tak mi się wydaje, że(średnia cena):
1998-99 ok. 9tyś
2000-01 ok. 11tyś
2002-03 ok. 13tyś
2004-05 ok. 17tyś
2006 - ok. 19tyś
2007-08 - ok. 24tyś
2009 - ok. 32tyś
2010 - ok. 36tyś
2011 -ok. 43tyś
To ja traktuję jako cewy wyjściowe. Jak moto zadbane do plus ok. 2-4tyś w zależności od rocznika i dodatków. Powyżej tej wartości ciężko sprzedać moto, bo nikt w PL się nie połaszczy, aby więcej niż 4 tyś dołożyć.
TO TYLKO MOJE ZDANIE. Jak coś.
To ja tak wlasnie z kolegi rocznikami oscyluje, tylko chyba jest ciezko cos zlapac zadbanego. A w warszawie to juz wogole
1. brak wypełnienia pod prawą manetką
2. malowany przedni błotnik(brak napisu Yamaha)
3. brak zamka od siedzenia pasażera
4. opuszczone lekko zawieszenie na lagach
5. dziwna plątanina kabli przy tablicy rej oraz przy stopce ham tylnego
6. nie jestem pewny, ale chyba jakiś dziwny spaw na wahaczu przy tłoczku ham tył
Kurde ale ty jesteś dobry, no tylko podziwiać ogrom wiedzy, może coś polecisz z oferty allegro?
I z tego co dostrzegam, felgi. Pomalowane na biało o ile Mnie pamięć nie zawodzi w RN04 nie wychodziły.
hehe takich rzeczy to już nie opisuję
Po to stworzyłem galerię wszystkich(prawie) R1 na forum, aby każdy szybko mógł sobie porównać co nie pasuje w malowaniach itp.
http://r1-forum.pl/ezgallery.php?cat=4
No wiem, dlatego się upewniłem jeszcze w galerii podglądając malowania
Takie tam błyskotliwe spostrzeżenie
Koczis, zapomniales dodac w tych rachunkach ze dla kupujacego w podanych wyzej niskich cenach nalezy dolozyc jeszcze wiekszosc dodatkow, zejsc na nowy komplet opon, klocki, regulacje, wymiane plynow, napedu, oplacic podatek i rejestracje oraz dorzucic z 5 tys zl na cieple wakacje lub AC. A jak juz kupi, da wyjeczane $ i podpisze umowe, to serdecznie podziekowac za fatyge, odstawic mu sprzet pod dom z pelnym zbiornikem a na odchodne z namaszczeniem ucalowac w piety ze wielka laske okazal i zostal nowym wlascicielem Twojego 'ex' juz motocykla bez znaczenia w jakim jest stanie
Marzyciele, tanich okazji ani dobrych, zadbanych i wyposazonych nikt nie odda za grosze.
A, czasami jeszcze pelny stroj trzeba dorzucic w cenie, tj. najlepiej markowy kask, kombinezon, buty, rekawice i spray do lancucha bo inaczej nici ze sprzedazy a na odziez juz kasy przeciez nie ma...