Witam serdecznie!

Właśnie przyszły do mnie nowe kierunkowskazy (LED) na tył, niestety mam problem z ich montażem, ponieważ po rozmontowaniu zadupka okazuje się, że jest tam plątanina kabli, istna pajęczyna, widocznie poprzedni właściciel był Spider-Manem, wygląda to bardzo źle... załączam zdjęcia poglądowe i pytanie/prośba o pomoc, czy mam wymienić część wiązki świetlnej na jakąś inną, czy po prostu kable poprzycinać i powiązać jakoś z sobą? Czy kupiłem kierunki na przód i próbuję je na tył zamontować? oO Bo taka opcja też jest możliwa   chociaż w sumie to powinno być bez różnicy...

No powiem ci tragedia jest czy przypadkiem do ledów nie powinienieś mieć jakiegoś opornika? bo ledy mało watów ciągną i żeby szybko nie migały działały potrzebny jest opornik. Ja na twoim miejscu bym to ładnie przerobił przede wszytkim zamiast izolacji opaski termokurczliwe, kabelki możesz łączyć za pomocą oryginalnych złączek które tam widze są albo przerobić na np. konektory . A kabelki podłącz tak by masa do masy a + do plusa pasował (najlepiej sprawdzić miernikiem na którym kabelku jest prąd). 

https://www.elektryzuj.com.pl/pl/p/KONEK...gL4t_D_BwE

można takimi konektorami męski i żeński

http://allegro.pl/zestaw-konektorow-elek...0#imglayer

Albo coś takiego jak ostatnio koledzy pisali te łączniki z allegro.

Poucinaj przewody w zaznaczonych miejscach za fabrycznymi kostkami
   
Nowe ledowe kierunkowskazy mają standardowe zakończenie jak na zdjęciu element nr 2
Podejdź do byle jakiego sklepu z elektryką i kup konektory żeńskie żeby pasowały do tych od kierunków element nr 1
a jak takich nie znajdziesz to możesz odciąć te od kierunków i zastąpić tymi standardowymi widocznymi na ostatnim zdjęciu
   
Kable utnij na taką długość żeby nie były napięte a miały trochę luzu nie ma potrzeby dawania takich dlugich bo później robi się taka plątanina.
W miejscach co były ucięte możesz zastosować taki łącznik jak na zdjęciu lub zarób kable zlutuj i zabezpiecz koszulką termokurczliwą.
   
Napięcie w przewodach możesz zmierzyć multimetrem albo na chybił trafił jeśli kierunek nie miga to wystarczy zmienić kolejność kabli. Gdzieś kiedyś mi się obiło o uszy że kierunkowskaz powinien migać między 60 a 90 razy na minute. Ja mam ledowe migają zauważalnie szybciej ale nigdy nie było z nimi problemu na przeglądzie. Z drugiej strony jak migają szybciej to rzucają się w oczy i są bardziej zauważalne. 
Na koniec zabezpiecz wszystko koszulkami termokurczliwymi

Dzięki, już sobie poradziłem, kilka dni mnie na forum nie było, co się okazało po montażu - nie działało jak powinno, bo jakiś geniusz z chin źle wpiął kabelki w kostkę, śmiechu było co nie miara, śmiałem się ja a wraz ze mną światło stopu.

A teraz inny problem... okazuje się, że mogę wyjąć kluczyk, gdy go przekręcę na ON, mało tego - mogę wtedy odpalić sprzęt i jeździć bez kluczyka... Czy będę w stanie sam naprawić uszkodzoną stacyjkę, czy to kwalifikuje się tylko do wymiany?

Możesz spróbować podjechać do ogarniętego fachowca co dorabia klucze, jeśli się zna na fachu to dorobi nowy kluczyk którego już nie wyciągniesz Niestety tak się właśnie dzieje ze stacyjkami w R1 ,zwłaszcza RN09 ,miałem to samo, wizyta u klucznika pomogła

(2018-05-01, 10:17 AM)żaba napisał(a): Możesz spróbować podjechać do ogarniętego fachowca co dorabia klucze, jeśli się zna na fachu to dorobi nowy kluczyk którego już nie wyciągniesz Niestety tak się właśnie dzieje ze stacyjkami w R1 ,zwłaszcza RN09 ,miałem to samo, wizyta u klucznika pomogła

Mam jeszcze jeden kluczyk, w wolnej chwili sprawdzę, czy działa lepiej, bo ten aktualny jest dorabiany, może to faktycznie wina samego kluczyka, chociaż ja nadal raczej obstawiam wyrobioną stacyjkę
Dzięki za info!

Najpierw przesmaruj ją smarem do zamków, albo chociaż odrdzewiaczem.

Nawet jeśli to jest wina stacyjki, wystarczy dorobić kluczyk i będziesz miał problem z głowy
Przerabiałem to u siebie , gość podszedł do moto powkładał stary kluczyk, pomyślał dorobił inny i kluczyk i po kłopocie Luzy miałem do tego stopnia ,że jak jechałem szybciej to potrafił wylecieć ze stacyjki, dwa razy szukałem z chłopakami

(2018-05-02, 09:23 AM)żaba napisał(a): Nawet jeśli to jest wina stacyjki,  wystarczy dorobić kluczyk i będziesz miał problem z głowy
Przerabiałem to u siebie , gość podszedł do moto powkładał stary kluczyk, pomyślał dorobił inny i kluczyk i po kłopocie Luzy miałem do tego stopnia ,że jak jechałem szybciej to potrafił wylecieć ze stacyjki, dwa razy szukałem z chłopakami

Mistrzu, sprawdziłem kilka dni temu i faktycznie, w sumie to włożyłem oryginalny kluczyk (po zakupie motocykla dorobiłem jeden, żeby nie używać oryginalnego) i działa, nie wypada, to teraz muszę znów dorobić nowy  Dzięki serdeczne!

niema sprawy , teraz tylko ciesz się jazdą