Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: brak cisnienia w cylindrze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam.
Panowie mam nowy nabytek R1 2000rok. Robiłem sobie głowice gdyż motocykl miał słabe ciśnienia. Ale motocykl palił teraz bo zrobieniu głowicy motocykl nie pali a na cylindrach cisnienia ma po 6 bar. na każdym. Dziwne bo jak by była źle zrobiona głowica to by nie miał równych ciśnień. Macie jakiś pomysł? Wnioskuję żę to własnie jest powód iż motocykl nie pali nie odzywa się. Iskra jest , rozrząd jest ustawiony na rozwartych wałkach na pierwszym cylindrze. Jakieś pomysły.
Z góry sory że się jeszcze nie przedstawiłem ale pali mi się z moim motorem.
kamera techniczna i zajrzyj do cylindrów. w [racy mam taką kamere
sprawdź luzy zaworowe ,drugą rzeczą może być zły montaż uszczelki pod głowicą
Jeżeli rozrusznik kręci normalnie, to do zapłonu potrzebne są 3 podstawowe rzeczy, iskra, powietrze, paliwo... jeżeli iskrę sprawdziłeś, to teraz zobacz czy paliwo wlatuje do cylindrów- gaźniki i bak musiałeś zdemontować do ściągnięcia głowicy, więc może coś źle złożyłeś.
na tysiąc procent zle złożony rozrząd,ze kreci niema kolizji ,ze wałki od siebie na 1 tdc ,sprawdz znaki dokładnie po skreceniu juz,mogło sie przestawic po zakładaniu.sam to robiłes,i krec o 2x360 wałem to wazne bo sa 2 pozycje ustawienia wzgledem wałków.

ps gta widze ze na innych forach tez gościsz.
Witam.
Goszczę goszczę jestem wszechstronny. Trudno nie gościć jak mam ponad 20 motocykli. Lubie grzebać.
Ogłoszenie nie aktualne, problem rozwiązany. Okazało się faktycznie że rozrząd źle ustawiony. Poniosło mnie ze znakami. Zapomniałem że Yamaha ma troszeczke inne rozwiązanie ustawiania rozrządu. Zasugerowałem się tym jak był wcześniej ustawiony ale niestety też był źle ustawiony. Z góry dzięki panowie za pomoc, zwłaszcza Tobie srubar1. Zciekawostki dodam że motocykl pali jak książka pisze. Ciśnienia po regeneracji głowicy książkowe. Ale znalazłem inna wadę podczas wciskania hamulca czy nożnego czy ręcznego wydobywał się z silnika dziwny szum. Gdzie nie przyłożyłem ucho to wszędzie było go słychać. Ale w Triumphie miałem takie objawy, więc bez namysłu rozkręciłem alternator. Miałem rację poluzowały się śruby alternatora co powodowało ocieranie o magneto, zwłaszcza jak pracował alternator pod obciążeniem. Takie małe info z mojej strony może komuś się przyda.
Jeszcze raz dzięki.