Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: latanie w upaly...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Hehe w imie bycia prawdziwym motocyklistą? Co to ma być? Raczej w imię bycia bezpiecznym motomaniakiem. ja jak jade na miasto przy takich upałach jade w spodenkach, pas, rękawice, kask, bluza termoaktywna. Tyle, że ja do miasta mam 4km a samo miasto nie jest dłuższe, ruch nie wielki. Ale jak to mówią wypadki chodzą po ludziach i nic nie wiesz kiedy co się stanie.

ps. w ogóle co to ma być żeby mieć beke bo gość jedzie w kombi?
Zawsze w kombi a miasta unikam w takich temperaturach. W ogóle unikam miasta Red_icon_smile

A co do latania w stringach po mieście to warto zobaczyć nawet przykładowe zdjęcia po szlifach przy 30km/h i przemyśleć sprawę.
Czytanie ze zrozumieniem się kłania... sam jeżdżę często w kombi. Tylko nie jak żar leje się z nieba a ja mam lecieć do centrum zapłacić rachunki. I wyjebałem się na moto nie raz. Nie dwa i nie trzy barcie drogi.
Ryba z calym szacunkiem, ale piszesz w taki sposob, ze Twoja wypowiedz jest jednoznaczna a to co teraz dopisales ma sie nijak do poprzedniego postu. Doskonale czytam ze zrozumieniem i kwestia smiania sie z innych w kombinezonach jest dla mnie jednoznaczna, czy kazdy ktorego mijasz w upale w kombinezonie jedzie jak Ty zaplacic rachunki ? Tak wiec nie pierdol farmazonow i nie tlumacz sie bo napisales jasno.
A ja mam beke jak widzę supermena w spodenkach i teszircie na erłanie/cebrze/nindży zapierdalającego na kole przez miasto. Pewnie zapierdala zapłacić rachunki albo kupić bułki hehe Nie wiem jak was ale mnie już zaczynają napierdalać stawy od nieszanowania zdrowia, wychodzi latanie w bluzach, spodenkach itp...
Kiedyś zastanawiałem się nad zbroją..........
Stawy trzeba chronic przed przeciagami ... reumatyzm nie bierze sie z powietrza Red_icon_smile
Też mnie śmieszą ludzie w szortach na motoRed_icon_smile Na egzamin nie pójdę tak ubrany mimo, że jest gorąco. Obowiązuje jakaś kultura, szacunek dla egzaminatora, itp. Analogicznie jest z jazdą na moto. Dlatego zawsze zakładam górę, albo dół od kombinezonu. Nigdy nie będę jeździł w krótkich spodenkach, bo trzeba być pogrzanym, żeby tak siąść na moto, nawet jadąc po bułki. I już nie chodzi o bezpieczeństwo. Jazda w gatkach, jest umysłowym wieśniactwem, żeby nie obrażać polskiej wsi i pisać o pochodzeniu takich koleżkówRed_icon_tongue
eee tam tu nie chodzi o wieśniactwo bo każdy robi to co lubi jeden klapki kubota drugi japonki itp... a raczej o zdrowy rozsądek, bo można pojechać w szortach mając na sobie protektory. Są dostępne krótkie spodenki na moto z protektorami tak samo jak zbroja i na nią koszulka. Takie coś jest jak najbardziej orajt.....
ja tam zawsze obowiazkowo pelne kombi i to wogole bezdyskusyjnie mam kilka zasad w zyciu a to jedna z nich a w takie upaly tak jak pisali poprzednicy unikam miast i wogole wole wyjechac ok godz 19 Red_icon_wink
Tu chodzi o wieśniactwo. I nie co każdy lubi, tylko nazywajmy rzeczy po imieniu. Facet z facetem w łóżku, to nie są upodobania, tylko gejuchy, tak gość na motocyklu w klapkach i spodenkach to wieśniak, oczywiście nie obrażając polskiej wsiRed_icon_smile. Zresztą, ja zawsze latam w pełnej skórze, i nie narzekam. Jajka robią się miękkie tylko podczas dłuższego postoju, dlatego jak koledzy napisali wcześniej, lepiej polatać za miastem.
