... panowie, zycie zmusiło Mnie do zmiany profesji ;P! A raczej zeby zająć sie jakąś konkretną wreszcie robotą.

Ma ktos coś ciekawego do zaproponowania? Jakąś możliwość aby gdzieś polecić? (fajnie by bylo jakies sklepy motocyklowe- ale to sfera marzeń).
Przeglądam oferty pracy... i naprawde jest tragedia, same call center i jakieś prace bez przyszłości (call- bedzie jak nic innego nie wpadnie w łapki).


Jak ktoś ma jakas propozycje/opcje czy cos innego; pisać proszę (jak coś ktoś załatwi rzecz jasna- łycha do obalenia bedzie porządna)
Podejme każda prace (nawet grabarz )


Oferty tylko WWA.

pozdro

Suchy Ty sobie poradzisz moim zdaniem, http://www.moto-akcesoria.pl/praca.html
tylko jeszcze pytanie w którym salonie w Wawie, jak przy Prymasa to dzwoń, dobijaj się! fajna ekipa tam jest i co jakiś czas bym Cię odwiedzał bo często się kręcę w tych okolicach

moto akcesoria to praca dla kawalera bez rodziny i to w dodatku mało imprezującego i nie chodzi mi o to że potrzebna jest duża dyspozycyjność a o zarobki... na paliwo nie zarobi.

ryba ale to chociaż naprostuje trochę Suchego

Eeeee nieeee tylko nie moto-akcesoria ! Pracowałem tam kiedyś ale przez 2 dni bo nie wytrzymalem Suchy kelnerowales kiedyś ?

Suchy to ja się podepnę, jak pozwolisz. Nie szukam roboty, ale gdyby ktoś słyszał o jakieś dorywczej lub na nocki to dajcie znać na PW. Jak coś to mogę jeździć A i B, ks. sanepid. też jest, wózki widłowe i podnośniki wolnobieżnie z wysokością podnoszenia do 46m. Dzięki.

Xoxo- czemu nie wytrzymałeś? Kurde z chęcią bym sie rozwinął w temacie motocyklowym, bez kitu. A na jakim poziomie mają tam zarobki? W sumie przedzwonię jutro do nich i najwyżej umowię sie na rozmowe (za to sie nie płaci).

Ryba? Co wiesz więcej o tym? : )))

Xoxo- w sumie nie kelnerowałem, ale szybko sie uczę xdd!

Nie wiem jak w M-A, ale 2 lata temu (coś około) miałem pracować w nowym salonie Motorista i na start zaproponowali mi 1800zł netto więc faktycznie, jak tyle płacą w branży moto to ciężko wyżyć.

Suchy to były grosze dosłownie za godzinę nie pamietam dokładnie. Ale za dzień x lat temu miałem ponad 50 zł za dzień. Generalnie jeżeli chcesz mogę mieć Cię na oku odnośnie kelnerowania, ja początkującym kelnerom płace 12 zł / h - chrzest, urodziny, Komunie itp. na rękę, 15 zł wesela i nocki. Doświadczonym to 15 zł chrzest, komunie itp. A 20 zł za wesela i jakieś imprezy nocne ew. Czasami tipy (napiwki) . Minus takiej roboty ze niestety banan na ryju, miły dla wszystkich no i jest czasami zapier**ol. Plusy to prawie zawsze brechty, pelny brzuch itp jak narazie nie narzekam na ilośc pracownikow ale jak ktoś chętny to mogę mieć kogoś w zapasie

Jestem studentem dziennym i bym chciał pracować w weekendy. Byłaby taka możliwość?

Możliwość jest zawszeale tak jak wspomniałem jak narazie ludzi mam, trzeba brać pod uwagę, ze oni tez nie zawsze mogą więc wtedy będę dzwonił

Generalnie z dobrą pracą jest trudno... tzn. jak nie zarobki niezadowalające, to praca przytłaczająca....i w kółko Macieju...
Może jak nie możesz znaleźć dobrej pracy to ew. własna działalność i jakaś franczyza? Tylko to się wiąże z posiadaniem kilku do kilkunastu tyś. na rozruch, a nawet kilkuset w zależności jaka branża.

Powiem szczerze, że mi nawet ze znajomością j. chińskiego nie jest łatwo się ogarnąć na polskim rynku. Ktoś może stwierdzić, że sobie tego nie wyobraża, ale fakty mówią same za siebie. Jak oferta się pojawia, to przeważnie stanowisko już i tak jest z góry zaklepane przez kogoś ze znajomych prezesa, ale nie mających kwalifikacji. Cóż... Jak nic, trzeba będzie wracać do Kitaju i u nich popracować, albo na studia pojechać znowu i dorabiać.

Aha, zawsze też można za inną granicę pojechać. W Belgii etc. na pewno pracę się znajdzie, jeżeli ktoś ogarnia dosyć fajną i neskomplikowaną budowlankę.

