Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: Kontrolka rezerwy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Ehh... zdarzyło mi się, że 1 czy 2 razy nie zadziałała...

Miał ktoś jakieś problemy z kontrolką rezerwy i udało mu się je w jakiś magiczny sposób wyeliminować?

(raz załączyła mi się dosłownie na oparach i przejechałem jedynie 1,2 km )
Mój problem polegał na tym, że działała cały czas, niestey nie zdążyłem się rozeznać w temacie bo po trzech tankowaniach wszystko wróciło do normy.
ja zawsze myslalem ze na rezerwie zrobie 50km, bynajmniej na R6... w R1 od 1 momentu w ktorym sie zaswieci i zgadnie do momentu kiedy trzeba pchac to ok 25-30km... raz pchalem i sie nauczylem ze trzeba od razu tankowac Red_icon_tongue

w mojej R1 nigdy nie mialem problemu z kontrolka...
(2010-09-01, 05:33 PM)nowak napisał(a): [ -> ]25-30km...

O kurka, jak bym wiedział... kiedyś bez stresu zrobiłem troszkę ponad 50km spokojnej jazdy i myślałem że na luzie do stacji dojechałem, a tu proszę, 30, farciarz jestem Red_icon_cheesygrin
mi jakoś na 20km starczyłoRed_icon_smile ale przygode miałam z kawą hahah bo jakiś zły kolega przekręcił mi kranik rezerwy... no i latałam latałam i jade jade i cos mi szarpie... hmmm
kurwa znow sie moto rozjebało? nie.... hmm mysle dobra może bena sie skonczyła... przekrecam wiec kranik odpalam o nic
..tylko ciągnie.... kurwa!!!!
jade jade nagle plu plu i stananął... cholera.. i to przed samą stacją 50 m!!!! ale po drugiej stronie skrzyżowania...
tak więc.... postawiłam moto na chodniku i lece na stacje...
kupiłam wode wylałąm do kibla i ide zatankowaćRed_icon_smile nalałam pół butelki.. ide zaplacic koles sie nabija ze mnie ze mam razem zaplacic jak zaleje moto drugi raz a nie teraz 1,82 bede mu dawała hahahah

wiec ide z bena... zalewam kawka ładnie odpaliła ja w tym upale mokra jak miss podkoszulka... podjechalam moto zalałam spaliłam 3 fajki ostygłam i pojechałam dalej... tak stwierdzam głupie żarty z tymi kranikamiRed_icon_cheesygrin
3 fajki Monia martwią mnie twoje płuca Red_icon_smile
ja pale 2 paczki dziennie żaba.... wstyd mówić od ilu lat...
(2010-11-26, 06:01 PM)Monia_R1:) napisał(a): [ -> ]ja pale 2 paczki dziennie żaba.... wstyd mówić od ilu lat...

Stąd ta figura Red_icon_wink
2 paczki o ja to teraz martwi mnie twoje zdrowie Red_icon_smile
Monia rzuć palenie !!! rzuć palenie !!!rzuć palenie choć sam palę Red_icon_smile ale ja 5 papierosów dziennie a nie dwie paczki to jakaś masakra normalnie
oj tam oj tam/.... sport a nie fajkiRed_icon_smile)) zycie krotkie a wiem na co zejde...Red_icon_smile albo zginac na motorze albo we snie Red_icon_smile
w sumie to chyba masz rację choć i tak dwóch paczek nie ogarniam Red_icon_smile
Też paliłem 2 paczki dziennie... Piłem na umór prawie codziennie... Ale to jak byłem piękny i młody.
W sporcie to jest tak - albo wyniki albo zdrowie.
widzisz ja sport i fajkiRed_icon_smile
(2010-11-29, 09:15 AM)Monia_R1:) napisał(a): [ -> ]widzisz ja sport i fajkiRed_icon_smile

sport i fajki nie jest może strasznym faszyzmem ale jak wypalisz dwie paczki to czy płuca wyrabiają z oddechem podczas uprawiania sportu Red_icon_cheesygrin nie to że się czepiam tych dwóch paczek Monia ale żuć palenie żuć palenie Red_icon_smoke
Palenie zabija !
aaaa, jaki ładny spam Red_icon_tongue

ale spoko, nie będę kurwa klął, bo sam palę, choć... ciekawostka (ostatnio coraz bardziej popularna): sam skręcam - tytoń (np. Casablanka), bibułki, filtr i zwinne paluszki + jedno/dwa liźnięcia i gotowe Red_icon_cheesygrin

polecam - taniej wychodzi Red_icon_smile
Mój ojciec palił ok 30 lat i rzucił z dnia na dzień. Jak widać DA się to zrobić mimo iż uważałem go że rzuci palenie jako ostatni lub wcale. Mówił że najgorsze są 3 dni a po 2 tygodniach stwierdził że już go do tego nie ciągnie. Teraz to nawet smrodu fajek nie lubi. Ja zresztą też.
Polecam niepalenie Red_icon_smokeRed_icon_cheesygrin
Ale temat się rozjechałRed_icon_neutral
ja mam zamiar też rzucić takie noworoczne postanowienie ciekawe czy mi się uda,u mnie problem jest właśnie z jazdą jak tak sobie pozapierdalam to pierwszy postój i tak mi się chce jarać że szok, podejrzewam że to kwestia adrenaliny powoduję tą straszną potrzebę zapalenia papierosa i tu się włąśnie boję że polegnę
bardzo mnie to jednak trapi, więc wracam do tematu (rezerwy, a nie palenia), bo więcej nas na forum...

ktoś może wiedzieć dlaczego to ustrojstwo czasem nie działa tak jak powinno? chodzi o paliwo? (tzn. zawsze lany był Shell, a czasem na trasie coś innego, bo nie było Shell w pobliżu)

thx!

ps.
sprawdzę ją w serwisie przy przeglądzie
Wyjmij pompe ze zbiornika i przejrzyj czy nie jest pozatykana jakims syfem lub w elektryce cos Ci sygnal odcina bo np jest podwieszona na plywaku. U mnie wszystko chodzi pieknie ladnie ale maxymalnie jade na rezerwie 40km i wtedy szukam stacji juz ze strachem w oczach (lipa tak stanac w centrum bez wachy hehe). Generalnie przy 20-30 zalewam i tak ale czasami trzeba wiecej podjechac jak nic w okolicy nie ma. Kumpel kiedys w CBR900'96 zrobil na rezerwie 70km jak go na Helu przyszpililo Red_icon_wink

PS: od smierdzacych fajek wole czekolade i dobry browar- zdrowsze nawet jak sie psie sporty uprawia Red_icon_tongue
Stron: 1 2