ja również wolę wieczorem wyjechać i zrobić trasę dla poprawy nastroju niż męczyć siebie i maszynę w totalnym upale. Zawsze mnie śmieszyło pełne kombi i ten pot lejący się po dupie. I te teksty i wieśniactwie też dobre Red_icon_smile Np tacy włosi. Kulturę motocyklową mają dziesiątki lat do przodu w stosunku do nas i jedźcie zobaczyć w czym oni śmigają... Sytuacja z tamtego roku-jezioro Garda (polecam swoją drogą) Dziesiątki sportów na parkingu i każda kolejna osoba która podjeżdżała była w spodenkiach i sandałach/klapkach. Hiszpania to samo. Nikt nikogo tam od wieśniaka nie wyzywa. Mąż mojej kuzynki jest Włochem (sam lata na moto-dużo po torze) i jak był z nami na wakacjach w Mikołajkach to był aż w szoku że nasi motocykliści się tak "męczą" w tym pełnym ubraniu na takim upale. Wręcz nie mógł tego zrozumieć. I pamiętajcie jedno. Nikt za nikogo umierać nie będzie. To czy ktoś ma Yamahe, czopka, enduro , quada... czy ma żonę murzynkę, piegowatą czy czesze się na lewo, czy właśnie jeździ w upały w yaponkach to tylko i wyłącznie jego sprawa a ocenianie innych po wyglądzie jest słabe.

marfi w avatarze masz doktora. Jak znasz troszkę angielskiego to znajdziesz wywiady w których sam przyznaje się do tego że jak jest u siebie w domu to bardzo często wybiera motocykl i jazdę w krótkim rękawku po okolicy. Jest wieśniakiem?
Czytam te wasze wypociny i tak trochę nie potrafię zrozumieć niektórych. Rozumiem, że każdy ma swój rozum i robi ze swoim życiem co chce. Ale jazda w spodenkach czy koszulce jest bardzo niebezpieczna - już pomijając sam fakt szlifa czy wypadku, ale w mojej rodzinie się tak przytrafiło, że mojemu tacie za koszulkę osa wpadła i na szczęście wolno jechał (miał wsk'e) i wyhamował szybko... od tamtej pory ja zawsze na moto zakładam wszystkie długie rzeczy bez względu na pogodę. Bo przez taką sytuację już nie tyle, że stwarzam duże niebezpieczeństwo do własnego upadku z motocykla, ale też stwarzam duże niebezpieczeństwo dla innych użytkowników drogi.
Jeżeli by nie było obowiązku zakładania kasku to wszyscy by jeździli w okularach i czuli wiatr we włosach bo po co ma się bańka gotować w garnku. Red_icon_smile
Eee wystarczy rozpiac rozporek zeby poczuc wiatr we wlosachRed_icon_smile
Garnek to podstawa.
ryba, źle mnie zrozumiałeś. Tu chodzi o brak jakiegokolwiek ubioru na moto, oprócz kasku, a nie, że latanie w koszulce to buractwo. Sam czasami latam w koszulce, ale zakładam do tego rekawice, spodnie i buty na moto. Piszesz o włochach, ale pod każdym filmikiem na yt, gdzie ktoś lata w spodenkach jest milion komentarzy typu ,,squid'' ,,idiot''. Więc jak widać, nie tylko u polaków liczy się ,,kultura ubioru'' na moto.
