Mam na imię Arek mam 28 lat, jestem z Zielonej Góry, przygodę z motocyklami zacząłem w wieku 15 lat. Jeżdżę Yamahą R1 RN12, w tamtym roku uległem w wypadku też Yamahą R1 RN12 cudem uchodząc z życiem mając obrażenia wewnętrzne (krwotok oraz ostra niewydolność oddechowa), oraz połamane kończyny, byłem przez kilka dni w śpiączce farmakologicznej, przeszedłem rehabilitację szybko wracając do sprawności. W lutym kupiłem "nową" RN12, i z dniem dzisiejszym wróciłem na ulicę.
Pozdrawiam wszystkich!
Cześć!
Wielki powrót
witaj
Witamy
Siemano
Witaj , wielki szacun
Witaj Arku na R1-Forum.pl
Witaj. Chyba masz 7 żyć jak kot :-) A tak serio to dobrze ,że wszystko OK! z tobą. Pozdro ż Górnego Śląska
Powitać
OMFG !! Szacun i już więcej takich "przygód" nie życzę
Podziwiam że się nie zraziłeś do moto. Nie masz stracha jak teraz jeździsz? Można wiedzieć co się stało? Wina puszki czy coś nie pykło? Pozdro i zdrówka
Gość zajechał mi drogę autem marki Volkswagen Tuareg, zdążyłem tylko położyć motocykl, i wbiłem się w bok auta... Wina jest jego, z moim przyczynieniem za prędkość. Nie odczuwam strachu, ale gdy widzę że ktoś chcę skręcić przejeżdżając przez pas którym jadę to zwalniam chyba do 10 km/h... Kości w nogach, i prawej ręce mam po skręcane blachami, i śrubami. Z obrażeń wewnętrznych straciłem śledzionę bo pękła.
Śledziona nie potrzebna, blachy kiedyś powyciągasz, grunt żeś cały i masz chęci latać, co nas nie zabije to nas wzmocni, LWG ....
Cześć,
oby ten sezon i każdy kolejny był bezpieczny!
Witaj
Bezpiecznego Sezonu '' Wszystkim ''