Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: Dylemat gnojka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam,

Panowie, potrzebuje porady. Mam 19 lat, na moto od 9 lat. Aktualnie w rękach nsr 125, wcześniej kilka innych moto, w tym 600 itd. I mam problem.
W zimie zamknę kwotę około 19 tys. złotych, i nie wiem jaki motocykl wybrać. Zakochałem się w R1 RN12, lecz gsxr 600 k6/7 też jest piękny, ale martwię się że się znudzi, i mocą na niskich nie powala, a ciąg odrzutowca w litrze kocham najbardziej. Martwi mnie toporność litra, nie miałem okazji przerzucać takiej R1 w zakrętach i nie za bardzo wiem jak się prowadzi.

Co Wy o tym sądzicie?
R1 zajebiście się prowadzi (najlepiej ze wszystkich motocykli którymi miałem przyjemność jeździć), więc jeżeli czujesz się na siłach z okiełznaniem litra to bierz R1, nie znudzi Ci się za szybkoRed_icon_smile
Nawet względem 600 typu CBR 600RR czy GSXR 600 ? (mówię o rocznikach w zasięgu 19 tys).

Co do okiełznania sportowego litra, strach jest - jak zawsze. Ale wydaje mi się, że już powoli wyrosłem z kręcenia do czerwonego. Nawet głupią NSR wolę sobie jechać w trasie 110-120, i czerpie z tego przyjemność, chodź na prostych mocy brakuje Red_icon_sad
Czy na 600ccm jeździłeś dłużej niż 2-3 lata? Jeśli nie to lepiej kup 600 i po 2 sezonach litra. Jesteś jeszcze młody i na litra przyjdzie czas. To zupełnie inna bajka i może, choć nie musi Cię przerosnąć.
szczerz mowiac to gsx-r bedzie lepszy w zakretach i zwinniejszy...
podam wam przyklad znajomy mial rn12 i w wyscigach na torze w bilgoraju nie wygral,teraz zmienil na gsx-ra 750 k6 i teraz wygral i mowi ze w hu...zwninniejsza w zakretach i mocy nie brakuje i np on jest bardziej zadowolony z suzuki...a ma duze doswiadczenie
Na 600 cały sezon ( około 6 tys km).
(2012-05-12, 08:55 PM)murgal napisał(a): [ -> ]Na 600 cały sezon ( około 6 tys km).

To moim zdaniem kup 600, polataj ze 2 lata i potem szukaj litra.
tez mysle ze do litra musimy dorosnac,min sezon na 600,co nieznaczy ze r1 kupója na 1 motor ,śmigaja i maja sie całkiem ok oraz ze r1 tj nr 1 jednak,smigałem honda,kawa,600,suzi litr,ale jak kupiłem rn12 to jest to,mimo ze dół,silniki jak muchy,niemam zamiaru zmieniac obecnie rn19 i ponad 15lat doswiadzcenia czyli cos wtym jest.
Do zimy dużo czasu... Jak już ogarniesz kasę polecam przed zakupem przetestować R1 i wtedy zadecydować... jeżeli kręci Cię śmiganie w zakrętach to moim zdaniem 600 będzie bardziej poręczna...

Jeszcze jedna sprawa... mówisz że teraz masz nsr 125 a wcześniej miałeś 600-te... zamieniłeś motocykl na 'rower'? Red_icon_smile
Na pierwszy motocykl wybrałem 600 przelatałem sezon, kilka razy się zdziwiłem ale skończyło się na strachu. Drugi sezon zaczynam na 1000 i wydaje mi się że wiem na co uważać, R1 świetnie się sprawuje w mieście i w trasie. Jak kupiłem R1 zaraz założyłem jej nowe opony, amortyzator skrętu, pamiętaj że bespieczeństwo przedewszystkim nie wydaj wszystkiej kasy na moto bo na starej gumie nie pojeżdzisz i bez pewnych dodatków.
A jak wyglada sytuacja z prawem jazdy? Mowie o pelnym A, nie A1 na popierdulki.. I co to za 600tka byla? Konkretnie.
Pełne A1 i A już podpite Red_icon_wink

