Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: Przekrecona panewka zaraz po kupnie... pomocy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam wszystkich użytkownikow forum!
Nie wiem czy dobrze trafilem z umiejscowieniem tematu, jesli tak to przepraszam i prosze o przeniesienie. Zarysuje wam problem. Kupilem swoja rn12 23 marca 2012 po czym motor stal jakies dwa tygodnie bo nie mialem czasu jezdzic przez studia, wymienilem olej( w misce olejowej byly opilki, pozostalosci z alternatora bo goscio mowil ze wymienial, ale nikt nie usunal opilkow....) i przyszlo do jazdy, motoru nie katowalem, nie latalem na gumie, nie bylo zadnego palenia nic z tych rzeczy. Nagle podczas jazdy zaczal sie stukot..... pojechalem do mechanika a on mi mowi, ze panewka... i mam takie pytanie do was bo rozmawialem ze swoim adwokatem i on mi mowi abym mial jakies roszczenia wzgledem wczesniejeszego wlasciciela, mechanik mi powiedzial ze panewka sie nie przekreci tak z dnia na dzien tylko to musi wynikac z jazdy poprzedniego wlasciciela( przy czym on poinformowal mnie, ze latal na gumie) i mam takie pytanie do was co robic? czy jechac z tym do rzeczoznawcy niech on mi napisze o tym opinie, ze to wynika z uzytkowania poprzedniego wlasciciela? Co moge z tym zrobic? pomozcie...
dodam jeszcze, ze przyjechalem tym motorem na kolach do domu (350 km okolo) po czym na miejscu zrobilem okolo 200 km)
Zobacz jak masz w umowie napisane, to wtedy coś zdziałasz.

1. Sprzedający oświadcza, że pojazd nie ma wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił Kupującego, a Kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu.

2.Kupujący oświadcza, że dokładnie zapoznał się ze stanem technicznym nabywanego motocykla. Kupujący oświadcza nadto, iż nabywa motocykl w takim stanie technicznym, w jakim aktualnie się on znajduje i z tego tytułu nie będzie zgłaszał żadnych roszczeń w stosunku do sprzedającego.

Po za tym jak można nie usunąć opiłków? Ściemniał!!!
Bardzo mozliwe, ze panewki byly juz zatarte, a sprzedajacy wlał jakiś specyfik, żeby nie było słychać. Porozmawiaj z prawnikiem, wtedy bedziesz wiedzial na czym stoisz. W najgorszym wypadku bedziesz musial kupic nowy piec.
Ale tak swoją drogą to skurwysyństwo taką mine sprzedać, Kondzio walcz z hujem, nawet jeżeli nic z tego nie będzie to ponękaj gościa telefonami i postrasz że idziesz do sądu.

Jak to jakiś handlarz to daj na niego namiar.
moj adwokat mowil ze trzeba bedzie powolac sie na rekojmie. powiem tak jesli chodzi o te dwa punkty to nie ma ich za bardzo w umowie, jest tylko ze kupujacy zna stan motoru czy cos takiego, adwokat mi powiedzial ze te klauzule wcale nie sa takie wiazace, aby nie bylo napisane jak w tym pkt 2 co napisal orko, ze nie bede mial zadnych roszczen. Bo jakby to bylo to popij woda. Ta rekojmia obejmuje wszystkich zgodnie z kodeksem cywilnym. chodzi tylko o to aby w przeciagu miesiaca od wykrycia wady zglosic to, czyli wyslac mu zawiadomienie o zaistnialej sytuacji i jakos to udowodnic, ze to sie u niego stalo... i tak sie zastanawiam jakby udalo sie uzyskac u rzeczoznawcy taka opinie ze panewka musiala byc juz wczesniej zjechana to czy jest jakas szansa na wygranie ewentualnej sprawy w sadzie.
I tak jak mowisz gruch, mozliwe ze byla zalana jakims doktorem i to ucichlo a ja jak zalalem swiezy, rzadki olej to wszystko wyszlo.
a jeszcze orko, to ze opilki nie byly usuniete to ja zobaczylem jak miske odkrecilem aby sprawdzic...
Nie nie to nie handlarz... osoba prywatna. a motor kupilem niedaleko Sokółki w miejscowosci Nierośnie.
I wez kup w Polsce motocykl... Niech gosc placi za naprawe (koszt ok. 2500zl, stawiasz do warsztatu i odbierasz po tygodniu sprawnego sprzeta pytanie czy dobrze zrobia czy wrocisz zaraz znowu..) ewentualnie oddaje $ za moto i zabiera go z powrotem. Proste.
a jeszcze mam pytanie. Bo mechanik powiedzial mi, ze trzeba wymienic silnikbo nie oplaca sie tego robic. zapytalem czy mozna wymienic tylko wal z panewkami i korbami ale on powiedzial ze moze nie pasowac... nawet jak sie model zgadza itd. czy to mozliwe? bo znalazlem taki wal za 1200, a silnik taki w miare za 3700, inny za 4200, 4700..........
Marider to nie taka prosta sprawa... ja do niego dzwonilem, chcialem ugodowo zalatwic to ale on mi mowi, ze u niego wszystko bylo ok ze to nie jego wina... i co ja mam zrobic???? ten moj adwokat mowi aby zrobic ta opinie i on wysle mu zawiadomienie o tej sytuacji co sie stalo i zalaczy ugowe( jak nie chce drogi prawnej to ma oddac mi pieniadze za silnik) a jak nie podpisze ugody to pewnie sad... jesli jest szansa na wygrana, bo jak przegram to jeszcze z 2 tysiace na koszty prawne wydam.... a wtedy to juz calkiem drogi mi wyjdzie ten silnik
opilki w silniku...... panewki juz byly przytarte
kaczor_scigacz, te opilki byly z alternatora, chyba ze z panewki tez... jak cos to mam ten olej jeszcze z tymi opilkami
A co to znaczy "opiłki od alternatora"?

