Tytuł dosłowny, chodzi mi o rękawice na moto, na deszcz.
O ile kombik można zaimpregnować różnymi srodkami wodoodpornymi, tak problemem jazdy w deszczu pozostają buty i rękawice, które zawsze mi przemakają.
Na buty można założyć tak jak i na rekawice wodoodporne .... . Nakładki na buty - OK, luzik, ale jakoś słabo byłoby jechać w dwu lub trzy palcowych rękawicach.
Trafiłem na YT na taki niepozorny filmik:
https://youtu.be/bFAjsjjph_k
Zwróćcie uwagę, że oni maja na rękawice motocyklowe naciągnięte gumowe
Same plusy - zajmują mało miejsca, jak widać zdają egzamin i obstawiam, że czucie tego co na kierownicy jest porównywalne z samymi rękawicami.


Ale po co o tym piszę? Bo chce to zmałpować i nie mogę dojść do tego, co to za rękawice chopacy se wdziali.
Te z filmu wyglądają na chirurgiczne - kupiłem największy rozmiar XL, założyłem do 1/2 rękawicy i pękły.
Kupiłem nitrylowe czarne, niebieskie, różowe - to samo, pękały - za ciasne, za mało elastyczne.

Próbowałem tez zakładać je na samej rękawicy (bez dłoni w środku) i efekt daremny.
Tych kuchennych nawet nie próbowałem, bo za mało elastyczne, za grube.
To musi być coś takiego elastycznego, jak kondom, tylko ... z pięcioma zbiorniczkami/palcami

Może któryś z Was wyczai, co to za towar