Cześć wszystkim...o-)o

Wielkimi krokami zbliżamy się do kresu pewnej epoki, do kresu pewnej kariery, do kresu pewnej niemocy,..

Ostatnia domowa runda Vale jak się okazuje nie jest taka dla mnie bolesna jak wcześniej myślałem. Nie powiem prawdy kiedy powiem, że nie próbowałem pojechać na te ostatnie w tym sezonie rundy w Misano. Najpierw pierwsze Misano przeleciało, teraz drugie, ale czy ma to jakieś znaczenie kiedy, na żywo, na torze widziałeś Doctora ostatni raz w roli zawodnika? Z perspektywy czasu cieszę się, że w ogóle dane mi było widzieć parę razy VR46 na żywo. Żeby było mniej dramatycznie. W demokratycznym referendum zorganizowanym w kręgu mojej wyścigowej rodziny, solidarna większość była za tym aby naszą ostatnią rundą z VR46 było jednak nasze ukochane TT Assen, w którym uczestniczyliśmy w 2018 roku, TT Assen, to tor na którym VR46 był zawsze silny. W obecnym sezonie został również wyróżniony przez władze honorowany obywatelstwem tej holenderskiej świątyni prędkości. Znowu, z perspektywy czasu mam wrażenie, że pomimo tragedii jaka rozegrała się na świecie w sezonie 2020, kibicom Doctora, było łatwiej wyciszyć się i zrozumieć, że każda seria ma jakiś koniec. Właśnie koniec serii zawodniczej Vale, kończy jednocześnie serię fanatycznego kibicowania, która dla niektórych trwała czynnie uwaga od 1996. Jak mnie zapytasz czy się o niego martwię. To zapytam o kogo? NO o Vale? Odpowiem jak ojciec dziecka idącego na studia: Martwię się, ale wiem, że da radę, bo jak nie, to go wydziedziczę hehehe...o-)o

Vale jako sportowiec pokazał ludziom, że można być w gazie trochę dłużej niż wszyscy mówią. Bycie w treningu zależy od wielu czynników, w których skład wchodzi również jedna prosta nazwana "chęć, żeby robić".
Dla mnie Doctor pozostanie zawsze jako wzór sportowca, przedsiębiorcy i nauczyciela, nie wspominając o słowie LEGENDA. Myślę, że czas w którym będziemy wspominać jego kosmiczne wyczyny na torze i po za nim nie będzie już nigdy czasem straconym...o-)o
To takie powolne domykanie klamry jeśli chodzi o mnie, kolejna klamerka, która w moim odczuciu doda wisienki na torcie kariery VR46 jest wielka szansa wygrania przez Fabio tytułu. Nie dość, że może być tytuł jakby nie było bezpośredniego następcy Vale w Yamasze, to jeszcze w Misano w niewielkiej odległości od Akademii VR46, gdzie raz na jakiś czas i Fabio śmigał...o-)o

W Hollywood w czołówce filmu klasy B, usłyszelibyśmy:
To był Stary Lis Arcymistrz, którego koniec naznaczył Młody Nowy Szybszy Mistrz!
Pozostaje pytanie i tu narrator robi pauzę i pyta.
Ale czy Diablo zostanie Legendą jak The Old Fox Doctor VR46?
Znowu pauza do tego nastrojowa muzyka i na koniec:
Premiera wkrótce w kinach...o-)o
Jak jeszcze Fabio wygra w Misano, to będzie naprawdę historia na film hehehe
I na pewno złota rybka Lin powie ''A nie mówiłem" tego ja MR nie mogę się doczekać

Apropo wyścigowego filmu tradycyjny rozkład jazdy na ostatnie za fajerom motoloko VR46, w TV będą jak ostatnio to się utrzymuje urwane sceny w PSN i tylko w niedzielę. W polstagołgoł od piątku do niedzieli do odciny zalogowania. ,
Link do resztek wolności na polsatsport.pl później jak się uda...o-)o
 
https://www.teleman.pl/program-tv/stacje...2021-10-24

https://polsatgo.pl/live/2210-godz-0900-...gowa/29511
https://polsatgo.pl/live/2310-godz-0900-...acje/29512
https://polsatgo.pl/live/2410-godz-0900-...scig/29513

Bonus PACK od PolsatGo ostatnio mówiłem, że wygląda dziwnie, dzisiaj mówię, że nie wygląda w ogóle...

