Witam 
Niestety moj swieżo kupiony motocykl miał wczoraj awarie, obawiam sie ze to koło magnesowe, ale do stena 
Prędkość około 60km/h, chce zredukować bieg a tu buu ( czarno na licznikach) zjechałem na pobocze i kila razy próbowałem przekrecic zapłon, ale nawet obrotomierz nie ruszył ,  ledwo swieciła kontrolka od luzu- poprostu akumulator sie rozładował. Miałem przełozyć akumulator i zobaczec czy motocykl odpali, ale niechciałem probowac ze wzgledu ze boje sie ze rozsypało sie koło magnesowe zeby bardzije nie rozwaliło magnesów. 
Czy faktycznie jest szansa ze to magneto poszło? 
Jak teraz najlepiej naprawdzic ten motocykl- jesli magneto to płukanie silnika pomoże w dalszej eksploatacji
Przebieg 31tys km