2018-06-18, 01:29 PM
A więc (nie zaczyna się zdania od "a więc" - jak to mawiała moja polonistka) po sprzedaży RN04 pojawił się mały problem.
Głównym powodem sprzedaży, było to, że miałem nagrane znajome mi RN22. Jednak zanim zdążyłem sprzedać swoje moto, mój kumpel się rozmyślił i stwierdził, że tak dobrze mu się jeździ, że nie sprzedaje swojego motóra, a ja zostałem z ręką w nocniku. Środek sezonu, a ja nie mam szpeja....
Na dodatek, w tak zwanym międzyczasie dogadałem się z deweloperem odnośnie mieszkania, którym jestem zainteresowany - wobec czego mój budżet został ograniczony.
Zaczęły się zintensyfikowane poszukiwania nowego motunga do 20k.
Po wielu rozmowach skłaniałem się do Gixxa k7. Jednak w promieniu 200km nie było nic interesującego.
Potem padł pomysł Kawy ZX10R - 2 gen. Ba! Nawet byłem oglądać dwie sztuki. Pierwsza ulep składany z dwóch, druga cała, ale miała problemy z odpalaniem i dosyć mocno dymiła przy schodzeniu z obrotów. Oby dwie sztuki sobie odpuściłem.
W akcie desperacji - dosyć spontanicznie – jadę do Warszawy (350km ode mnie) po.... Yamahę RN20.
Tym sposobem stałem się szczęśliwym posiadaczem R1 z 2007 roku.
Dzida odkupiona od forumowego kolegi Mumina.
Motór przywieziony z USA. Jak wiadomo z USA lalki raczej się nie trafiają, ale ta konkretna sztuka była naprawdę w bardzo dobrym stanie. Yamaha miała szlifa na prawą stronę, ale niegroźnego. Mam raport z carfaxu oraz zdjęcia z aukcji jeszcze w Stanach. Uszkodzona czacha - porysowane: dekiel sprzęgła, zadupek, osłona wydechu, bak.
Poza bakiem zostało wszystko wymienione na nowe, bak był ponownie lakierowany.
To by było na tyle, jeżeli chodzi o przeszłość "wypadkową" motocykla.
R1 ma oryginalny nalot 19 tysięcy kilometrów, rok jak wspomniałem 2007 i jest po wymianie magneto alternatora – jedna wada mniej.
Na chwilę obecną przejechałem nią 600 kilometrów i jestem bardzo zadowolony z zakupu. Prowadzi się lepiej od RN04 – lepiej wchodzi w zakręty, pomimo kartoflowatych kapci. Dzisiaj zamówiłem nowe michałki, więc w tym tygodniu wpada nowe obuwie. Oczywiście, jak to Yamaha „jedzie górą”, ale i tak jest bardziej elastyczna od RN04
Ten sezon raczej przejeżdżę bez modyfikacji, ale na zimę robimy zbrojenie. Klamki, oplot, wydech etc
Aha no i jeszcze parę fotek ^^
Głównym powodem sprzedaży, było to, że miałem nagrane znajome mi RN22. Jednak zanim zdążyłem sprzedać swoje moto, mój kumpel się rozmyślił i stwierdził, że tak dobrze mu się jeździ, że nie sprzedaje swojego motóra, a ja zostałem z ręką w nocniku. Środek sezonu, a ja nie mam szpeja....
Na dodatek, w tak zwanym międzyczasie dogadałem się z deweloperem odnośnie mieszkania, którym jestem zainteresowany - wobec czego mój budżet został ograniczony.
Zaczęły się zintensyfikowane poszukiwania nowego motunga do 20k.
Po wielu rozmowach skłaniałem się do Gixxa k7. Jednak w promieniu 200km nie było nic interesującego.
Potem padł pomysł Kawy ZX10R - 2 gen. Ba! Nawet byłem oglądać dwie sztuki. Pierwsza ulep składany z dwóch, druga cała, ale miała problemy z odpalaniem i dosyć mocno dymiła przy schodzeniu z obrotów. Oby dwie sztuki sobie odpuściłem.
W akcie desperacji - dosyć spontanicznie – jadę do Warszawy (350km ode mnie) po.... Yamahę RN20.
Tym sposobem stałem się szczęśliwym posiadaczem R1 z 2007 roku.
Dzida odkupiona od forumowego kolegi Mumina.
Motór przywieziony z USA. Jak wiadomo z USA lalki raczej się nie trafiają, ale ta konkretna sztuka była naprawdę w bardzo dobrym stanie. Yamaha miała szlifa na prawą stronę, ale niegroźnego. Mam raport z carfaxu oraz zdjęcia z aukcji jeszcze w Stanach. Uszkodzona czacha - porysowane: dekiel sprzęgła, zadupek, osłona wydechu, bak.
Poza bakiem zostało wszystko wymienione na nowe, bak był ponownie lakierowany.
To by było na tyle, jeżeli chodzi o przeszłość "wypadkową" motocykla.
R1 ma oryginalny nalot 19 tysięcy kilometrów, rok jak wspomniałem 2007 i jest po wymianie magneto alternatora – jedna wada mniej.
Na chwilę obecną przejechałem nią 600 kilometrów i jestem bardzo zadowolony z zakupu. Prowadzi się lepiej od RN04 – lepiej wchodzi w zakręty, pomimo kartoflowatych kapci. Dzisiaj zamówiłem nowe michałki, więc w tym tygodniu wpada nowe obuwie. Oczywiście, jak to Yamaha „jedzie górą”, ale i tak jest bardziej elastyczna od RN04
Ten sezon raczej przejeżdżę bez modyfikacji, ale na zimę robimy zbrojenie. Klamki, oplot, wydech etc
Aha no i jeszcze parę fotek ^^