Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: Strasznie niska wycena motocykla- prośba o pomoc!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć,

Właśnie dostałem wycenę motocykla Red_icon_sad. Jak dla mnie jest strasznie zaniżona i nie wiem co teraz z tym zrobić. Wycenili mi motocykl przed wypadkiem na 5 400 zł, a dałem za niego prawie 11 tys zł. Suma jaką chcą mi dać to 4,7 tys. Całą wycenę wrzucam w załączniku.

Czytałem, że można powołać własnego rzeczoznawcę, tylko czy jest szansa, że ubezpieczyciel weźmie jego wycenę pod uwagę? Może ma ktoś do polecenia sensownego rzeczoznawcę z okolic warszawy?

Za każde info będę bardzo wdzięczny. Liczyłem chociaż na 7-8 tys, a to i tak nie byłoby szczytem moich marzeń :/...
Szukaj rzeczoznawcy niezaleznego bo to co oni tu wypisuja to mija sie z prawda
za 5400 to nawet SRADA w dobrym stanie nie kupisz a co dopiero k1 1000
Ja sie dzis kolegi zapytam bo ma warsztat blacharsko lakierniczy pod Warszawa i ma jakiegos rzeczoznawce ktory zawsze mu wycenia te łupy wiadomo ze bedzie trzeba odpalic takiemu na kilka złotych, ale moze cos wywalczy z tymi kurwami z ubezpieczalni

Ja do dzis sie z nimi zcinam bo tez mnie oszukali zanizajac cene pojazdu o jakies 10.000 pln
to banda kurew i złodziei i tyle .
Griosek dzis postaram sie skombinowac nr do tego typa
Dzięki Red_icon_smile. Też czuję, że długo będę musiał walczyć o należne mi pieniądze. Dobrze, że wyciąganie pieniędzy za szkodę osobową zleciłem odpowiedniej firmie (pobiera 20% od sumy odszkodowania), bo na tym mogliby mnie jeszcze bardziej próbować oszukać.
Standard. Pisz odwolanie i podlinkuj kilka podobnych "okazji" w tym samym roczniku chocby z Allegro.
Griosek zrobiłem wycenę podobnego do Twojego gixa na darmowych wycenach moto w eurotax. Model ten sam tylko rocznik najniższy jaki można ustawić to 2003.

Sprawdź to i przedstaw swoją wycenę dla ubezpieczyciela i rzeczoznawcy.
http://moto.wp.pl/wycena.html?id=452221&typ=59570

Powodzenia!
arturky to ta wycena co podałeś jest jeszcze niższa, bo oni w tym pisemku podali, że rocznik 2003 to cena 11650zł.

Co do wyceny samego moto to nie jest jeszcze tak źle, bo wycenili na 9800, co nie jest jeszcze taką dużą różnicą do tego co sam zapłaciłeś.
Najwięcej robią Cię na tych ebanych potrąceniach.
- wcześniejsze naprawy -178zł
- liczba właścicieli -268zł
- wcześniejsze uszkodzenia -894zł
- ingerencja w pole VIN -1788
- przebieg -806zł
- za rejestrację -53zł
- opony -422zł

To daje potrącenia o 4409zł.

Nie wiem jak oni mogli wycenić Ci to co zostało z moto na 730zł. Tyle to parę części kosztuje.

Sporo tracisz na tej ingerencji w VIN, czy oby na pewno była, czy może to jego wymysł?
Skoro dałeś 11tyś za moto, a oni wyjściowo podają 9800zł to nie wiem, czy jest sens odwołania, bo różnica to 1200zł. Reszta i tak zostanie, bo odliczeń nie zredukują, chyba że podważysz np. ten numer VIN lub łyse opony(na tyle wychodzi, że miałeś 5% bieżnika!!!).

Napisz, jeszcze czy moto masz, czy zabiera TU. Jak zostawili to to co zostało sprzedaż za 4-5tysia i wyjdziesz na zero. Czego Ci życzę.

Pzdr
Ta ingerencja w pole VIN to jakiś ich wymysł. Za motocykl zapłaciłem prawie 11 tys, ale w takim stanie w jakim był w przeddzień wypadku (czyli z uszkodzeniami itp). Co do opony to poprzedni właściciel zostawił ją na asfalcie, a ja nie zdążyłem wymienić (mam ją w domu), bo miałem moto 3 tygodnie.
Z motocykla prawi nic nie zostało, silnik nie pali, całe jest koło i zawieszenie tylne. Myślę, że max 2-3 tys. mogę za to dostać w całości.

Miałem już 2 lata temu szkodę całkowita na gsxf 750 z 92r. Wtedy wycenili mi moto na 4 200 przed wypadkiem i 1000 po wypadku (PZU)! Czyli ponad 3 tys. do ręki. Jakoś nie chce mi się uwierzyć, że 10 lat młodsze moto jest tylko 1000 zł droższe.
Oni opierają się na Eutotaxie i czymś tam jeszcze i jest mała szansa na to aby dali więcej niż tam jest podane.

Ja sam się odwoływałem i ugrałem 2tyś przy kwocie 16tyś.