Pozdrawiam Was do odciny trzymając kciuki, żeby kręcili filmy o LEGENDACH...o-)o

"Już nie będzie Valentino Rossiego na następnych mistrzostwach świata. 9 tytułów mistrzowskich: 115 zwycięstw, 25 podiów. Kilkadzieisąt lat startów. Fenomen sportowy. Powtarzalność sukcesów przez lata, przez dekady, a przecież pierwsze zwycięstwo w Brnie odniósł tu, na tym torze jako nastolatek i było to przecież 25 lat temu. Coś niewiarygodnego! Co tydzień siadaliśmy, jak do telenoweli, żeby właśnie oglądać tę rywalizację. Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było mu przypisać podczas tej kariery? Że można w życiu wygrać ewidentnie bez układów. Że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador wspaniałego skoku cywilizacyjnego do Europy. Fenomen społeczny. Przecież my, dzięki tym transmisjom, żyliśmy życiem zastępczym. Był powodem ogromnej zbiorowej radości. Dał nam wiele. Bardzo wiele... Mam nadzieję, że z tych młodych chłopaków, którzy dzisiaj mają aspiracje, którzy oglądali Vale na całym świecie, jak mistrz świata Marc Marquez, który powiedział, że Rossi go natchnął. Że uwierzą, że nie zmarnujemy tego fenomenu, jaki się stworzył przy oglądaniu wyścigów. Tego fenomenu popularności - 14,5 miliona, rekordowa telewizyjna widownia, kiedy zdobywał 9 tytuł w Malezji. Trzynaście przeszło milionów . To Jego ostatnie zwycięstwo i ta wielka radość nas, ludzi, którzy go oglądaliśmy. Państwo przed ekranami krzycząc, skacząc... Ja także krzycząc, skacząc... Po prostu... Było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że w sporcie będzie jakaś próba kontynuacji. Rossimanii już nie będzie nigdy. Natomiast ważne, żeby były sukcesy sportowe i żeby coś po Vale trwałego, bardzo trwałego, zostało. Dziękujemy Ci bardzo, VR46! Dziękuję Państwu. Do usłyszenia" - tak mówił Szaranowicz, kiedy stało się jasne, że jedna z największych karier w motosporcie dobiega końca.

Link do polsatsport.pl
https://www.polsatsport.pl/wiadomosc/202...dyscyplina

Szkoda, że pogoda nie dopisuje
Cieszmy się tą chwilą, byliśmy świadkami wielkiej kariery... VR46 legend

Piękny wyścig !!!!!
Vale dał radę, MAREK NARESZCIE wrócił ... młody ma MAJSTRA bo pretendent sam dał dupy i się położył, a jeśli miałbym powiedzieć co było według mnie nie teges, to ten atak tego jegomościa co stanął na trzecim stopniu pudła .. OWSZEM pojechał 1.32 ale atak był zwyczajnie bezczelnym wymuszeniem oddania pozycji przez chłopaka który był bez szans na walkę bo jechał spokojnie do mety po tytuł MŚ i wiedział że jedyne co musi zrobić to ku...a DOJECHAĆ !!! Tak więc zwykłe chamstwo i wieśniactwo pod przykrywką walki w wyścigu :/ ...

Bestia trochę ostro fakt, jednak do dziś nie wiemy co się stało z M.O i z Rinsem, oj szalony był to wyścig.
Cieszy wygrana Fabio i Yamahy po 6 latach posuchy, jak się chłopaki postarają to mają jeszcze szanse wygrać dla Yamahy najlepszego producenta, bo różnica jest niewielka

Ogólnie to był dobry rok dla Yamahy jak by nie patrzeć to WSBK i BBS wygrywa Yamaha, no w WSBK jeszcze jeden wyścig ale Toprak chyba tego nie wypuści

Nie poszło tylko w EWC, jednak pierwsze miejsca zawodników w dwóch topowych klasach wyścigowych na motocyklach z Iwaty cieszy bardzo mocno

No EWC muszą skrócić do max 4 godzin czy lepiej 3 i Yamaha da radę ..

Spokojnie Arku, może jak Suzuki nie będą, jednak wygrana jest w ich zasięgu