2013-06-07, 01:52 PM
Witam.
Panowie/Panie, potrzebuję pomocy i miałbym kilka pytań odnośnie kwestii technicznych. Postaram się po krótce nakreślić mój problem.
A mianowicie: jak możliwe niektórzy pamiętają około roku temu byłem uczestnikiem kolizji w której ucierpiała moja R. (Wszystko opisałem w odpowiednim dziale i wątku). Od tego czasu motocykl nie był odpalony. Wraz z kontaktem o ziemię felernego dnia majowego ubiegłego roku zgasł i czekał cierpliwie na powrót do stanu z przed dnia wypadku i samej jazdy.
Wszystko praktycznie dopięte na ostatni guzik, dodam że miałem urwanych kilka króćców które wróciły na swoje miejsce, wszystko jak fabryka przykazała. Problem pojawia się w momencie próby odpalenia motocykla. Z tego co wywnioskowałem nie ma iskry. Co do tej pory udało Mi się sprawdzić: cewki są ok, impulsator również, iskry nie ma przy samych świecach. Wszystkie najważniejsze opcje które mogły wpłynąć na taki stan rzeczy sprawdzone.
Przechodząc do samego meritum. Czy w motocyklu może znajdować się, znaczy z tego co się domyślam, znajduje się jakiś czujnik/moduł "antywypadkowy,wstrzasowy" etc. który jest odpowiedzialny za odcięcie zapłonu podczas wypadku aby zminimalizować ryzyko wybuchnięcia pożaru czy innej szkody.
Byłbym zobowiązany za więcej info. na temat tego urządzenia, zdjęcia podglądowe jak ono może wyglądać, miejsce gdzie ono się znajduje.
Z góry dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam,
darq
Panowie/Panie, potrzebuję pomocy i miałbym kilka pytań odnośnie kwestii technicznych. Postaram się po krótce nakreślić mój problem.
A mianowicie: jak możliwe niektórzy pamiętają około roku temu byłem uczestnikiem kolizji w której ucierpiała moja R. (Wszystko opisałem w odpowiednim dziale i wątku). Od tego czasu motocykl nie był odpalony. Wraz z kontaktem o ziemię felernego dnia majowego ubiegłego roku zgasł i czekał cierpliwie na powrót do stanu z przed dnia wypadku i samej jazdy.
Wszystko praktycznie dopięte na ostatni guzik, dodam że miałem urwanych kilka króćców które wróciły na swoje miejsce, wszystko jak fabryka przykazała. Problem pojawia się w momencie próby odpalenia motocykla. Z tego co wywnioskowałem nie ma iskry. Co do tej pory udało Mi się sprawdzić: cewki są ok, impulsator również, iskry nie ma przy samych świecach. Wszystkie najważniejsze opcje które mogły wpłynąć na taki stan rzeczy sprawdzone.
Przechodząc do samego meritum. Czy w motocyklu może znajdować się, znaczy z tego co się domyślam, znajduje się jakiś czujnik/moduł "antywypadkowy,wstrzasowy" etc. który jest odpowiedzialny za odcięcie zapłonu podczas wypadku aby zminimalizować ryzyko wybuchnięcia pożaru czy innej szkody.
Byłbym zobowiązany za więcej info. na temat tego urządzenia, zdjęcia podglądowe jak ono może wyglądać, miejsce gdzie ono się znajduje.
Z góry dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam,
darq