Nie wiem ilu z was przekonam ale warto wydać 600zl na skok ze spadochronem..adrenaliny starczy i zaoszczedzi zdrowia he i motocykla

Zapierdalanie na krawędzi to 10% adrenaliny w porównaniu do skoków z samolotu ze spadochronem.


Po co zapierdalac dla adrenaliny 10% 
Kto jest uzalezniony od adrenaliny to 101% skoki spadochronowe

karol210 jak masz jaja ,a czytam Masz , przybądź na zlot i zejścia pomówimy, mój łojciec jak nie pił to brał mnie na takie małe loty.....

karol masz tylko 10 % bo latasz na 1/4 manety   masz może pożyczyć 600 zł?   

ten koles mial 200 % 

https://www.youtube.com/watch?v=TO1c85O9r0I

Myślę, że te 200% adrenaliny spowodowało, że się utrzymał i przeżył 
P.s żonie planuję kupić skok ze spadochronem na 30 urodziny 

nie porownujcie tych dwoch dyscyplin jazdy i skokow. Wiem co mowie

A ja wiem co mowie ...zapierdalasz litrem 200km/h pozniej 250km/h i tak malo sie wydaje i wiecej wiecej i to sie zaczyna jazda na krawedzi ADRENALINA --> ADRENALINA i sie konczy moto rozbite a lepsi na cmentarzu..

Wiec uwierzcie smigam tak ze nie chce mi sie r1 odpalać smiganie scigaczem to 10% adrenaliny w ostrym smiganiu w porownaniu do spadochronu 101% adrenaliny


PS: To pisze tym ze nie warto szukac adrenaliny gdzie jest jej malo moto niech sluzy ale nie warto dla 5% adrenaliny sie zabic

---

Adrenalina 101%

---

Motocykle litry sluzyly mi dla adrenaliny ale nie warto  zbyt duzo smierc omylilem

PS: a najwiecej ginie tych co nabijają cisnienie w oponach.. Nauczylem sie gdy zapierdalac w poprzednim sezonie maks 2.2 bar i wpierw patrzcie na temperature opon

Tak czy siak nie warto moto to adrenaliny malo zawsze a spadochron 101% 
Dla tych tlumacze co zapierdalają 

---

(2019-05-02, 08:41 AM)Kafel napisał(a): karol masz tylko 10 % bo latasz na 1/4 manety   masz może pożyczyć 600 zł?   

ten koles mial 200 % 

https://www.youtube.com/watch?v=TO1c85O9r0I

Tu sie mylisz moje litry są porozpierdalne bez owiewek..nawet jak bym kupil z salonu nówke to szkoda by mi bylo owiewek ..bo nawet jak zapierdalalem to przestawali filmowac telefonem trupa a moje moto pokolei to JUŻ wraki bez owiewek ale jak to sie mowi glupi ma wiecej szczescia i siedem zyc DO CZASU.

Moje moto scinalo slupy na odcinie przez glupi piach lub shimmi tam gdzie na Twoich owiewkach nawet rysy nie ma

---

Rada dobra rada zawsze jak najmniejsze cisnienie w oponach
1.Łatwiej wyczuć uslizg opon
2.Lepiej sie trzyma asfaltu zawsze

Znam co gubili moto przy duzych predkosciach bo najebane powietrza jak kamien opony

Co to za troll?

"Moje moto scinalo slupy na odcinie przez glupi piach lub shimmi tam gdzie na Twoich owiewkach nawet rysy nie ma"


Nie chcę nikogo uczyć, upominać ale to nie jest za mądre co napisałeś. Po co aż tak ryzykować na drodze? Jedź na tor i się wyszalej. Masz bezpieczne warunki do tego. Nie zrobisz nikomu w "puszce" krzywdy, ani sobie. Jestem motocyklistą chwilowo nie praktykującym ale jakby ktoś się we mnie wjebał motocyklem i poważnie ucierpiałaby moja rodzina to bym dobił frajera lub go łamał za wyrządzone krzywdy. Dlaczego ktoś dla mnie bliski ma być na wózku za głupotę innego człowieka?

Też miałem podbramkowe sytuacje ale wyciągałem wnioski. Chciałem pozamykać opony to przejechałem raz trasę zobaczyłem czy nie ma dziur, piachu, żwiru i się bawiłem. 

Naszym priorytetem jest wrócić do domu a nie ścinać słupy i oglądać krzyże z kaskami w rowach.

(2019-05-02, 11:58 PM)zybex napisał(a): Co to za troll?

a nie poznałeś jeszcze naszego złoto ustego manety 

Zaproponowales skoki. Spoko. Ale po co wciskasz komuś na siłę.
Ja się boję wysokości i wolę na Moto śmigać. I nie dla adrenaliny tylko dla tego że lubię ten stan jak siedzę na Moto muzyka płynie z wydechów, jazda w grupie kilku scigów i te towarzystwo. Od małego gnoja rozgladalem się za motocyklami jak tylko koło mnie przejezdzaly. Kupiłem w wieku 26 lat pierwsze Moto i kocham to. A skoki ze spadochronu to kto chce niech skacze. Ja nie chce.
Aktualnie Moto mam rozbite bo puszka wymusiła mi pierwszeństwo i czekam na sprawę w sądzie. Jakby nie ta dziwna sytuacja to już bym może miał Moto poskładane i dalej bym jeździł. Na szczęście mam jeszcze rn12

Ja miałem okazję skakać i nie polecam.
Lubię adrenalinę, ale taką kontrolowaną. Wiem, że są sytuację na motocyklu w których mało od nas zależy, ale w skokach jest jeszcze gorzej.

Jedyne co fajne wysiadka z samolotu.
Wcześniej siedzisz na jajkach instruktorowi w ciasnym samolocie. Później na nic nie masz wpływu i nie jest to lot, tylko spadanie jak kamień.
Dalej jebudu otwiera się spadochron i przez kolejne kilka minut wisisz w powietrzu podczepiony do gościa, którego nie znasz. To jak byś wsiadł na moto, albo do szybkiego samochodu z kimś o kim nie masz pojęcia.
Na koniec lądowanie znowu na jajkach instruktora i tyle.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to chłopak, z którym skakałem rok lub dwa lata później (też w skoku komercyjnym w tandemie) zabił się - niestety.

Jeśli ktoś szuka adrenaliny i lubi wysokość to polecam bungee. Jest szybciej i przyjemniej. Od wyskoku do leżenia na poduszce mniej niż minuta.

https://youtu.be/thBO27NHi9g

A jak ktoś chce polatać to flyspot

Ale tak jak ktoś napisał powyżej, motocykl to inna forma adrenaliny. Więcej adrenaliny miałem na torze na kolanie przy 80kmh niż przy zamykaniu licznika.

Swoją drogą polecam jazdę w terenie. Przez wiele lat ścigałem się w motocrossie i takich wrażeń jak tam ciężko gdziekolwiek szukać, ale to wie każdy kto próbował.

Po siedmiu skokach z samolotu tzw tandem skacze sie samemu tzn wyskakuje z samolotu z wlasnym spadochronem i sie lata

ttttaaaaaaaaa lecisz lecisz i pizd o glebe i trup