Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: Granice przyczepności...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Wczoraj pojeździłem trochę po lekko mokrym asfalcie. Było chłodno. Stojąc na światłach czułem pod butem, że łatwiej go przesunąć po nawierzchni, a więc było też trochę ślisko. Dwa razy w zakręcie poczułem jakby przednie koło leciutko podskoczyło na ułamek sekundy mimo, że nawierzchnia była równa, ale wilgotna. Wchodząc w zakręt miałem jakieś 60 km/h. Zastanawiam się, czy to było ostrzeżenie z opony, że w takich warunkach osiągnąłem granicę przyczepności? Czy może tylko złudzenie? Słyszałem, że opony podobno "ostrzegają" tuż przed uślizgiem, jednak nie wiem czym się to objawia. Czy taki "podskok" podczas dosyć szybkiej jazdy, łagodnym skręcie, w mały pochyleniu jest takim ostrzeżeniem. Jaki się Wasze doświadczenia w względzie? Skąd wiemy, że bardziej nie można się złożyć, bo motocykl nas "ostrzega"?
Ciekawe pytanie Red_icon_smile Dużo zależy od umiejętności na pewno ,ja myślę ,że można by to podzielić na dwie kwestie ,mianowicie ,pierwsza to wyczucie kiedy opony są rozgrzane i już "kleją" ,druga to poznanie możliwości opony, czyli jej limitu przyczepności w złożeniu.
Pierwszą kwestie wydaje mi się ,że opanowałem ,jeśli czuje ,że motocykl jedzie tam gdzie on chce i jest niestabilny w zakręcie to wiem ,że coś jest nie tak i zaraz może się to skończyć płaczem Red_icon_cheesygrin robię parę kilometrów szybszym tempem i znów próbuje składać niżej motocykl Red_icon_wink
Druga kwestia to zupełnie inna bajka........... ,tutaj nie jestem fachowcem więc się nie będe wypowiadał ,próbowałem co prawda badać ten limit ale było to dość kosztowne hehe........Red_icon_wink
Kiedy przednia opona traci przyczepność ( oczywiście nie mówimy o sytuacji w trakcie hamowania ) w czasie jazdy po mokrym czujesz jak kierownica/opona "wężykuje "... jedziesz a cały czas czujesz delikatne ruchy prawo-lewo ... a na suchym to ostrzeżenie polega na tym że nagle na ułamek sekundy czujesz że kierownica jest "lekka" jak piórko .. po tym ułamku jak przyczepność nie wróci to kiera składa się do wewnętrznej zakrętu i od tego momentu już loteria - jebniesz albo jakoś ( sam nie wiesz jak ) wyjdziesz z tego Red_icon_wink ... Duże znaczenia ( wydaje mi się ) ma wtedy i praca gazem i pozycja i opanowanie ..
A podskok o którym piszesz to musiało coś być na jezdni ... NO CHYB ŻE >> puściła i złapała i zluzoawało po czym skompresowało zawieszenie a poczułeś to jak podskok ??
(2018-01-07, 11:23 AM)A.S. napisał(a): [ -> ]Kiedy przednia opona traci przyczepność ( oczywiście nie mówimy o sytuacji w trakcie hamowania ) w czasie jazdy po mokrym czujesz jak kierownica/opona "wężykuje "... jedziesz a cały czas czujesz delikatne ruchy prawo-lewo ... a na suchym to ostrzeżenie polega na tym że nagle na ułamek sekundy czujesz że kierownica jest "lekka" jak piórko .. po tym ułamku jak przyczepność nie wróci to kiera składa się do wewnętrznej zakrętu i od tego momentu już loteria - jebniesz albo jakoś ( sam nie wiesz jak ) wyjdziesz z tego Red_icon_wink ... Duże znaczenia ( wydaje mi się ) ma wtedy i praca gazem i pozycja i opanowanie ..
A podskok o którym piszesz to musiało coś być na jezdni ... NO CHYB ŻE >> puściła i złapała i zluzoawało po czym skompresowało zawieszenie a poczułeś to jak podskok ??
A.s. czytając Cię przypomniała mi sie sytuacja gdy kiedyś na rondzie zawracalem i byłem wyluzowany jadąc spokojnie a tu nagle moto na ulamek sekundy zrobiło się tak lekkie, że zglupialem i wyprostowalem cały sprzęt. Zastanawiałem się co się odjebalo i wniosek miałem tylko jeden, że prawie bym leżał Red_icon_smile

