Walery też tam zapitala jak wściekły dzik. Teraz chyba 1.43 tam pojechał. A Kamil to jest mega dzik, jak gdzieś tam zaczynałem przygodę z torowaniem u Duszana to go tam poznałem... Tzn. Zobaczyłem jak popierdziela... Szacun niesamowity... Ale Panowie metryk też nie oszukamy. Najważniejszy jest fun, co z tego że jeden wali 1.45, drugi 1.50 a trzeci 2.0... Po zjeździe każdy ma takiego samego banana i opowiada jak było, jak się coś zadziało, jak omaly włos nie poszedł w żwir, są emocje jest radość... Oczywiście każdy z Nas ma takiego kolegę co patrzy tylko na czas.... Ważne jest to żeby sobie pomagać, podpowiadac, jak jest się szybszym to ocenić kolegę jadąc za nim... Długo by pisać.

Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka