Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: Temperatura silnika / wyciek chłodziwa ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Po wymianie oleju zostawiłem Erałankę na wolnych obrotach, bo trochę mi się wylało na wydech i pomyślałem, niech się wysmaży Red_icon_wink Potem troszeczkę ja potrzymałem na obrotach. Zaczęła dymić trochę za dużo jak na tą ilość oleju jaki był na wydechu. Ale dymiła właśnie z okolic exupa, gdzie on się rozlał. Zostawiłem ją dalej na wolnych. Po chwili  zaświeciła się kontrolka temperatury silnika. Wiatraki pracowały cały czas. Temperatura coś koło 1268C. Schłodziła się. Zdjąłem osłony z obu stron. Oglądnąłem całość. Żadnych zacieków, czy wycieków nie zobaczyłem. Poziom płynu w połowie pomiędzy max i min, więc ok.Rury w całości. Odpaliłem ponownie. Sprawdziłem czy rury nie puchną. Wszystko wydaje się być ok.

Jakiś tydzień temu z lewej strony silnika zauważyłem małą kroplę zielonego płynu (na zdjęciu) i nie wiem czy czasem tego nie wiązać z tym co stało się dzisiaj. Wtedy to wytarłem i teraz nie ma żadnego śladu wycieku.
Czy temperatura mogła tak wzrosnąć od trzymania moto przez chwilę na ~6000 obr. na postoju ?
Może z uwagi na to, że tej zimy wyjątkowo Erłanka stała w blaszaku, po prostu wilgoć odparowała jak potrzymałem ją na obrotach ?
Nie bardzo wiem co o tym wszystkim myśleć Red_icon_sad Szukać przyczyny, czy po prostu jeździć i  obserwować ?

[attachment=8865]

[attachment=8866]
Chyba, że to sprawka korka i wywaliło wężykami akurat w okolice wydechu? Dla tego też przy wyższych obrotach to się stało.
Mogła tak dymić gdyż w okolicy kolektory-exup jest kilka większych wgłębień gdzie mogło Ci się nazbierać sporo tego oleju, a wypalanie trochę twa.
Jeśli chodzi o temperaturę, to przychodzi mi tylko do głowy zacięty termostat - szkoda że nie złapałeś wtedy ręką za chłodnice , wiedziałbyś czy się otworzył - tak czy siak musisz to obserwować bo sytuacja może być rozwojowa hehe

- przez chwilę też pomyślałem sobie że mogło Ci przyłapać płyn przez te mrozy w blaszaku... - no ale na pewno lejesz gotowy koncentrat lub pół na pół także nie ma tematu - albo jakaś opaska luźna lub ten oring krućca między blokiem a termostatem(sprawdzisz sobie)

Ps.Sprzedam Ci patent - jak rozgrzejesz porządnie już moto - to zanim odkrecisz filtr lub korek to połóż sobie kawałek folii aluminiowej - będzie bez dymienia następnym razem
Aaa... podczas wyprowadzania moto z blaszaka nie raz pojawia się para wodna na Wszystkich częściach motocykla - chodzi o tą różnice temperatur - normalka Red_icon_smile najlepiej wtedy zostawić moto na pierwszym słoneczku jakie się pojawi hehe... niech trochę postoi przed odpalaniem

Mam nadzieję że coś Ci pomogłem - bezpiecznego sezonu koleżko
No mnie się to nie podoba bo zbyt dobrze znam te objawy :/ .. i nie chce być złym prorokiem ale jak złapała 126 stopni to już nic dobrego z głowicą (po tym zdarzeniu) nie będzie :/ ....
Patrzyłeś płyn czy jest w chłodnicy? Nie w zbiorniczku tylko w chłodnicy. N fotkach widać że gdzieś tam z góry leci płyn. Jeździłeś wcześniej coś?

Eee tam od razu głowica nie poleci.
(2018-03-26, 06:55 PM)Robot napisał(a): [ -> ]Jeśli chodzi o temperaturę, to przychodzi mi tylko do głowy zacięty termostat - szkoda że nie złapałeś wtedy ręką za chłodnice , wiedziałbyś czy się otworzył - tak czy siak musisz to obserwować bo sytuacja może być rozwojowa hehe
Chłodnica była gorąca. Zawsze jak zmieniam, to coś podkładam żeby nie leciało po kolektorze. Dzisiaj miałem sajgon w pracy i jakoś tak na szybko zrobiłem.
(2018-03-26, 08:08 PM)MarioCFC napisał(a): [ -> ]Patrzyłeś płyn czy jest w chłodnicy? Nie w zbiorniczku tylko w chłodnicy. N fotkach widać że gdzieś tam z góry leci płyn. Jeździłeś wcześniej coś?

Eee tam od razu głowica nie poleci.


Tak, płyn jest w chłodnicy. W zbiorniczku jest bliżej minimum. W sumie nic nim nie jeździłem w tym roku. Dopiero zacząłem go przygotowywać i właśnie taki zonk Red_icon_sad
Właśnie... dla czego w chłodnicy jest full płynu, a w zbiorniczku blisko minimum ? Nie do końca wiem jak w tym moto to działa.


Nie, no AS, taka delikatna Erłanka, to chyba nie jest aby o 20 stopni więcej i od razu głowica Red_icon_wink

Wydaje mi się, że się po prostu zapowietrzył. Być może gdzieś od góry jest jakaś nieszczelność. Chociaż podniosłem bak aby tam zobaczyć. W sumie nie wiele widać ale ogólnie to suchutko jest.
(2018-03-26, 07:53 PM)A.S. napisał(a): [ -> ]No mnie się to nie podoba bo zbyt dobrze znam te objawy :/ .. i nie chce być złym prorokiem ale jak złapała 126 stopni to już nic dobrego z głowicą (po tym zdarzeniu) nie będzie :/ ....

Tak właśnie przeglądam forum i widzę, że wielu osobom temperatura skoczyła w górę i finalnie nic się nie działo. Jak widzę, to głównie przez korek na chłodnicy. Ale czy w RN12 też jest z tym problem ?
Kurcze jak to się działo, to stałem od strony manety i nie widziałem czy czasem nie polało się albo z wężyków albo z góry jak na zdjęciu. Wiem na pewno, że dymienie zaczynało się gdy trzymałem ją na obrotach.

Wymieniałem olej, więc widziałem, że w oleju nie było wody. I do chłodnicy też patrzyłem i tam też nie było śladów oleju. Węże nie puchły nawet przy odkręcaniu manety, więc nie wydaje mi się aby z głowicą coś się działo. W somie w robocie mam tester chemiczny, więc mogę jutro sprawdzić.

Mi się coś wydaje, że leje się z okolic termostatu. Na to b y wskazywała ta kropla. Cieknie gdzieś po bloku na wydech, a przy tym się zapowietrza i stąd ta temperatura.
Oto lokalizacja sprawcy tego zamieszania. Widać zielony płyn na śrubce i mokre okolice podstawy termostatu. Po rozebraniu termostat wygląda ok ale chyba opaska jest zbyt luźna. A jej okolice są w osadzie z płynu. Jeśli w te okolice naleje się troszeczkę płynu, to wylewa się on dokładnie tam gdzie jest to pokazane na pierwszym zdjęciu tego postu.

[attachment=8868]