem kawasaki zx6 ninja i na końcu wreszcie pierwsze spełnine marzenie,lata zbierania,fura pieniedzy i kupno nowiutkiej yamahy rn12 w salonie na połczyńskiej taka chwila i każdemu takiej życzę powiedzonka
2012-05-03, 01:13 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
murgal Offline
Młody
**




Liczba postów: 69
Dołączył: Apr 2012
Reputacja: 0
#19
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Pony (krótko), zipp (3 lata), NSR, mieszanka motocykli bardzo krótko, teraz znowu NSR i pod koniec sezonu... erłan.
2012-05-03, 01:23 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post
roman1986 Offline
Konkretny
****

Zach-Pom
R1

Liczba postów: 645
Dołączył: Sep 2011
Reputacja: 2
#20
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Motorower PUCH, OGAR, WSK 125 x2, MZ TS 150, ETZ 251, później pare lat przerwy, HONDA HORNET i w końcu R1!!!
2012-05-03, 08:19 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post


Dodatkowe informacje


Skocz do:

-->