Ehhh nadal widze, ze coniektorzy pierdola od rzeczy, zrozumcie kurwa, ze tutaj nie chodzi ani o jezyk ani o kulture ani o styl jaki ktos posiada... tu chodzi o jedna rzecz ktora laczy wszystkich motocyklistow na calym swiecie - zdrowie i zycie ktore ma sie jedno ... Dlatego nie ma znaczenia czy jestes gejem czy wlochem , jesli sie wyjebiesz to skutek bedzie ten sam albo zdarty do bialej kosci albo smierc. W ameryce w niektorych stanach nie trzeba jezdzic w kasku i widac rozne filmiki na YT z moturzystami bez kasku czy wiec trzeba ich przyklad przedstawiac jako rozwoj cywilizacyjny i zachecac wszystkich do kopiowania ? No ja pierdole, dla mnie to jest porownywalne ryzyko do skoku na bungee z naciętą liną... albo wytrzyma albo jebnie, podejmujesz te ryzyko to albo wedlug mnie chorujesz na raka i zostalo ci kilka dni zycia albo jestes kompletnym debilem ktory mysli, ze jest niesmiertelny i zal mi Ciebie . Tyle w temacie panowie, pozdro.
pierdolisz bart jak potłuczony Red_icon_smile tyle w temacie.
ok, niech tak bedzie, tak czy siak Ryba zycze Tobie przyczepnosci i duzo zdrowia kolego, oby Twoje podejscie Cie nie zgubilo Red_icon_smile Pozdrawiam Red_icon_smile
Jak wyjeżdżam na samo miasto w upały i nie zamierzam latać dalej to kask i ubiór tak jak jestem ubrany gdy gorąco czyli koszulka, spodenki. Tylko adidasy wkładam bo w japonkach też się przejechałem to źle biegi zmieniać. W sandałach trochę lepiej ale też kicha. Nie założę kombi bo jak poźniej ze znajomy będę stał i gadał w upał. Przecież się spocę jak świnia. Jeździłem nawet po kilkadziesiąt kilometrów w koszulce i spodenkach i przy dużych prędkościach. Każdy ma swój rozum i jest odpowiedzialny za swoje życie i może robić z nim co chce więc nie rozumiem ludzi którzy mi narzucają że muszę/powinienem jeździć w stroju jeśli nie chcę. W tym sezonie rzadko zdarza się jazda bez pełnego ubioru. Boję się właśnie o poździeranie skóry w razie przeżycia. No ale przez 4 sezony na szczęście żadna przykra sytuacja się nie zdażyła że ucierpiałem. Co do wentylatorów to normalne tak jak w aucie że jak gorąco to co chwilę się włączają. Ale zbijają temperaturę do 99 stopni i jeśli wzrasta do 105 to znowu się włączają i nic złego się nie dzieje
W tamtym roku w upał musiałem odwieźć koledze kask. Mialem nie daleko więc stwierdziłem że nie ma sensu ubierać kombinezonu tym bardziej że było bardzo gorąco. Zwykle jeansy i letnia kurtka. Też myslalem ,tyle lat jeżdżę i nic się nie stało to czemu miało by się coś teraz stać. Pech chciał że wracając pewna pani mnie nie zauważyła i postanowiła zajechać mi drogę. Jechałem ok 50 km/h. Minął rok a ja dalej jezdzę po lekarzach z niesprawnym kolanem pomijając fakt że spiepszyli mi operację. Gdybym miał kombi kolano było by całe i nic by mi się nie stało. Od tamtej pory zawsze jezdze w kombi. Wolę się gotować niż później przeżywać męki w szpitalu i ponosić tego późniejsze konsekwencje zdrowotne jak i finansowe. Ale każdy ma swój rozum i niech robi jak uważa.
Heh ... adamRS ale nieeee wlasnie z takiego podejscia nalezy sie smiac, przeciez ktos kto jezdzi w upal w kombi to smieszny czlowiek hahahahaha Red_icon_smile ehhh ... ile ja znam takich historii kurwa gdzie nie jeden pluje sobie w brode, ze w goracy dzien nie chcialo mu sie ubierac bo on przeciez tylko w "kolo komina" rundke jebnie... a potem kurwa przeszczepiana skora albo artroskopia kolana bo wciaz boli i nie trybi jak nalezy ... ale chuj, to wasze zycie i zdrowie, w koncu na czyms lekarze i zaklady pogrzebowe musza zarabiac, pozdrawiam. Oby wam sie dupy nie pociły w upalne dni na moto.
Stron: 1 2 3