... dobra, litr to litr- wiadomo jak chodzi, jak biega, jak zapierdala. Ale tylko dla osób doświadczonych!!! (to jest chyba najważniejsze ) bo jak ktoś ma zamiar sobie kupowac na początek swojej kariery R1 to albo głupi albo nazywa sie Malikowy P.

Wilku, stawianie na gume przy 4k t wyjdzie raczej tylko doświadczonym zapierdalaczom (jak Ja np. i Ty ) i też w zależności od modelu, bo rn12 czy 19 nie postawisz z tak niskich obrotów... a gume z setów to i z 70 da sie pizdnąć ładnie

(2012-12-12, 03:42 PM)Suchy napisał(a): ... dobra, litr to litr- wiadomo jak chodzi, jak biega, jak zapierdala. Ale tylko dla osób doświadczonych!!! (to jest chyba najważniejsze ) bo jak ktoś ma zamiar sobie kupowac na początek swojej kariery R1 to albo głupi albo nazywa sie Malikowy P.

Wilku, stawianie na gume przy 4k t wyjdzie raczej tylko doświadczonym zapierdalaczom (jak Ja np. i Ty ) i też w zależności od modelu, bo rn12 czy 19 nie postawisz z tak niskich obrotów... a gume z setów to i z 70 da sie pizdnąć ładnie

i tu bym polemizował !! ja kupiłem moja rn12 jako pierwsze moto ( napewno nie mam takiego doświadczenia jak rasowi zapierdalacze ale jeżdżę z głowa i rozsądkiem i zawsze kiedy wyjeżdżam na asfalt mam b.duzy szacunek dla tej maszynki

LWG

Rn12 z 1 ok. 7tys obrotów . Rn19 z 1 ok 6tys. obrotów . Sprawdziłem obydwie . A z setów tylko Rn01 stawiałem... Ale sprawdzę i swoją Rn20 jak to wstaje na wiosnę z 2 biegu i setów i z siodła .



R1 to też moje pierwsze moto . Nawet głupiego skutera nie miałem... Jest rozsądek to litr na początek jest dobry.... Nie ma rozsądku to kupujemy Keeway 50ccm i tyle .

ja kupilem swoja rn19 w listopadzie br. i rowniez jak u kolegi wilka7 jest to moj pierwszy moto (kiedys mialem simsona ale tego nie licze ) prawko mam od 18 roku zycia czyli z 7lat juz bedzie, zdazylem zrobic nia ok 1000km, niewiele ale jezdzilo sie zarabiscie i bez problemow.Moim zdaniem wystarczy myslec i miec wyobraznie.

Panowie, prawda jest taka, że nigdy nie dojdziemy do jednego zdania które będzie nas wszystkich zadawalać. Każdy wie swoje i ma prawo w wolnym kraju przedstawiać swoje zdanie. Pozostaje nam tylko służyć pomocą w postaci rad na co uważać, co robić "gdy" zaistnieje taka a taka sytuacja, itp., itd.

... pierdolenie, ktoś kto jeździ na 600cm na początku o wiele szybciej ogarnie technike niż ten który siada od razu na litra. A na powerwheelie jazda sie nie konczy ; )))

Moja zdanie jest takie. Jak zaczniesz od mniejszej pojemności to łatwiej będzie opanować mocniejsze moto, choć i to nie zawsze. Bardzo dużo zależy od tego co, kto ma w głowie i od predyspozycji każdego z nas. Na swoim przykładzie. Zaczynałem od 600(xj600s, FZS 600 Fazer) i dopiero potem kupiłem rn12.
I co? I dupa. Nigdy, nawet niechcący nie oderwałem przedniego koła od ziemi, kolanka nie poobcierałem i do dziś jeżdżę jak dupa. Technika jazdy masakra. Owszem wiem co to przeciwskręt itp. ale nie zawrócę moto na małym łuku, bo się wyglebię. Ósemka na placu na R1, zapomnij, nie dam rady.
A przyjdzie młodziak jak Wilku i po 2H daje piony aż miło
To trzeba mieć we krwi, widać ja nie mam, a jedynie lubię jeździć na moto

(2012-12-12, 11:37 AM)Klekot napisał(a): Czytam, czytam i chciałbym ją już mieć na wiosnę, ale rozsądek mówi poczekaj . Spotka się ktoś ze mną z Wawy na wiosnę i da się bryknąć na parkingu ?

