... ciesze się że przybyliście! Nie cieszę się że mnie nie było- niestety, takie kurwa życie
. Smutek w chuj mnie ogarnia że ja pierdole oglądając te japy najebane! : D
mam nadzieje że chociaż ktoś sie zbełtał
! Bo melanż bez bełtu to jak motocyklista bez motocykla?
ps. mam nadzieje że z domków coś zostało ; ).
ps 2. dzięki Kuba za podziękowanie
, gdyby zdrówko pozwoliło to myślę że by było z jeszcze większym jebnięciem!
ps 3. Proponuje II zlot R1 forum we wrześniu (połączony z zakończeniem sezonu). Może wtedy więcej osób będzie chętne? : ))) Miejscówka do ugadania
! Wstępnie pomyślałem o ... WINOBRANIU u CZARNEJ, ale nima w PL mnie w tym terminie :/
ps 4. sorry za klamki
P
ps 5. Wszelkie podziękowania możecie dodawać w reputacji
ps 6. Malik i Tor. Cisza! ; *
Suchy było git. A pawia na spacer Ruby wyprowadził bo mu helikopter zaczął sufitem kręcić
Dzień 3:
jak przez noc te motocykle tak się ustawiły heheheh
Wszystkie bajki
Ostatni przyjechał, pierwszy wyjechał
To tyle
mam nadzieję, że się podoba. Reszta na maile
Zapomnieliście napisać, że był ktoś Suzuki na dizlu
Za to Ruby pierwszy przyjechal i ostatni wyjechal :-)
Timi hak zagubilem po drodze
i klima mi siadła
a to nie całe wyposażenie hahahaha , i jest zagazowana lpg
A Rolsoba rn22 się boi i wyje po nocy
ja zostol ci bak z czopera
I uchwyt na kubki z napojami
Już tyle razy dziękowałem, że przegapiłem, a należą się wielkie podziękowania ode mnie dla Ponurego, który jakoś znosił moje turlanie się do Sielpi i nazad
Dzięki.
Koczisu Suchy i Bemish jako kregosłup tego forum musze Wam podziękować tak na forum oficjalnie bo mimo ze Fiacikiem to było miło i następnym razem zorganizuje się na R1 by wypełnić luke jaka powstała bo nie było reprezentanta RN12 !
Dzięki WAM przybyłym Rjedynkowcom !
ehhh... tak jak pisałem wcześniej - żałuję, że nie mogłem z Wami polatać... widok tylu R1 wyjeżdżających na śmiganie rozkołatał moje serducho
a... no i nocne wyjście do Tsunami ... może nie było po mnie tego widać, ale szkoda, że tak mocno wzięła mnie malinówka i wybyliśmy z Wami na nocne plażowanie - chyba muszę jeszcze trochę potrenować z tym piciem, bo organizm nie przyzwyczajony
poza tym nie zapomnę, jak o 3 w nocy obudził mnie ryk silnika do odcinki - chyba muszę sobie taki budzik ustawić, bo od razu zerwałem się na nogi
PS.
Ciekaw jestem ile komarów razem z nami imprezowało - pewnie trochę krwi nam upiły, a wraz z nią parę ładnych promili
Hah Kajo chciał wracać do domu o 3 ale Koczis mu zamknął bramę
Irek mówił ze nic nie słyszałem w nocy
było grubooo!!!
To Ty w niezlym stanie musiales byc jak odciny nie slyszales
w sumie to ja tez bo do dzisiaj mam kaca
Poczytałem sobie i pooglądałem i też żałuję. Róbcie następny zlot i postaram się podwójnie żeby się pojawić. Żebym wiedział jak będzie u mnie to pewnie wykombinował bym żeby się zjawić na zlocie. No ale czasu nie cofnę i na następne spotkanie postaram się dać radę przyjechać o ile nic mi planów nie pokrzyżuje