Była to F4 (na gaźniku), niestety okazało się że ma pęknięty blok, a niezbyt miałem ochotę bawić się w naprawę pieca, więc sprzedałem w takim stanie jakim była. Ogólnie na motocyklach zrobiłem już okolo 30 tys km.
To kup lepiej sportowa 600tke (R6, GSXR lub Kawe) i posmigaj ze 2 lata, wyjdzie Ci to na zdrowie lepiej niz litr.
A Ja powiem ze swojego doświadczenia.
Moim pierwszym poważnym motocyklem (w sumie nie Moim tylko brałem od ojca był! uwaga. Gold Wing 1500! Red_icon_cheesygrin) Zacząłem nim jeździć jako 17latek (aktualny wiek 20). Następnie siadłem na 600te i zrobilem na niej przez 2 sezony prawie 30tys. Delikatny crash- jakas przerwa z moto... ogolnie podłapałem o co chodzi z przeciwskrętami, awaryjnym itp itd.
i od tego sezonu mam rn09. Mój stan umysłu i wrażenie po pierwszych 2600km można określić tak "Ja pierdole!" : ))! Jesttt MOOOC!
Jak dla Mnie jest bardzo poręczna... prawie jak 600cm tyle ze masz mocy wiecej co nieraz może sie przydać.
Na winklach jak dobra guma też sie pieknie sklada, tyle ze przy wyjsciu uważać trzeba.

Ale jak ty mowisz ze latasz na NSR, a f4 na gazniku jezdziles chwile... bierz 600rr i bd. zadowolony : )!
Ja sie przesiadlem z 500tki po 10tys km i teraz na R1 zrobilem 25, prowadzi mi sie w winklach najlepiej ze wszystkich ale to tez zalezy od opon, RN22 wchodzilo mi sie strasznie ciezko ale wydaje mi sie ze to przez kartoflane bridgestony, GSXR na dupowatych oponach tez prowadza sie tragicznie ale ostatnio przejechalem sie gsxr k9 750 na torowkach ... bajka, pieknie bez zadnego problemu schodzilem prawie ze do kolana - do ostatniego dzwona myslalem ze juz pozjadalem wszystkie rozumy - okazalo sie ze nie, mysle ze wyciagnalem wnioski i nauczylo mnie to troche pokory. R1 mozna ogarnac ale trzeba naprawde miec duzo oleju w glowie
Bierz R6... polatasz na R6 i nauczysz sie krecic po obrotach to pozniej jak wsiadziesz na R1 i zobaczysz jak fajnie jest krecic Red_icon_smile)) i nie bedziesz narzekal ze sie nie zbiera, ze to , ze tamto.... zobaczysz magiczne 11K rpm i na przemian strach z euforia bedzie przeplywac przez serducho. Bez wzgledu czy to R1 czy R6. Na R6 ogarniesz nieziemsko technike jazdy - jest to przezajebisty sprzet do wszystkiego. Chcesz na tor? Nie ma nic lepszego, chcesz troche postuntowac? Klatka zapasowe sprzeglo do garazu i jazda. Mega uniwersalny sprzet do zabawy i sie nie znudzi! Na litrze bedizesz sie bal odkrecic.. a na r6 bedziesz wiedzial gdzie kiedy i co...

Latalem na K8 600 z dwa tygodnie i byl strasznie zamulony... moze lepiej zbiera sie po srodku niz R6 ale gdzie ten fun krecenia po obrotach i redukcje? Nie czulem w ogole tego sprzetu. Wolalbym 1000000x bardziej R6. Na zakrety tez bedzie lepsza niz K6/K7.

Ja tez bylem zakochany w R1 i jestem dalej, ale rozum kazal poczekac i nie zaluje. Prawie 3 sezony na R6 i nigdy mi sie nie znudzila... R1 to bestia ktora pozera swoje dzieci predzej czy pozniej, przyjdzie czas i na Ciebie... ale daj sobie szanse i poszalej na R6 najpierw.

Latalem najpierw na R6 04, pozniej R1 07, pozniej k8 600, 636 06 i teraz tfu tfu tfu gownosuki k9 1000 i tak najwiecej fun-u mialem na R6 i najlepiej wspominam ten sprzet. R1 jest mega, ale trzeba naprawde troche ogarnac jazde zeby prawdziwie cieszyc tym sprzetem w pelnym zakresie, a nie tylko odkrecac na prostej.

just my 2cents, whateva u choose keep it safe! Red_icon_smile
Nowak piękny esej Red_icon_smile aż się zastanawiam co ja robię na R1 hehe, choć maja rn09 ma tyle koni co obecne 600.
Fajny tekst, dziękuje. Macie racje.

A co sądzicie o gixxie 750?
r6 do stuntu? :>... hmm.

raczej fs, f4i, 636 ? : )
gixs k8,k9 750 najlepszy z gixow, tylko ze musisz miec torowo drogowe opony zeby sie tym bawic wtedy naprawde jest czysta przyjemnosc
Stron: 1 2