Dogadamy sie

2 sezonów potrzebowałem, żeby ogarnąć temat z wheelie. Ja po prostu zostałem stworzony do litra i nic na to nie poradzę . A że jestem miłośnikiem R1'ek nie wyobrażam sobie innego "lytra" .

(2012-12-12, 09:29 PM)XoXo napisał(a):

(2012-12-12, 11:37 AM)Klekot napisał(a): Czytam, czytam i chciałbym ją już mieć na wiosnę, ale rozsądek mówi poczekaj . Spotka się ktoś ze mną z Wawy na wiosnę i da się bryknąć na parkingu ?

Dogadamy sie

Przypomnę się na wiosnę, przywiozę chipsy i colę. Jaką pijasz ?

Bezołowiową

Co do pierwszego moto wlasnie owa wczesniejsza R1 RN12 byla moim pierwszym moto(nie liczac motorynek simpsonow czy MZ 251) ....nie ma na to reguly ale olej w glowie to cza miec nawet na skuterze

(2012-12-12, 09:00 PM)Koczis napisał(a): Moja zdanie jest takie. Jak zaczniesz od mniejszej pojemności to łatwiej będzie opanować mocniejsze moto, choć i to nie zawsze. Bardzo dużo zależy od tego co, kto ma w głowie i od predyspozycji każdego z nas. Na swoim przykładzie. Zaczynałem od 600(xj600s, FZS 600 Fazer) i dopiero potem kupiłem rn12.
I co? I dupa. Nigdy, nawet niechcący nie oderwałem przedniego koła od ziemi, kolanka nie poobcierałem i do dziś jeżdżę jak dupa. Technika jazdy masakra. Owszem wiem co to przeciwskręt itp. ale nie zawrócę moto na małym łuku, bo się wyglebię. Ósemka na placu na R1, zapomnij, nie dam rady.
A przyjdzie młodziak jak Wilku i po 2H daje piony aż miło
To trzeba mieć we krwi, widać ja nie mam, a jedynie lubię jeździć na moto

Moim zdaniem nie ma takiej mozliwości żebyś się tego nie nauczył jeśli się tylko chce. Kwestia tylko czasu (jedni szybciej drudzy wolniej).

Pzdr.
Waldek

Koczis... Wrzuć jedynkę, odsuń się trochę do tyłu, 4 tyś obrotów, odpuść odkręć więcej niż miałeś i później tylko korekcja gazem . Litry już tak mają . Przedmówca ma rację... Mój kolega 3 lata jeździł spokojnie i nawet nie chciał gumować a jak zaczął ze mną jeździć to tak walił że stelaż z przodu mu popękał . Koczis jest spokojny i ustatkowany i dlatego tak z dystansem podchodzi do wheelie

wilku7: dobrze ze nie rama

(2012-12-13, 09:20 AM)XoXo napisał(a): Bezołowiową

Ooo to jakiś nowy smak, może i ja się przerzucę

Ja w poprzedniej już spawałem ramę także śmiechu nie ma

(2012-12-13, 01:00 PM)wilku7 napisał(a): Koczis... Wrzuć jedynkę, odsuń się trochę do tyłu, 4 tyś obrotów, odpuść odkręć więcej niż miałeś i później tylko korekcja gazem . Litry już tak mają . Przedmówca ma rację... Mój kolega 3 lata jeździł spokojnie i nawet nie chciał gumować a jak zaczął ze mną jeździć to tak walił że stelaż z przodu mu popękał . Koczis jest spokojny i ustatkowany i dlatego tak z dystansem podchodzi do wheelie

Chyba zapomniałeś dodać że maneta do końca wtedy pójdzie szybko w powietrze

Jak się do tyłu odsunie to nie trzeba tak ostro manetą targać . No ale 1-0-1 to szybka podbita w górę ale można się wtedy przeliczyć .

... do tyłu to trzeba chyba sie na r6 targać i tam w sumie nie koniecznie ; ).
Jedziesz na 3tys odkrecasz mocniej manete nie żadne 1-0-1... i wstaje ci bardzo delikatnie miło, a potem tylko korygujesz sobie gazem i hamulcem nożnym .