Wysłane z mojego Note8 przy użyciu Tapatalka
Ja w swoim pierwszym sezonie na moto czyli sezon temu. Próbowałem, uczyłem się schodzić na kolano w lewym zakręcie wyprofilowanym od wew na zewnątrz. Poczułem przez chwilę jak mi przód puszcza i minimalnie odprostowalem bo poczułem drgnięcie. Dało mi to dużo do myślenia i cieszyłem się, że nie zaliczyłem gruza☺️
Ja kilka razy czułem jak mi koło "odjeżdża" czyli w przypadku przodu w złożeniu uślizgnęło się do zewnątrz, poprostu straciło przyczepność i mnie wyniosło dalej ale raczej bez podskoku a płynnie sunęło tak jak autem wynosi na zakręcie taka podsterowność. W przypadku tyłu tak samo czuje jak mi tylne koło traci przyczepność i odjeżdża. Ogólnie nieciekawe uczucie i mnie to wystrasza Red_icon_smile od razu gaz odpuszczam hehe
Faktycznie nie był to jeden podskok ale 3 - 4 krótkie skoczki w przedziale 3 sekund. Chyba jednak to było takie miniwezykowanie... Dodalem gazu lekko i wyprostowalem i znikło...

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka
To co Kafel piszesz to normalne zachowanie kiedy opona jest kiepska lub zimna .. ona ma przyczepność ale nie trzyma idealnie .. powód oczywiście może też być w balansie masy ( wysunięcie lag, ustawienie napięcia wstępnego albo pozycji kierowcy ) i ogólnie zawieszeniu lub we wszystkim po trochu ..
Dopisałbym jeszcze że to czym było wcześniej dotyczy sytuacji przeginania lub następstwa błędu kierowcy .. kiedy opona przednia traci przyczepność z powodu nawierzchni czyli oleju, pisaku czy innych to po prostu kierownica wyrywa do zewnętrznej tak że przedramiona z łokci chce oderwać Red_icon_wink ..
(2018-01-07, 10:42 AM)GoProR1 napisał(a): [ -> ]Wczoraj pojeździłem trochę po lekko mokrym asfalcie. Było chłodno. Stojąc na światłach czułem pod butem, że łatwiej go przesunąć po nawierzchni, a więc było też trochę ślisko. Dwa razy w zakręcie poczułem jakby przednie koło leciutko podskoczyło na ułamek sekundy mimo, że nawierzchnia była równa, ale wilgotna. Wchodząc w zakręt miałem jakieś 60 km/h. Zastanawiam się, czy to było ostrzeżenie z opony, że w takich warunkach osiągnąłem granicę przyczepności? Czy może tylko złudzenie? Słyszałem, że opony podobno "ostrzegają" tuż przed uślizgiem, jednak nie wiem czym się to objawia. Czy taki "podskok" podczas dosyć szybkiej jazdy, łagodnym skręcie, w mały pochyleniu jest takim ostrzeżeniem. Jaki się Wasze doświadczenia w względzie? Skąd wiemy, że bardziej nie można się złożyć, bo motocykl nas "ostrzega"?

