Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: Amor skrętu: seria rn22 vs. HyperPro RSC
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jak w temacie, ma ktoś porównanie ?
Ogólnie na razie latam na seryjnym i powiem szczerze, że to chyba pierwszy seryjny amorek, który w miarę daje radę Red_icon_smile a że został mi z Kawy HyperPro RSC, to zastanawiam się czy jest sens go zakładać ?

Jakieś doświadczenia ? porady ?
jasne ze sens,bo seria to wiesz ,a szczególnie amor,ale tu masz elektronic,lepiej aleto itak seria ,jak oszukasz ecu zakładaj.
Jak masz mocowanie i opornik to dlaczego nie. Aby tylko o nic nie czepial zbiorniczkiem i mial odpowiedni przesuw - 68mm. I przesmaruj mocowania/tulejki przed zalozeniem.
Powiem wam tak, nie ma sensu w naszych R1 wydawac poltora tysia na amorek skretu, jesli jestes z wwa, dam Ci namiar na goscia ktory Ci przerobi amorek seryjny tak ze bedzie porownywalny do ohlinsa a wezmie za to 50-100zl
oddalem mu swoj i jestem przezajebiscie zadowolony, juz nawet raz uratowal mi zycie na deszczu,
Cieniu- a tak jakiś Adres czy telefon ? może swój bym oddał do regeneracji? bo pociekł Red_icon_neutral
podłącze się do tematu
co prawda nie RN22, bo RN09 ale . . .

poluzowała mi się tulejka na ramieniu przytrzymującym amorek. Pytanie - czy można to zregenerować ewentualnie kupić samo ramie z tulejka ? jeśli tak to gdzie ?

Na focie na czerwono podkreślone ramie o które mi chodzi i tulejka- jest to do tego stopnia luzne, że musiałem zdemontować amorek =(

[attachment=814]
Kwestia jest taka, że amorek HyperPro RSC akurat mam i leży na półce, a zastanawiam się czy go zakładać przez fakt że fabryczny-elektryczny całkiem dobrze sobie radzi.