Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: ciekawy temat
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
taka mała ciekawostka jak by to kogoś interesowało polecam http://www.motogen.pl/artykuly/porady/ni...art62.html
Sport to sport wszystkie chwyty dozwolone wyścig zbrojeń.
Ale producenci w oszczędzaniu na wszystkim też powoli dochodzą do perfekcji.
Z drugiej strony postęp i rozwój wymaga niezliczonej ilości prób i błędów.
Żeby później sprzedać moto które pochodzi 60-80tyś i wyzionie ducha tak samo z furmanami przy 200-300 nie opłaca się naprawiać.
z tymi furmanami to mozna by dyskutowac Red_icon_wink znam osobiscie paru takich co przy 300 remontowali silnik i robili kolejne 150-200 po czym sprzedawali i dalej auto jezdzilo ;p
popieram, zrobisz - to wiesz czym jeździsz a jak kupisz to zaraz wyjdzie, ze i tak coś trzeba robić
Tak tylko że w erze totalnej oszczędności naprawa nowych jednostek napędowych z osprzętem kosztuje 12-20tyś PLN ON i jakieś 40% mniej motory benzynowe.Do tego dążą producenci żebyś kupił nową furmanę polatał 3lata nabił 300tyś i kupił nowy b naprawa jest nie opłacalna.
A samochody elektryczne to też wielka ściema!!!Kupujesz za kosmiczną kasę eksploatujesz 3lata (przy szybkim ładowaniu) i po bateriach czeka cię utylizacja i wymiana na nowe co też jest bardzo tanie Red_icon_LOLRed_icon_LOLRed_icon_LOL
YZF R1 masz rację choć nie do końca moim zdaniem bo nie wszystkie marki stosują te metody Red_icon_smile co do eko fur żenada totalna nie wiem kto się daje na to nabrać Red_icon_tongue , no i jeszcze jesteśmy My Polacy a Polak potrafi i zawsze coś wymyśli Red_icon_smile
znajac Polakow niedlugo bedziemy uzywac baterii alkalicznych i bedzie dawal rade Red_icon_tongue
Yzf, jesli nie masz dojsc do czesci to faktycznie sie nie oplaca, remont zatartego silnika to nie jest koszt 12-20 tys ale ok 2tysi za czesci + 2 za robocizne, majac auto z 2008 roku wydatek 4tysie i jezdzisz dalej, a uzytkujac odpowiednio samochod zrobisz spokojnie 300-400 tys bez remontu. Najwazniejsze to eksploatowac tak jak jest wskazane, dbac o odpowiedni olej, stan i nie katowac ;]
Red_icon_smile silnik to nie tylko blok i bebechy to też osprzęt dzięki któremu może działać w sposób taki a nie inny choć by turbo o zmiennej geometrii łopat i taka zabawka kosztuje nawet 15tyś PLN w serwisie na wolnym rynku poniżej 8 (ORI) nie dostaniesz a jeżeli jest bi turbo to sam rozumiesz Red_icon_cheesygrin do tego dochodzi cholernie droga elektronika zawieszenie (dynamiczne) nie pozwalające na kołysanie na zakrętach (odpowiadają za to serwomechanizmy i opiłki metalu w amorach) skrzynie biegów dyfry (w zależności od napędów) kompletna zawiecha i wiele wiele innych części a do silnika nawet nie doszedłem Red_icon_scary.
Oczywiście są samochody a samochody i to nie ulega wątpliwości (jakość)
ale dobrze że potraficie sobie sami fury i moto naprawić bo w serwisie w rozliczeniu nie jeden mógł by moto czy 4 kółka zostawić Red_icon_LOL

A tak na marginesie kręci mnie to
http://www.youtube.com/watch?v=jamfMRNehxE
jedynie słuszne wyjście w tych pro ekologicznych i ciężkich paliwowych czasach Red_icon_cheesygrinRed_icon_cheesygrinRed_icon_cheesygrin
Trzeba będzie przejść na zielona stronę mocy Red_icon_wink
Może i taki elektryczny GS to jest jakieś wyjście, ale nie wyobrażam sobie mieć u siebie 20kw.
Poza bez dźwięku?
Elektryczne moto a gdzie ten piękny ryk silnika, moto którego nie słychać słabo to widzę w ruchu miejskim bo nie każdy patrzy w lusterka jak usłyszy to zobaczy a takim moto w ruchu miejskim między samochodami no nie wiem. Na pewno są plusy i minusy dla mnie jedynym plusem jest tania eksploatacja ale tak poza tym to takie moto nie ma uroku i brakuje mi tego pięknego odgłosu wydobywającego się z wydechu. Ale każdy ma swoje zdanie i myślę że elektryczny motocykl znajdzie także swoich zwolenników.