Witajcie Na samym początku przepraszam bo to nie to forum... Mam nadzieję, że po starej znajomości nie dostanę zjebki Do rzeczy. Zastanawiam się a raczej już prawie na 100% podjąłem decyzję i będę próbował nabyć tego Gsxr-a. Kolega kolegi Jarka ściąga auta ze Stanów i zadeklarował się, zalicytować mi go i jeśli uda się wygrać licytację po kosztach przytargać go do Polski Jak widać uszkodzenia są nieduże ale mam kilka pytań:
- czy bez większych problemów da radę wymienić urwany set i czy nic więcej nie zostało w tym miejscu uszkodzone?
- jest urwany crashpad i czy to, że urwał się nie wyrządziło tam większych szkód i czy uda się wykręcić jego resztki i w to miejsce zamontować nowy?
-czy da się przestawić prędkościomierz żeby pokazywał prędkość w km/h a nie mp/h?
Pytania wiem, że są "dziwne" ale chce się zapytać i mieć jakiś obraz tego bo wiadomo jest to kupno trochę w ciemno...
Plan jest następujący jeśli uda mi się wygrać licytację i jeżeli z tym Suzuki będzie oprócz tych uszkodzeń wszystko ok to moja R1 pójdzie na sprzedaż a ja przesiądę się na Gsxr a jeśli tak nie będzie to sprzedam Suzuki najwyżej trochę na tym stracę a dalej będę jeździł Yamahą
Jest tu trochę ryzyka ale kto nie ryzykuje nie pije szampana jak to się mówi  
Za wszystkie rady i sugestie z góry dziękuję