2010-07-05, 01:49 AM
Po kilku latach jazdy na CBR 600RR przyszedł czas na zmianę.
Oczywiście pomyślałem o czymś mocniejszym, czym co da więcej frajdy każdego dnia i nie trzeba będzie kręcić obrotomierza do 8k-9k, by zaczęło jechać, a przy wyprzedzaniu nie będę musiał zbijać jednego (dwóch - sic!) biegów, by nie martwić się o kolizję z czymś co zmierza z naprzeciwka
Po różnorakich dywagacjach na temat wyższości Hondy nad Yamahą i nowym BMW S1000 RR, wybór był jednoznaczny:
Zakup dokonany w styczniu 2010 roku, więc udało mi się jeszcze sięgnąć po rocznik z 2009 roku (choć nie było łatwo dostać jej w kolorze Raven), co zaowocowało niższą ceną :mrgreen:
Oto jak to cudo wygląda:
[attachment=1]
No i chwalę się takpadem:
[attachment=2]
Oczywiście pomyślałem o czymś mocniejszym, czym co da więcej frajdy każdego dnia i nie trzeba będzie kręcić obrotomierza do 8k-9k, by zaczęło jechać, a przy wyprzedzaniu nie będę musiał zbijać jednego (dwóch - sic!) biegów, by nie martwić się o kolizję z czymś co zmierza z naprzeciwka
Po różnorakich dywagacjach na temat wyższości Hondy nad Yamahą i nowym BMW S1000 RR, wybór był jednoznaczny:
Yamaha YZF-R1
Zakup dokonany w styczniu 2010 roku, więc udało mi się jeszcze sięgnąć po rocznik z 2009 roku (choć nie było łatwo dostać jej w kolorze Raven), co zaowocowało niższą ceną :mrgreen:
Oto jak to cudo wygląda:
[attachment=1]
No i chwalę się takpadem:
[attachment=2]