Napisz odwołanie, że nie zgadzasz się z redukcją za ingerencję w pole VIN, bo tam nic nie było robione.
Jeśli z moto nie za wiele zostało, to wystaw ramę z papierami. Same te części chodzą po 2-3tysie minimum.
Czyli w Polsce panuje bezprawie i każdy się na to zgadza...? Jak to jest, że człowiek zajeżdża mi drogę, on dostaje 400 zł mandatu a ja jestem kilka tyś. w plecy, bo ubezpieczyciel wylicza sobie tak, żeby jak najmniej pieniędzy oddać? Czy w takim razie mogę sprawcy wypadku założyć sprawę cywilną i czy jest szansa, że ją wygram?
Tu już nie chodzi o pieniądze, te 2 czy 3 tys. nie są jakąś ogromną sumą, tylko o czystą sprawiedliwość.

Co do ramy i papierów- został mi zabrany dowód rejestracyjny za poważne uszkodzenia ramy pojazdu.
Sory za wyżalanie się tu tak publicznie, ale strasznie mnie podkur*** cała ta sytuacja...
oddaj moto do aso do wyceny przedstaw im wycene z aso i upierdaj sieze chcesz robic w aso u mnie z 5 tys zrobilo sie 9 Red_icon_smile odwoluj sie , wycena taka a nie inna bo musza przelac pieniadze do 30 dni dlatego w chu.. zanizaja , jedz w aso zrob wycene przeslij im i daj im warunek ze jak nie dadza odpowiedniej kwoty oddasz sprawe do sadu
Gr4, do ASO nie ma co wstawiać tak starego moto bo cena kilku uszkodzonych części wyniesie już dużo więcej i jedyne co to zapłaci ASO za wykonanie kosztorysu naprawy więc kolejna kasa w plecy.

Rzeczoznawca niezależny, do tego pisemko od adwokata mogłoby też coś pomóc i można z tymi potrąceniami też coś zrobić ale to też rzeczoznawca niezależny niech zobaczy.
40 zł wycena w aso yamahy Red_icon_wink kilka motocykli juz bylo robione z odszkodowania wiec wiem co mowie / ASO ma swoich rzeczoznawców w moim przypadku firma wyslala na ponowne ogledziny sojego rzeczoznawce w celu potwierdzenia uszkodzen by mysleli ze chce ich wyjebac aso przedstawilo im sytuacje i po klopocie woleli mi przelac kwote ktora mnie zadowala niz sprawe w sadzie i do tego naprawe w aso bo i tak by przegrali a nawet nie zwracajac za koszt naprawy wola oddac za caly motocykl , koszt uszkodzen 33 tysiace / oni proponowali 4500 czy 4700 koniec koncem dostalem 9300 zł / wyliczyli cene uszkodzonego moto a cene rynkowa i oddali roznice zaproponowali sprzedaz moto za 6 tysiecy ja sprzedalem go we wlasnym zakresie... na poczatku cena moto wynosila 11 tysiecy pozniej nagle zrobilo sie 15,500 ;]
cierpliwosci i nie godz sie na ich wycene skladaj odwolania.. moja sprawa trwala prawie 2.5 miesiaca
Gr4 wszystko ok, ale tak się zastanawiam i obym się mylił, ale oni można powiedzieć, że zaniżyli cenę moto o 1200zł, bo tyle wynika z tych eurotax-ów. U Ciebie widać, że cena musiała być bardziej zaniżona niż 10%(pojazd przed wypadkiem) jak to jest w tym przypadku.

Przy mojej rn12 cena na alle w dniu wypadku wynosiła 20-21tyś zł, a TU wyliczyło, że moto warte było przed wypadkiem 15,500zł. Nie ma znaczenia po ile stoją takie motocykle, a ile jest w ich wykazie(ten model+ten rocznik=cena).
Spokoju na pewno im nie dam, choćby dlatego, że to pewnie moja nie ostatnia sprawa w życiu i dobrze będzie wiedzieć na przyszłość co w takich przypadkach robić Red_icon_smile.

Z ciekawszych rzeczy jakie znalazłem w necie:
http://rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-pyt...ych__20878

Wynika z tego, że jednak mam prawo podważyć wycenę ubezpieczyciela.
Oczywiście że masz prawo aby podważyć śmieszną wycenę ubezpieczyciela, na odwołanie masz 3 lata (o ile się nic nie zmieniło, ale raczej się nie zmieniło).

Firmy oferujące ubezpieczenia są zainteresowane klientem tylko i wyłącznie gdy ma ON zapłacić, nie w odwrotną stronę, polityka polega na (powiedzmy sobie szczerze) oszukaniu klienta w gestii zwrotu szkody.

Powodzenia z całą sprawą.

brak_konta

Marider, ale po tych 4 latach to wyłacili Ci 27tysia, czy tylko coś więcej niż te początkowe 4400zł?

Bo to byłby gra warta zachodu, ale jeśli dali np. 8tysia, to sam nie wiem.
Za dobrze by bylo, przeciez to Polsza.. "Rzeczoznawcy" za swoje fachowe "opinie" wzieli sporo, czesc adwokat ale i tak sobie odbilem straty choc kokosy to nie byly mimo ze z odsetkami. TU lekko nie mialo i bdb, na przyglupa nie trafili.
Skoro wygrałeś sprawę Marider to nie możesz założyć następnej sprawy o zwrot poniesionych kosztów? To chyba logiczne...