Na życiu Ci nie zależy?? Opona juz nie to ze przyczepnosc jak w polonezie tylko poprostu jak przestanie kleić tzn jak jej nie rozgrzejesz przywitasz siatkownice tzn barierke metalową i te slupki to siatkownice przy nawet 150kmh
Cls500 wygrał..kasa w remont i na k7 gsxr zabraklo oczywiscie na 1000
A jezdzilem cinquecento zeby nie zima to tez zachowaj sie ja sie boje odkrecić wozi jak szatan a shimmi to miota od baku do baku...zamkniete mam wlasne trzy litry 1000 czekają na lato bo wiosnę ponizej 15*C nie wyjezdzaj sam sie przekonalem podczas plus 5 stopni mimo ze opony gorące

Dodaj zimny asfalt i stare opony to scigacz zamienia sie w sanki... Sanki tylko mikołaj to moze wiesc nawet najmietszą mieszanke nigdy nie bedą zimówkami...
Krzemionki stoppie zzr1100 widziałem ale to bylo lato...nie ma opon...

I tyle ...wstawiaj do garażu nie ma litości chyba ze chcesz sie przekonac czym są te metalowe barierki na ekspresówce.. To siatkownica lepiej nie wyjezdzaj to sanki lecisz ostrzegam na glupim łuku...a niby lekki zakret 
Podstawa nowa opona i to dogrzana
I asfalt powyzej 10*C

Ale nigdy nie próbuj sie łamać jak na torze po drodze...to inna przyczepnosc...

Trochę też wariat jestem ale wole wypić 12piw pod rzad niz wyjechac scigaczem w tej temperaturze asfaltu na droge...


A nie boje nie ma poprostu po co wyjezdzac lepiej skuterem...ale wsk125 chcialbym a juz nie mam Red_icon_cheesygrin Red_icon_smile to zabytek
Nie ma sensu odpuść

LWG
Kolegom tez odrać w 600 bo jak szescseta zerwie gdy wejdzie w obroty to nie sklei asfaltu to szflif na 100%

Taka temperatura warunki czekamy na sezon LWG
To piszę na poważnie
Chyba że nie wiesz gdzie jest poważnie.. W trumnie...
Wstaw do garażu mnie tez serce boli ale takie warunki
150Km tzn koniki czeka ..a tu zima. Lepiej wypic krate piwa i nie wsiadac uwierz Mi
karol210 mam nadzieje że będziesz na zlocie w tym roku?
(2018-01-12, 11:10 AM)kyniu napisał(a): [ -> ]karol210 mam nadzieje że będziesz na zlocie w tym roku?
Liczysz na towar co nieźle w łępetynie miesza  Red_icon_cheesygrin Red_icon_cheesygrin
chyba bym się nie odważył aż tak grubo polecieć hahaha
to po pół  Red_icon_tongue2 Red_icon_tongue2
podzielić po równo między wszystkich ze zlotu i może wtedy by aż tak nie sponiewierało Red_icon_cheesygrin
Podobno też dorzuca tego do baku Red_icon_cheesygrin ale tylko gaźnik to potrafi przemielić Red_icon_cheesygrin
Karol na zlocie musi być i jego towar też.
Bo 600ta wymiata na torze po secie każdy, a na TT same lamusy, bo na R1 już nie. Chyba, że w winkulu są drzewa i na gaźnikach w czinkłeczento, to zaczyna szarpać i boczną stopkę z kłitsziftera zmienia na dół, a jak nie, to maneta do odciny i łapie przyczepność.
Hmm... To jest zaraźliwe.. Ale o'co kaman??

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka
(2018-01-12, 12:17 PM)shogun_zag napisał(a): [ -> ]Karol na zlocie musi być i jego towar też.
Bo 600ta wymiata na torze po secie każdy, a na TT same lamusy, bo na R1 już nie. Chyba, że w winkulu są drzewa i na gaźnikach w czinkłeczento, to zaczyna szarpać i boczną stopkę z kłitsziftera zmienia na dół, a jak nie, to maneta do odciny i łapie przyczepność.
[Obrazek: hT8Meg]
jak co to ja się piszę na ten towar do gaźnika sprawdzę czy mi szybciej maneta odcine załapie w górach jak za wiewiórką się puszczę w przerębel....
Kurna, chyba trafiłem na Karolowy towar ... nic nie pamiętam Red_icon_surprised
Red_icon_cheesygrin Red_icon_cheesygrin Red_icon_cheesygrin
Stron: 1 2