Koszt używanego silnika na pewno będzie niższy niż naprawa na nowych częściach (nowy wał to pewnie ca. 1000€...)
tzn chodzilo mi o opilki z tego miejsca gdzie ten alternator chodzi, bo jak odkrecilismy alternator to tam bylo zjechane w srodku, musial mu sie posypac alternator i narobic szarabasu w srodku.
Pierwsze słyszę o takiej usterce, która wystąpiła samoistnie. Śmierdzi jakąś miną na kilometr.
dizzastar, co masz na mysli?
a jakiego koloru byly te opilki moze zlote?
zlote i srebrne
(2012-05-03, 10:56 AM)kondzio1b napisał(a): [ -> ]dizzastar, co masz na mysli?

Zastanawia mnie skąd od zwykłej, prawidłowej eksploatacji biorą się opiłki. Czy u tego sprzedającego na wsi każda wymiana oleju wiąże się ze zlaniem starego, który zawiera ciała obce?
dizzastar, dalej nie rozumiem co masz na mysli. Jesli pytasz dlaczego sprawdzalem miske to juz tlumacze. Wzielo sie to z tego, ze motor troche sie pocil spod uszczelki od alternatora( pytalem juz na forum kiedys o ten problem co zrobic) i podczas wyjmowania alteranora aby zalozyc nowa uszczelke wpadl nam ten kolek ustalajacy do silnika( chwila nieuwagi)i musielismy rozkrecac miske. Dlatego tylko dowiedzialem sie o opilkach
Ten sprzedawca mowil mi, ze jezdzil na jednym kole, ze ostra jazda tez byla raczej na porzadku dziennym( to mi przez telefon powiedzial ostatnio)
Ale skąd opiłki skoro rzekomo silnik był OK?
Przy zakupie sprzedawca poinformowal mnie ze wymienial alternator po czym obejrzalem to i zobaczylem ze sie poci, wiec zszedl z ceny za to, myslalem ze wymienie uszczelke tylko i ok. Najwidoczniej jak ktos mu wymienil ten alternator to nie usunal tych opilkow ktore zostaly w silniku po tym jak ten alternator sie posypal.
(2012-05-03, 11:43 AM)kondzio1b napisał(a): [ -> ]Najwidoczniej jak ktos mu wymienil ten alternator to nie usunal tych opilkow ktore zostaly w silniku po tym jak ten alternator sie posypal.

O, właśnie ten fragment mi się podoba. A jakie znasz uszkodzenia alternatora, że ten idzie w wióry?

Zmierzam do tego, że jeśli stan silnika był fabryczny to mała szansa, żeby wystąpiła tego typu usterka - inaczej strach by było wyjechać na ulicę. Z reguły opiłki w oleju oznaczają albo jego wybuch albo solidną rozbiórkę celem czyszczenia.
Stron: 1 2