Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: No to po R1 :(
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
kuruj się chłopie i rób jak radzą żeby Cię nie wydymali na tych ubezpieczeniach. A na moto będzie jeszcze czas Red_icon_wink pzdr
spoko, dzięki Red_icon_smile
Ja miałem jedynie przy dwóch wypadkach w tym roku co przy maszynie opisywałem, najbardziej to złamaną rękę, dziurę w nodze, obita miednica, i tam jeszcze kilka smaczków, więc nie mam sie równać co z Tobą, i wiem co to za ból nie mieć "wyboru".

Więc Ci życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia, i szybkiego rozwiązania sprawy. Red_icon_smile
Dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa.
Rozmawiałem dziś z mechanikiem od którego wtedy wracałem. Okazało się, że był na miejscu wypadku, motocykl jest zniszczony kompletnie, lagi są skrzywione i wyrwane, chłodnica i kolektory zmiażdżone, silnik cofnięty, rama skrzywiona, mówi, że nic z tego juz nie wyrzeźbi.
Jest jeszcze jedna rzecz, nagranie wideo z kamer sklepu spożywczego z rogu skrzyżowania Red_icon_smile mowi, ze policja je widziała, sklep ma jego kolega, spróbuje jutro je skopiować
Fuck.. zawsze oczy dookoła głowy a i tak jakaś menda zajedzie drogę..
Wracaj szybko do zdrowia kolego, to najważniejsze.
Film na pewno się przyda na wypadek, gdyby sprawca chciał zmienić zdanie że to nie jego wina. Mam nadzieję że szybko uda się odzyskać kasę i nowa maszynka będzie w garażu.
Tomek podziwiam Twoje pozytywne nastawienie, bo mi po takich przygodach to nie byłoby za wesoło. Tak trzymaj!
Nie ma co się poddawać a dobre nastawienie to dobra droga...
Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję Red_icon_smile

Film z dwóch kamer z monitoringu:

https://www.dropbox.com/s/o24golrs4ifeng...1.mp4?dl=0
Fatalnie to wyglądało, naprawdę miałeś sporo szczęścia, ze dużo gorzej to sie nie zakończyło , zdrowia życzę !!!
On się jakoś zagapił, bo widać że nie zapier.... jakoś mocno?
tak twierdzi, że się zagapił, jechałem koło 40km/h
To jest powalające. 40km/h i takie zniszczenia w moto.
10km/h jak widać, ratuje życie.
Nie przesadzajcie z tym "10 mniej ratuje życie"...
BaCa to była przenośnia Red_icon_cheesygrin ale trzeba przyznać, że gdyby jechał 70-80 to mogłoby się gorzej skończyć.
Nie no Koczis wiadomo... Jedni lecą 150, spadają z moto i wychodzą bez złamań a inny przy 70 zginie...
Gdyby ktoś złapał mój wypadek kamerą, to pewnie by wszystko tak samo wyglądało..
Zdrówka przede wszystkim!!
jak by leciał 80km/h to może by zdążył przed tym samochodem zanim zacznie skręcać i nic by się nie stało
Witam ponownie Red_icon_smile

Mały update

Sprawca przyznaje się, utrzymuje, że się zagapił na żałobników - tak zeznał na policji i tej wersji się trzyma.
Póki co czekam jeszcze na sprawę, najpierw ma być postępowanie mediacyjne, cokolwiek to znaczy, nas dwóch i mediator. Jeśli się dogadamy nie będzie sprawy, jeśli nie, to sąd rozstrzygnie. Tak przynajmniej powiedział mi policjant na przesłuchaniu.

Co do motocykla, przepraszam wszystkich, którzy pisali do mnie w sprawie odkupienia go lub części. Musiałem go sprzedać, ponieważ koszty jego przechowywania strasznie szybko rosły, a PZU się nie spieszy z odszkodowaniem.

Wartość pojazdu przed wypadkiem wycenili na 14 400zł, wartość wraku na 6 777zł, wobec tego przyznali mi odszkodowanie w wysokości 7 623 zł - masakra!

Napisałem odwołanie, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Osobno też firma odzyskująca odszkodowania prowadzi sprawę odnośnie pozostałych strat.

W VINiarni zamieściłem dane motocykla, gdyby ktoś pokusił się go naprawiać i sprzedawać, wkleiłem też wycenę kosztów naprawy jakiej dokonał likwidator szkody z PZU oraz zdjęcia widocznych uszkodzeń.

Będę informował co dalej z odszkodowaniem Red_icon_wink

Pozdrowionka
Witam Koleżanki i Kolegów Red_icon_smile

Minęło trochę czasu, więc mała aktualizacja.

9 stycznia była sprawa w sądzie. Nie chciałem sprawcy szkodzić więc postępowanie zostało "warunkowo umorzone na okres próby jednego roku".

Po dwóch odwołaniach PZU podwyższyło nieco kwotę odszkodowania za motocykl i dołączyło zwrot kosztów, a więc wygląda to następująco:
- wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym - 16 600 zł
- wartość pojazdu w stanie uszkodzonym - 6 777 zł
- szkoda całkowita - 9 823 zł
- koszty holowania - 620 zł
- koszty parkingu - 374 zł
Kwota do wypłaty (dziś otrzymałem przelew) - 10 817 zł

Przyznane odszkodowanie wciąż mnie nie satysfakcjonuje, więc zleciłem wykonanie prywatnej ekspertyzy i z nią zakładam PZU sprawę w sądzie. Mam już prawnika, który się tym zajmie. Będę informował o przebiegu sprawy.

Co do odszkodowania za pozostałe rzeczy, straty materialne, uszczerbek na zdrowiu, itd, to jeszcze chwilę potrwa, ze względu na to, że moje leczenie wciąż nie jest zakończone.

Pozdrawiam
Ciesz się że i tak trafiłeś na PZU. Ja trafiłem na jakąś małą firmę, to dopiero kombinowali i kręcili z odszkodowaniem. Mimo przedstawienia faktury zakupu na ponad 22000 zł, wartość moto wycenili mi bodajże na 13900 zł, a wartość wraku na ponad 9 tys. Moto cały przód skasowany, boki zresztą też. Za pozostałe rzeczy jak kask, kurtka, buty itp., wyliczali mi jakieś śmieszne procenty. Np. wartość kasku 700 zł, uszkodzony w 10 % i płacili tylko za te 10 %. Oczywiście ciągle odwoływałem się, choć i tak zbyt wiele nie ugrałem. Za szkodę osobową udało mi się zgarnąć więcej niż za moto, ale do tego zatrudniłem już kancelarię aby walczyli, bo ze zwykłego śmiertelnika nie robią sobie nic. Powodzenia i nie odpuszczaj Red_icon_smile
Stron: 1 2 3