Takie przemyślenia mnie naszły. Na koniec sezonu nie zdążyłem wymienić oleju, moto poszło na stojaki i pewnie odpalę jak będzie już naprawdę ciepło. Teraz dwie wersje wymiany. 

A. Standardowa, odpalić na starym oleju, zagrzać, wymienić itd. 

B. Skoro tyle stoi i cały olej w misce, to może nie odpalać tylko od razu zlać i wymienić na nowy. 

Jak myślicie ?

Bez znaczenia która opcja wg mnie

Ja bym robił opcją A

Wariant B.. ma sens jesli zdejmiesz miske, inaczej całe zło z gęstym towotem zostanie w przegrodach miski

Nie wiem ile w tym prawdy,  ale bez rozgrzania olej bedzie i tak dosc gesty więc wymiana ne będzie skuteczna na 100%
Jak dla mnie to opcja A.

Opcja A. Po rozgrzaniu wymieniać olej.

Rozgrzej silnik spuść olej i zostaw na całą noc odkręconą śrubę spustową, zobaczysz ile jeszcze zleci