Witam!
Odświeżę troszkę
Jestem z Płocka i myślałem o pracy w Warszawie żeby coś znaleźć i tam coś wynająć z dziewczyną ale...no właśnie zawsze jest jakieś ale. Czy warto myśleć w ogóle o Warszawie? można dostać jakąś dobrze płatną pracę (nie muszę chodzić pod krawatem oczywiście ) czy to tylko trochę taki stereotyp ?
Pozdrawiam wszystkich

Vulen powiem tak, jeśli zanim przyjedziesz do Wawy znajdziesz tutaj pracę to warto się ruszyć. W przeciwnym wypadku możesz się zawieść. Znam parę osób co aktualnie szukają pracy jedna jej szuka już kolejne miesiące, a weźmie wszystko byle na ludzkich warunkach, a nie tyranie po 12h przez 7 dni w tygodniu za minimalną krajową bez ubezpieczenia. Druga jest po dobrych studiach kierunek marketing, w tym też szuka pracy i podobnie przez długi czas na rodzicach musi polegać.

Teraz strasznie ciezko o prace... Zal mi sie robi ze nie urodzilem sie w latach 70tych hehe no ale wtedy nie bylo r1 wiec nie wiem co gorsze Wracajac do tematu w sumie z Plocka nie mam daleko moge CV wysylac i jak cos konkretnego bedzie to jechac na rozmowe itd. Na wszystko trzeba czasu :/

No wiesz ale znam też przypadki osób, które ledwo studia skończyły a już zarabiają ponad 2 czy 5 tysięcy miesięcznie. Tylko wtedy wszystko opiera się na zasadzie złóż podanie do 20-30 firm bo cały rocznik studiów wtedy szuka pracy na raz, potrafi być po 200 i więcej osób na stanowisko. Najpierw dokumenty z CV + ankiety internetowe z testami małymi połączonymi otwartymi i zamkniętymi w dodatku wszystko po angielsku i odpowiedzi też tylko takie mają być, potem według wyników są zapraszane już konkretne osoby na rozmowę na zasadzie badania zachowań osoby takie testy psychologiczne z pytaniami dotyczącymi firmy do której aplikujesz, pracy w zespole itp. itd., miesiąc/dwa czekania i jest odpowiedź.
Koledzy tak sobie pracę załatwiali i tyle czasu co poświęcili na wypełnianie ankiet internetowych (potrafią być 2 etapy takich ankiet i każdy to nie jest 10min przed kompem tylko nawet godzina) to im współczułem, całe weekendy spędzone przed kompem żeby kilka ankiet wypełnić do firm, które mogą ich nawet nie brać pod uwagę bo szukają konkretnych osób ale aplikować może każd, potem umawianie się i odwiedzanie firm na rozmowy, a to wszystko jednocześnie w czasie trwania sesji na uczelni. Cały proces zajął im ponad pół roku i jak ferie się skończyły tak zaczeli pisać ankiety, a zaczęli pracować od października. Ale jak już dostali odpowiedzi to teraz są zadowoleni bo każdy trafił do tej firmy do której chciał i robi to czego się uczył na studiach i wiąże swoją przyszłość, a trafić na taką pierwszą pracę gdzie dostajesz co najmniej 2,5 raza tyle co minimalna krajowa, ubezpieczenie, normalna umowa i 8h pracy nie jest wcale tak łatwo.

Nieraz trzeba sie poswiecic niestety. Teraz to zadkosc dostac prace w zawodzie w jakim konczylo sie studia. Ja jestem po informatyce ale co z tego i tak nie pracuje w tym i juz duzo pozapominalem, a nawet bardzooo duzo a liczylem chociaz na jakis staz i tez nic. Nadal nie trace nadzieji i moze los sie do mnie usmiechnie

Ze znalezieniem dobrej roboty jest podobnie jak z igłą w stogu siana (nie mówiąc o robocie w zawodzie). Jak ktoś jest naprawde zajebisty w czymś na studiach, to już wtedy zostaje wyławiany przez konkretną firme która bd. mu sponorowała różne wyjazdy na szklenia i inne pierdoły a do tego dadzą mu ze 3- 4tys zeby wpadł na kilka godzin żeby nabierał powoli jakiegoś doświadczenia (praca oczywiście nie może wadzić ze szkoła)... a potem tylko świetlana przyszłość jak ktoś głupi nie jest.

Reszta studenciaków musi nakurwiać po 100 CV'łek i Listów motywujących tygodniowo. Oczywiście na każde stanowisko jest po 10 chętnych minimum z czego i co jest jeszcze bardziej oczywiste każdy ma mieć minimum 10lat doświadczenia !
Jak juz sie taki chujek odezwie do Cb. to albo napierdalasz za minimalną krajową jak murzyn, albo za darmo bo `muszą cie sprawdzić` : )))).

Takie kurwa życie- jak samego sie czegoś nie otworzy, albo nie zapierdoli- ciężko bedzie sie dorobić )).
Ja powoli zastanawiam sie czy nie związać przyszłości z Lotosem (tam jak ktoś jest ogarnięty naprawdę jest ciągnięty do góry).
Ale to tylko gdybanie...
Jeszcze dobrze jest wkręcić sie po zanajomości
... a jak nie to nakurwiaj CV'łki dalej ;P albo napisz program ktory sam bd wysyłał

Troszkę odświeżę, bo nadal chętnie podejmę się jakieś dodatkowej roboty. Gdyby Ktoś słyszał o pracy w Warszawie lub niedalekiej okolicy, ale dorywczej to dajcie znać. Stałą pracę mam, ale chętnie bym coś dorobił bez umowy Dzięki.

Jak nic się nie trafi to chyba zacznę skręcać długopisy.

Szkoda ze nie mieszkacie na ślasku bo tu o prace nie jest tak trudno, zawsze sie cos trafi bo firm jest tu od zajebania a caly czas powstaja centra logistyczne